Dzieje instrumentu w bazylice pw. św. Bartłomieja Apostoła i św. Jadwigi Śl. sięgają 200 lat. Od niedzieli dostępna będzie we wnętrzu trzebnickiej świątyni wystawa mu poświęcona. Każdy może wesprzeć jego renowację.
Zabytkowe organy służą nie tylko parafianom, ale rzeszom ludzi przybywającym do Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śl. – choćby z okazji jadwiżańskich uroczystości, a także przy wielu innych okazjach. Obecnie wymagają już pilnie fachowego wsparcia.
Zdjęcia:
– Dzięki działaniom kustosza sanktuarium księdza Piotra Filasa SDS, po otrzymaniu wszystkich pozwoleń konserwatorskich, przystąpiliśmy jako parafia do wielkiego dzieła remontu naszego instrumentu. Dzięki temu dbamy o przekazanie dziedzictwa historycznego następnym pokoleniom – mówi Piotr Lach, organista trzebnickiego sanktuarium.
Wspomina o długich dziejach organów. – Pierwszy instrument powstał około 1826 r. Warto zaznaczyć, że do dzisiejszego dnia gra w obecnych organach kilka głosów organowym z tamtych czasów. Nasze organy mają zatem ogromną wartość historyczną – podkreśla.
Tłumaczy, że zostały wybudowane przez śląskiego mistrza Christiana B. Müllera, który był uczniem słynnego Michaela Englera (jego organy zostały odbudowane po tragicznym pożarze w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety we Wrocławiu).
W 1902/1903 roku organy zostały przebudowane przez firmę Schlag u Söhne ze Świdnicy. W latach 80. ubiegłego wieku trzebniccy salwatorianie rozpoczęli renowację organów, wraz z ich rozbudową. Inicjatorem tego dzieła był śp. ks. Wawrzyniec Bochenek (którego kolejna rocznica śmierci przypadła 30.01.). Firma Mariana Nawrota z Wronek koło Poznania rozbudowała wtedy trzebnicki instrument o kolejne głosy organowe. Obecnie jest ich 50.
– Wymagana była m.in. wymiana dmuchawy, która była zbyt mała, wobec wielkości naszego instrumentu – dodaje pan Piotr. – Po przeszło 40 latach organy potrzebują kapitalnego remontu, aby mogły znowu w pełni wykorzystywać swoją „potęgę” i możliwości brzmienia. Niewątpliwie nasze organy są jednymi z najstarszych (mają dłuższą historię niż te znajdujące się w katedrze we Wrocławiu) oraz największych instrumentów, które znajdują się na Dolnym Śląsku. Są również instrumentem koncertowym. To cenny przykład śląskiej sztuki organmistrzowskiej początków XX wieku.
Zachwycać mogą nie tylko brzmieniem. Szafę organową oraz płaskorzeźby balkonu zdobią prace Hansa Poelziga z ok. 1903 r.
P. Lach zachęca, by zapoznać się z wystawą, która będzie dostępna od niedzieli w bazylice trzebnickiej.– Pozwoli ona poznać również części instrumentu niewidoczne z dołu, ukryte za szafą organową, na co dzień niedostępne oczom uczestników liturgii czy turystów – mówi.
Wystawę przygotowali Piotr Lach, Maja Kuczyńska – autorka zdjęć oraz Łukasz Kasztelaniec – prezes chóru św. Jadwigi. W tym roku przypada 80. rocznica przybycia do Trzebnicy salwatorianów, jak i 80. rocznica powstania chóru. Od zawsze akompaniowały mu w trakcie występów zabytkowe organy.
Kto chciałby wesprzeć remont instrumentu, informacje znajdzie wkrótce na stronie parafii i parafialnym koncie FB.