Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Wrocławski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • PARAFIE
    • KURIA
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI
    • ESM
  • Nasze media
    • WIARA.PL
    • RADIO eM
    • MAŁY GOŚĆ

Najnowsze Wydania

  • GN 21/2025
    GN 21/2025 Dokument:(9268666,Przyszłość świata)
  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
wroclaw.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji wrocławskiej → Wszystko, co zobaczyłem na tym obozie, przeczy stereotypom o dzisiejszej młodzieży

Wszystko, co zobaczyłem na tym obozie, przeczy stereotypom o dzisiejszej młodzieży przejdź do galerii

Niesamowite jak zupełnie różne dzieci potrafią współpracować i się wzajemnie uzupełniać. Szczególnie w trudnych i wymagających zadaniach. Poza tym uwielbiają spędzać czas na świeżym powietrzu, na łonie natury i zdobywać różne sprawności. To opis jakiejś alternatywnej rzeczywistości? Nie, to obóz Skautów Króla.

 
Wieczorne ognisko na obozie zimowym w Marianówce. Archiwum Skautów Króla

W Marianówce odbył się pierwszy zimowy obóz Skautów Króla z Domowego Kościoła rejon Trzebnica i Wrocław Brochów. Był to niezwykły czas formacji, przygód i budowania wspólnoty pod hasłem: "Rodzina - tu zaczyna się życie, a miłość nigdy się nie kończy". Skauci nie tylko doskonalili swoje umiejętności poprzez prace pionierskie, ale również pogłębiali relację z Bogiem, rozważając Pismo Święte w kontekście rodziny.

Obóz zimowy Skautów Króla

Foto Gość DODANE 13.02.2025

Obóz zimowy Skautów Króla

ZOBACZ ZDJĘCIA:​ W Marianówce odbył się pierwszy zimowy obóz Skautów Króla z Domowego Kościoła rejon Trzebnica i Wrocław Brochów. Był to niezwykły czas formacji, przygód i budowania wspólnoty pod hasłem: "Rodzina - tu zaczyna się życie, a miłość nigdy się nie kończy".  

- My, dorośli mogliśmy obserwować dzieci, które z radością wykonują różne aktywności, a potem z zapałem uczestniczą w swoistych rekolekcjach. Włączały się w uwielbienie Pana, a także wysłuchiwały nauczania i wspólnie rozważały słowo Boże. Nasz obóz poświęcony był rodzinie i taką atmosferę można było czuć przez cały czas. Co ciekawe, obóz organizowaliśmy w dwa szczepy i tak naprawdę przed pierwszym spotkaniem organizacyjnym kadra obu szczepów się nie znała, ale od pierwszego spotkana współpraca układała się tak, jakbyśmy znali się od dawna. Z podziwem patrzę na pełne zaangażowanie instruktorów, którzy poświęcają swój wolny czas, najpierw żeby przygotować się do obozu, a potem spędzić swój urlop razem ze skautami i prowadzić młodych ludzi do Chrystusa - opowiada druh Piotr Pałczyński, komendant.

Zimowy obóz Skautów Króla był nie tylko czasem przygody, ale także wzrostu duchowego i umocnienia więzi - zarówno w skautowej wspólnocie, jak i w rodzinach uczestników.

Łukasz Grzelak, doświadczając żywotności i ekspresji skautów, uświadomił sobie, że również czuję się jak dziecko Boże. Szczególnie poruszyło go zaangażowanie jego zastępu - grupy Odkrywców (7-9 lat). Ich entuzjazm wydawał się niewyczerpany, czy to podczas zabawy, prac pionierskich, rozpoznawania gatunków drewna, budowania stosów ogniskowych czy też wspinaczki w góry.

- Najpiękniejszym doświadczeniem było jednak to, jak spontanicznie i z wielkim zapałem modlili się za swoich rodziców i wielbili Boga na swój wyjątkowy sposób. Ani razu nie usłyszałem słów „nie chce mi się” czy „nudzę się” - ich czas był wypełniony w najlepszy możliwy sposób. Ten obóz pokazał mi, jak wielką wartością jest wspólnota, radość i proste, dziecięce zaufanie Bogu. To doświadczenie na długo pozostanie w moim sercu - podsumowuje Ł. Grzelak.

Leśny Troll i telewizja skautowa

Obóz rozpoczął się uroczystym apelem, podczas którego przedstawiono temat przewodni: „Rodzina - tu zaczyna się życie, a miłość nigdy nie kończy”. Skauci otrzymali także wyzwania obozowe, które miały im pomóc lepiej zrozumieć wartość rodziny. Aby zdobyć specjalną sprawność, uczestnicy modlili się lub adorowali Najświętszy Sakrament w intencji swoich rodziców, wykonywali serduszka z drewna, gwoździ i włóczki, a także przygotowywali plakaty oraz filmy. Dodatkowo uczyli się cytatu z Księgi Syracha (Syr 3,3-4).

