- Powołanie to wszystko to, co dokonuje się w życiu człowieka "po wołaniu" Boga. On woła, ale trzeba ludzkiej odpowiedzi i wierności - wyjaśniał bp Jacek Kiciński podczas wrocławskich uroczystości ku czci św. Doroty.
W niedzielę 9 lutego przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława w ramach obchodów ku czci świętej męczennicy, która jest współpatronką potężnej świątyni wzniesionej tu już w XIV w.
W homilii zwrócił uwagę słuchaczy na św. Piotra, wezwanego przez Jezusa, by wypłynął na głębię i rzucił sieci na połów – mimo, że przez całą noc zarzucał je bezskutecznie wiele razy. Tym razem jednak chodzi o coś więcej: o zarzucenie sieci na Jego słowo.
– Każdy z nas ma swój brzeg, swoją łódź, sieci, swoje racje ludzkiego myślenia. Brzeg to nasze różne podpórki, zabezpieczenia… Często wiemy, jak zmienić życie, ale wolimy trzymać się brzegu, boimy się podjąć ryzyko – mówił bp Jacek.
Podkreślał, że On nie każe nam samotnie porzucać znanego nam brzegu – Jezus wchodzi z nami do łodzi. Zaprasza, by porzucić to, co nas ogranicza, zniewala, i wypłynąć na głębię.
– Lubimy, gdy wszystko jest namacalne, pod kontrolą. Lubimy zajmować się Panem Bogiem, ale to On chce zajmować się nami – stwierdził. – Pozwól zaskoczyć się Jezusowi – mówił, wspominając, jak dokładnie 9 lat wcześniej 9 lutego dowiedział się o swojej nominacji biskupiej. To, co było już w życiu „poukładane”, posypało się.
Nie wystarczy raz pójść, wypłynąć, wyruszyć – podkreślał bp Jacek. By wytrwać w powierzonej sobie misji, trzeba karmić się słowem Bożym, Eucharystią.
Jako przykład wierności, wskazał św. Dorotę – męczennicę z czasów Dioklecjana. Nie wyrzekła się Chrystusa. Kiedy z radością szła na męczeństwo, pisarz Teofil zapytał ją, czemu jej tak śpieszno. – Idę do ogrodów Pańskich! – odparła. Stwierdził, że uwierzyłby w to, gdyby pokazała mu kwiaty i owoce z owych ogrodów. Wówczas miało się pojawić dziecko – anioł – z koszem pełnym kwiatów i owoców. Odtąd są one atrybutem świętej.
– Czas najwyższy, by odbić od brzegu, wypłynąć na głębię i zarzucić sieci, karmić się Eucharystią i być świadkiem dobrej nowiny dla innych – mówił.
Pod koniec Mszy św. odbyło się tradycyjne błogosławieństwo jabłek. Proboszcz ks. Andrzej Brodawka przypomniał, że towarzysząca mu modlitwa pochodzi z rytuału archidiecezji wrocławskiej, zreformowanego przez biskupa Henryka w XIV w.