25-osobowa grupa nastolatków z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży pielgrzymowała do Neapolu śladami o. Dolindo Ruotolo i nie tylko. Wśród nich byli maturzyści, którzy powierzyli swoje przygotowania do egzaminu dojrzałości poprzez słynne hasło: "Jezu, Ty się tym zajmij".
To bardzo nieoczywisty kierunek na odpoczynek feryjny, a jednocześnie wyjazd pielgrzymkowy. Ale DDM Wrocław realizuje regularnie nowatorskie projekty. Od 3 do 8 lutego grupa nastolatków z archidiecezji wrocławskiej wyleciała do Neapolu, by umocnić swoją wiarę, odkryć piękne miejsca, ale i poznać swoich włoskich rówieśników, którzy żyją także wartościami chrześcijańskimi.
- Chciałem, planując ten wyjazd, zaprosić młodzież maturalną w miejsce nieoczywiste. Ferie to dla nich ostatni okres luzu przed egzaminem dojrzałości. Naszym celem stał się Neapol i grób ojca Dolindo Ruotolo. Jego proces beatyfikacyjny trwa. Jest znany na całym świecie księdzem. Niektórzy jeszcze kilka tygodni temu w nawiązaniu do matury i jego najsłynniejszych słów przekonywali żartobliwie, że to wyjazd pod hasłem „Jezu, Ty się tym zajmij”. Ale wiem, że to ważne słowa dla młodych. Oni chcą powierzać swoją przyszłość Jezusowi. Mają w sobie wiele lęku i obaw i zawołanie o. Dolindo jest aktualne. Oni potrzebują tego wsparcia - tłumaczy ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Jak podkreśla, młodych inspiruje postać włoskiego kapłana, który nie miał łatwego dzieciństwa, spotykał się z niezrozumieniem wielu ludzi, także w Kościele. Blisko 20 lat był odsunięty od posługi kapłańskiej i z pokorą to znosił, bo kochał Kościół.
Uczestnicy wyjazdu spotkali kilka osób, które osobiście poznały o. Dolindo. Wysłuchali ich świadectw i wędrowali w Neapolu śladami sługi Bożego, ale poznawali także innych świętych. Nawiedzili grób św. Januarego oraz św. Mateusza Apostoła.
- Na młodych ludziach to zrobiło wrażenie. Pierwszy raz w życiu mieli okazję ucałować relikwie Krzyża Świętego. Tłumaczyłem, że świętych obcowanie jest wpisane w chrześcijaństwo, dlatego temat świętości był wiodący na wyjeździe, ale nie jedyny. Dużo zwiedzaliśmy. Wezuwiusz, Pompeje, wykopaliska archeologiczne, zabytki Neapolu, port, Salerno. Młodzi docenili te wspaniałe miejsca i cieszyli się ich pięknem, Odpoczywali tam i byli odprężeni - opisuje ks. Rozpędowski.
Cieszy się, że takie wydarzenia wpisują się w działania Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży. Dolnośląską grupę można było rozpoznać po wielkiej radości.
Jeszcze jednym, bardzo ważnym aspektem podróży byli ludzie - włoska młodzież. Polacy zatrzymali się w parafii Santa Maria di Montesanto w Neapolu. Uczestniczyli w młodzieżowej Mszy włoskiej, a po niej w uwielbieniu przed Najświętszym Sakramentem. Zdobyli nowe znajomości. Chodziło o doświadczenie żywej relacji z Kościołem powszechnym.
Jak wspominają tę niezwykłą podróż sami uczestnicy?
Patryk Olaczek, maturzysta z akademickiego liceum ogólnokształcącego Politechniki Wrocławskiej:
- Ten wyjazd pomógł mi oderwać się od wytężonej pracy przed największym wyzwaniem w moim życiu, czyli maturą. Nabrałem dużo sił do przygotowań. Dotknęło mnie hasło: „Jezu, Ty się tym zajmij”, ponieważ uświadomiłem sobie, że niezależnie od wyników egzaminu, zawsze będę prowadzony przez Boga. Uzmysłowiłem sobie, że mam obok siebie ludzi, na których mogę polegać i którzy będą mnie wspierać.
Anna Bola, liceum urszulańskie we Wrocławiu:
- Duże wrażenie zrobił na mnie grób św. Mateusza w Salerno i oddanie czci relikwiom Krzyża Świętego. Podobał mi się Wezuwiusz. Dopisała tam pogoda i to było dla mnie przeżycie. Przy grobie ojca Dolindo zawierzyłam swoją maturę.
Zuzanna Płoskonka, Katolickie Liceum Ogólnokształcące w Henrykowie:
- Najbardziej poruszyła mnie wizyta przy grobie o. Dolindo. Wysłuchaliśmy świadectwa kobiety, która go znała. Zapamiętałam, że to nie jest święty daleki, którego nie możemy w stanie poznać w pełni, ale on niedawno był tu, gdzie my. Grób apostoła Mateusza zaś stał się dla mnie namacalnym dowodem tego, w co wierzymy. Cieszę się, że mogłam pomodlić się tam w intencji swojej matury.
Anastazja Olech, liceum urszulańskie we Wrocławiu:
- Pierwszy raz wyjechałam z DDM-em. Czuje się bardzo dobrze przyjęta i poznałam wiele wspaniałych osób.
Grzegorz Trznadel, maturzysta z Wrocławia:
- W tym wyjeździe bardzo ważne było zawierzenie ciężaru swojej nauki o. Dolindo. Znajduję się w wyjątkowo niełatwej sytuacji, ponieważ nie mam pewności, gdzie iść dalej. Stoję przed życiową niewiadomą. I tyle, ile mogę zrobić, to uczyć się do egzaminów. A wiem, że nie będą dla mnie łatwe. Nie wiem jeszcze, na jakie studia się wybiorę. Zawierzam tę sprawę o. Dolindo. On miał w życiu sytuację, w których nie widział sensu, dotknął poczucia beznadziei, ale opierał się na zaufaniu Bogu. Oddawał Mu wszystkie swoje trudy. I dlatego najbardziej zapadło mi w pamięć spotkanie ze świadkiem życia o. Dolindo.
Andrzej Marzec:
- Ważnym punktem całej pielgrzymki było spotkanie z włoską młodzieżą z parafii Santa Maria di Montesanto w Neapolu. Modliliśmy się na wspólnej Mszy świętej w języku włoskim, potem wspólnie adorowaliśmy Najświętszy Sakrament, wychwalając Boga w języku włoskim i polskim. Były to wzruszające momenty, ponieważ okazało się, że pieśni wykonywane przez naszych włoskich kolegów i koleżanki zostały przez nich skomponowane na innych adoracjach.