Nuncjusz Apostolski w Polsce odwiedził Wrocław na zaproszenie abp. Józefa Kupnego. Abp Antonio Guido Filipazzi odprawił Mszę św. w archikatedrze wrocławskiej i wygłosił wykład podczas święta Papieskiego Wydziału Teologicznego.
We wspomnienie św. Tomasza z Akwinu swoje święto obchodzi wrocławska uczelnia katolicka. Gościem specjalnych tegorocznych uroczystości był abp Filipazzi. Nuncjusz Apostolski w Polsce przewodniczył Eucharystii w archikatedrze wrocławskiej.
W homilii tłumaczył, jak po ośmiu wiekach można spotkać św. Tomasza z Akwinu. Oczywiście po pierwsze, studiując jego nauczanie. Spotkanie z wielkim świętym teologiem jest możliwe jednak na wyższym poziomie na Mszy św.
- Celebracja eucharystyczna daje nam możliwość szczególnie głębokiego spotkania z Doktorem Powszechnym. W Najświętszej Ofierze Eucharystycznej uświadamiamy sobie, przeżywamy i umacniamy więzi członków mistycznego ciała Chrystusa. Tych, którzy jeszcze pielgrzymują na ziemi. Tych, którzy oczyszczają się po śmierci, oraz tych, którzy cieszą się nią w domu Ojca Niebieskiego. W ten sposób św. Tomasz nie jest tylko postacią z przeszłości, ale jest żywy i duchowo obecny. Modli się i wstawia się za nami - nauczał abp Filipazzi.
Jego zdaniem konieczne jest, abyśmy odzyskali przekonanie wiary, że wspólnota, która sprawuje Eucharystię, jest nie tylko obecna tu i teraz, ale nawet w obecności kilku osób staje się wspólnotą wszystkich członków Kościoła, zarówno na tym świecie, jak i w przyszłym. Taki sposób widzenia będzie antidotum na pokusę absolutyzowania konkretnej wspólnoty, a także na pewne protagonizmy ze strony tych, którzy muszą pamiętać, że są tylko sługami.
- Powinniśmy kontynuować postawę głębokiej pokory św. Tomasza, który chciał być zawsze i tylko sługą wobec Boga i prawdy, nie wystawiając siebie samego na pokaz. Z drugiej strony taka wizja liturgii pomoże nam celebrować z większą wiarą i czcią to wielkie misterium Ciała i Krwi Pańskiej. W świętej liturgii nie jesteśmy po prostu między nami, ale znajdujemy się w obecności niebieskiej chwały - tłumaczył nuncjusz.
Św. Tomasz celebrował i adorował tę samą tajemnicę Ciała i Krwi Pańskiej, do której my jesteśmy zaproszeni. Świadectwa historyczne mówią nam o jego wielkiej pobożności eucharystycznej.
- Być może św. Tomasza postrzegamy jako teologa, który studiuje, pisze i naucza, nie biorąc wystarczająco pod uwagę modlitewnego, kontemplacyjnego i specyficznie eucharystycznego wymiaru jego osobowości. Jego liturgiczne upamiętnienie jest zaproszeniem zwłaszcza dla profesorów i studentów do naśladowania głębokiej relacji między teologią a modlitwą, przeżywaną przez wielkiego doktora - uwrażliwiał kaznodzieja.
Zacytował papieża Benedykta XVI, który powiedział: "Jedynie przez modlitwę i kontemplację można wyrobić w sobie poczucie Boga i uległość wobec działania Ducha Świętego, dzięki czemu dociekania teologiczne zaowocują dobrem dla całego Kościoła i, powiedziałbym, również ludzkości".
- Św. Tomasz z Akwinu, nazywany doktorem Eucharystii, był doskonałym teologiem, a zarazem gorliwym piewcą Chrystusa Eucharystycznego. Tajemnicy Eucharystii poświęcił swoje najbardziej wnikliwe badania teologiczne, swoją najbardziej żarliwą pobożność i swoje najbardziej liryczne natchnienie. Teologia eucharystii wyróżnia się jako wierna, przejrzysta ekspozycja i propozycja tradycji eucharystycznej Kościoła - mówił abp Filipazzi.
Wiele razy zastanawia się, czy ci, którzy uczestniczą we Mszy św. i przyjmują ciało Chrystusa, naprawdę wiedzą, co robią i kogo spotykają w tym momencie.
- Czyż zadaniem teologów i wydziałów teologicznych nie jest właśnie pomaganie wszystkim wiernym, w poznawaniu, czym jest Msza św. i rozpoznawaniu, kogo przyjmują w komunii? - pytał Nuncjusz Apostolski w Polsce.
Podkreślił, że św. Tomasz jest z nami dzięki świętych obcowaniu. Adorujemy Pana Jezusa tak, jak on to robił przed wiekami. A dzięki jego natchnionym naukom o sakramencie Eucharystii możemy lepiej poznać to, co podczas każdej Mszy św. sprawujemy i przyjmujemy.
Nuncjusz przypomniał ostatnią modlitwę św. Tomasza przed śmiercią:
Przyjmując Ciebie, który jesteś ceną odkupienia mej duszy; przyjmuję Ciebie jako wiatyk mojej pielgrzymki. Z miłości ku Tobie studiowałem, czuwałem, pracowałem; głosiłem Cię, uczyłem o Tobie, nigdy nie mówiłem przeciw Tobie, a jeśli powiedziałem coś niewłaściwego to tylko z nieznajomości i nie upieram się przy swoim zdaniu. A jeśli coś źle powiedziałem o tym Sakramencie lub o innych rzeczach, oddaję to do poprawienia świętemu Kościołowi Rzymskiemu, w którego posłuszeństwie odchodzę z tego świata".