Czy Pan Jezus miał rodzeństwo? Czy przekłady Pisma św. są natchnione tak, jak oryginał? Jak to jest z "gwałtownikami", którzy zdobywają Królestwo Boże?
To tylko niektóre problemy, które przedstawione zostały czworgu biblistom zaproszonym w sobotni wieczór przez Inicjatywę Biblijną „Lumen Vitae” na wspólne świętowanie Niedzieli Słowa Bożego.
Pytania do znawców Pisma św. można było wcześniej przesłać za pomocą specjalnego formularza. Odpowiedzi na część z nich zostały zaprezentowane w ramach spotkania w auli PWT; odpowiedzi na wszystkie (kilkadziesiąt) będą stopniowo prezentowane na stronie lumenvitae.pl.
Wśród zaproszonych gości znaleźć się prof. Kalina Wojciechowska (CHAT, Warszawa), dr hab. Anna Rambiert-Kwaśniewska (PWT, Wrocław), ks. prof. Jan Klinkowski (PWT, Wrocław), ks. prof. Mariusz Rosik (PWT, Wrocław).
Prof. Kalina Wojciechowska – przedstawicielka Kościoła ewangelicko-augsburskiego – zmierzyła się najpierw z wersetem J 1,34: „Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”. Czy wypowiada je Jan Chrzciciel czy Jan Ewangelista? Choć wydaje się, że ten pierwszy, to można by też przypisać je drugiemu – który, jak wyjaśniała, swoje przekonania często wkłada w usta bohaterów Ewangelii.
Pani profesor przybliżyła również zebranym temat tłumaczenia Pisma św. o nazwie Biblia Pierwszego Kościoła oraz znaczenie słów z Mt 1,2 o Królestwie Bożym, które doznaje gwałtu i o „gwałtownikach” zdobywających je (jedna z interpretacji widzi w tej gwałtowności żarliwość).
Dr hab. Anna Rambiert-Kwaśniewska podkreślała, że przekłady są natchnione w takim stopniu, w jakim oddają treść oryginału, lecz to nie powinno zniechęcać do nich – raczej mobilizować do troski o korzystanie z dobrych przekładów. Jeśli chcemy dokładnie zgłębić znaczenie danego tekstu, warto sięgnąć do różnych przekładów, porównując je ze sobą, a zwłaszcza do tłumaczenia interlinearnego.
Prelegentka wyjaśniała również wątpliwości związane z Mt 18,6 – gdzie słyszymy, że lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić w głębi morza, niż stać się powodem grzechu „jednego z tych małych”. – To nie jest akceptacja morderstwa lub samobójstwa, ale hiperbola ukazująca wielkość grzechu, jakim jest zgorszenie maluczkich – mówiła.
Odpowiadała także na pytanie o… zabawy dzieci izraelskich. Mówiła o muzykowaniu i tańcach oraz prawdopodobieństwie korzystania przez dzieci z zabawek, np. w formie glinianych figurek, bączków oraz z gier analogicznych do planszówek.
Ks. prof. Jan Klinkowski starał się rozwiać pewne wątpliwości dotyczące Hbr 6,4-6. Wyjaśniał, że prawdopodobnie mamy tu ślad dylematów dotyczących ochrzczonych już osób, które porzuciły wiarę, a potem znów wracają do wspólnoty wierzących (Kościół uznał, że nie udziela się im ponownie chrztu).
Mierzył się także z kwestią Betlejem i Nazaretu, jakby odmiennie akcentowanych w dwóch ewangeliach synoptycznych. Podkreślał, że Mateusz uwypukla Betlejem – gdyż kieruje swoją Ewangelię do Żydów, którzy znali proroctwo dotyczące miejsca narodzin Mesjasza. Łukasz z kolei koncentruje się na związku Jezusa z Nazaretem – gdyż miejscowość ta znajdowała się w „Galilei pogan”, a ta Ewangelia kierowana jest zwłaszcza do osób pochodzenia nieżydowskiego.
O tym, dlaczego „Pan pochwalił nieuczciwego rządcę” (Łk 16,8), mówił ks. prof. Mariusz Rosik – podając trzy możliwe interpretacje. Najbardziej popularna głosi, że tak, jak „synowie tego świata” uciekają się do sprytu, tak „synowie światłości” powinni być „pomysłowi i sprytni” w dążeniu do Królestwa Niebieskiego – ale pozostając uczciwymi. Zauważył, że dosłowne tłumaczenie brzmiało: „Pan pochwalił rządcę niegodziwości” – a więc to nie rządca miałby być niegodziwy, ale „pieniądz”, „mamona”, która zarządzał.
Biblista odpowiedział obszernie na pytanie dotyczące ewentualnego rodzeństwa Jezusa. Podkreślał, że nic nie wskazuje na to, by Maryja zrodziła inne dzieci. Słowo tłumaczone jako „aż” (św. Józef nie zbliżał się do Niej „aż” porodziła Syna) – nie oznacza, że potem nastąpiła zmiana sytuacji (czego dowodzi sens innych biblijnych zdań, w których owo słowo jest używane). Zwrócił uwagę m.in. na scenę zwiastowania i zdziwienie Maryi zapowiedzią porodzenia Syna (zdziwienie nieuzasadnione, jeśli nie bierzemy pod uwagę ślubu dziewictwa), a także na fakt powierzenia przez Jezusa na krzyżu Maryi Janowi (gdyby miała inne dzieci, to one byłyby zobowiązane do opieki nad matką). Wyjaśniał, że słowa „bracia i siostry” odnoszono również do kuzynów i kuzynek.
Więcej TUTAJ.