- Na taki wyjazd warto pojechać, bo można spędzić czas z przyjaciółmi, przybliżyć się do Boga, pójść do lasu. Najbardziej na tym wyjeździe podobało mi się schodzenie poza szlakiem przy pomocy liny, nocna adoracja, robienie parodii kadrowego przez skautów, studium biblijne i obrzędowe ognisko - wymienia 12-letnia Helena Pałczyńska.

Pierwszego dnia skauci zostali podzieleni na zastępy i wymyślili dla nich wyjątkowe nazwy, łączące rośliny lecznicze i przymiotniki związane z rodziną. Tak powstały grupy: Ostre Babki, Spokojne Rumianki, Radosne Poziomki, Radosne Mniszki i Zabawne Mięty.

Większość zastępów wyruszyła do lasu, aby realizować swoje zadania. Niektórzy spędzili cały dzień poza obozowiskiem, a przy ognisku delektowali się pieczonymi ziemniakami i ciepła fasolką. Punktem kulminacyjnym był bieg patrolowy, którego zadania nawiązywały do obowiązków rodzinnych i relacji między rodzicami a dziećmi. Nie zabrakło także niespodzianki - po lesie krążył Leśny Troll, w którego wcielił się komendant obozu, motywując skautów do zdobycia wyznaczonego celu.

- Najbardziej podobał mi się bieg patrolowy! Punkty były naprawdę ciekawe - wspinaliśmy się, skakaliśmy w dal, rozwiązywaliśmy zadania sprawnościowe, a na jednym z punktów mogliśmy oglądać eksperymenty chemiczne. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie! Instruktorzy też okazali się wspaniali, ale najbardziej zapamiętałam siostrę Sandrę. Zrobiła z nami telewizję skautową i nagrywaliśmy „Codziennik”. To było bardzo fajne - czuliśmy się jak prawdziwi reporterzy! Po tym obozie zrozumiałam coś ważnego - że mam naprawdę fajną rodzinę. Nie tylko tę skautową, ale też moją własną. Cieszę się, że mogłam tam być i przeżyć te wszystkie przygody razem z nimi! - opowiada 11-letna Matylda Grzelak.

Obóz zakończył się apelem podsumowującym cztery dni pełne wrażeń. Skauci otrzymali zdobyte sprawności. Każdego dnia zarówno skauci, jak i kadra, mogli uczestniczyć w porannej Mszy Świętej.

Boży szaleńcy rozwijają w dzieciach dobro

Dla s. Sandry Lisoń obóz zimowy był pierwszym zetknięciem się z działalnością Skautów Króla, ale na pewno nie ostatnim. Zauważyła, że tam Pan Bóg jest na pierwszym miejscu i wszystko inne pozostaje na swoim miejscu. Dzień wypełniony był spotkaniem z Bogiem w Słowie, drugim człowieku, naturze, działaniu.

- Tam wszystko się przenika. Każde działanie to oddychanie Boże obecnością, modlenie się działaniem. Instruktorzy to grupa Bożych szaleńców, którzy tworzą dla swoich dzieci przestrzeń formacji całego człowieka. I nie robią tego, bo ktoś im kazał albo mają za dużo czasu. Robią to, bo kochają, a z tej miłości wypływa chęć działania. Myślę że niejednokrotnie okupiona wieloma wyrzeczeniami. To czas, w którym dzieci doświadczają faktu, że wiara nie jest nudna, ale pełna życia i twórcza. Ten czas utwierdził mnie w przekonaniu, że w dzieciach jest dobro, twórczość, kreatywność i chęć poznawania świata, ale to od dorosłych, od rodziców zależy czy stworzą dziecku warunki do tego, by mogło to odkryć i rozwinąć - uważa franciszkanka Rodziny Maryi.

Radosne mniszki - bo tak właśnie nazywał się zastęp pięciu druhen zwiadowczyń, z którymi zdobywała swoje pierwsze w życiu sprawności, skautowe, dał jej pakiet radości i utwierdził w przekonaniu, że często chodzi o to, by po prostu być z drugim człowiekiem, dać mu czas i przestrzeń do wyrażenia siebie.

Uczestnicy zwracają uwagę, że niesamowity był fakt, że mimo dużej ilości zajęć, ciężkiej pracy duchowej, umysłowej i fizycznej druhowie i druhny byli ciągle pełni zapału twórczego, energii i radości.

- Podziwiałem, jak skauci ze starszych zastępów opiekowali się najmłodszymi - tropicielami, zwłaszcza na biegu patrolowym. Jak trzymali się razem podczas trudności. Bardzo się cieszę, że mogliśmy tu być i wzrastać duchowo. Mimo iż dużą część osób poznałem dopiero na obozie, czułem się członkiem jednej wielkiej, wspaniałej rodziny, w wielu kwestiach rozumiejąc się bez słowa - opisuje dh Kamil Gałczyński.

- Najbardziej podobało mi się ognisko obrzędowe, piesek Bąbelek - spotkaliśmy go na całodniowej wycieczce w góry - i bieg patrolowy. Było dużo wypraw, ciekawych zadań, a przede wszystkim modlitwy i uwielbienia. Nie było czasu na nudę. Jednym zdaniem - przeżyliśmy wspaniałą przygodę - mówi 13-letnia Łucja Krawczuk.

Ewangelia w drugim człowieku

Marcin Krawczuk uważa, że obóz to także rekolekcje, podczas których nie tylko rozpala się ogniska, ale również serca i dusze.

- To kolejna okazją do przekonania się, jak wspaniałe mamy dzieci. Zyskałem nowe spojrzenie na relacje z moimi dziećmi. Zobaczyłem ich z innej perspektywy niż na co dzień. Jestem zachwycony! Wyjechałem z przekonaniem, że powinienem częściej dziękować Bogu i swoim bliskim - uważa Marcin.

8-letniej Marysi Bal najbardziej podobały się poranne apele, na których śpiewano hymn skautów i odbywały się różne poselstwa.

- Super, że miałam pokój z koleżankami! Fajne były wyprawy w góry oraz zdobywanie sprawności „Znawcy węzłów”. Pierwszy raz w życiu wbijałam gwoździe, żeby zdobyć sprawność obozową - relacjonuje dziewczynka.

Plan każdego dnia pozwalał odkrywać nowe możliwości poznawania w śpiewie, wysiłku fizycznym, tańczeniu, zabawie, modlitwie, uwielbieniu. Wszystko to razem spajała widoczna i słyszalna miłość.

- Ewangelia dla mnie już nie była czymś odległym, a stała się codzienną relacją z drugim człowiekiem. Dowiedziałem się wielu rzeczy o tym, jak naprawdę można w drugim zobaczyć rodzinę. Taką, jaką mam na co dzień w domu. Te niezapomniane chwile żyją we mnie cały czas, a rozpalony ogień Ducha Świętego podpowiada, że to nie koniec, a początek. Ja chcę tego więcej, bo to był czas jak żaden inny. Każdy skaut pokazywał mi jak żyć autentycznie i być prawdziwie dzieckiem Bożym - oznajmia instruktor Wojciech Herman.

Często wypełnia obowiązki każdego dnia w rutynie, a po obozie w Marianówce odkrył, że rodzina to fundament i przyszłość, z którego nie można nigdy zrezygnować. Tak niewiele potrzeba, aby zostać szczęśliwym człowiekiem, wiedząc o swym dzieciństwie w Bożej Opatrzności.

Dzieciaki chcą spędzać czas na łonie natury

Dla uczestników obóz był momentem oderwania się od codzienności i stanięcia przed nowymi wyzwaniami.

- Jako przyboczny mam okazję poznawać wspaniałych skautów - każdy z nich jest inny, a jednak wszyscy na swój sposób wielbią Boga, zarówno podczas modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, jak i poprzez realizowanie sprawności. Z obozu wraca się do rzeczywistości z naładowanymi do pełna akumulatorami wiary - mówi Mariusz Bal.

Równie pozytywne wrażenia ma Dominik Krawczuk. Najbardziej podobały się mu całodzienne wyjście w las z ogniskiem oraz bieg patrolowy.

- Wyjazdy takie jak ten pozwalają na poznanie nowych osób oraz na to, aby zacieśnić więzi z już znanymi ludźmi. Można też poznać lepiej samego siebie - uważa 16-latek.

Grzegorz Suwała rok temu byłem na podobnym obozie zimowym jako rodzic skautów. Na zachętę komendanta obozu, aby dołączył jako instruktor, odpowiedział złośliwie: „chętnie, ale jak moje psy zdechną, a dzieci (lat 1-9) pójdą na studia”.

W tym roku, będąc już po szkoleniu instruktorskim, podjął się roli przybocznego dla zastępu zwiadowców. Był to intensywny czas, podczas którego wraz z nastoletnimi chłopcami wykonywali przeróżne zadania skautowe. Od prac plastycznych, przez modlitwę, uwielbienie po elementy survivalu w surowych zimowych górskich warunkach.

- Niesamowite było, jak zupełnie różne dzieci potrafią współpracować i się wzajemnie uzupełniać. Szczególnie w trudnych i wymagających zadaniach, które odbywały się sprawnie i w oparach prawdziwie dobrego humoru. Wszystko, co zobaczyłem na obozie przeczy stereotypom o dzisiejszej młodzieży - wspomina G. Suwała.

Zauważył również ogromną potrzebę młodych ludzi na spędzanie czasu na łonie natury - przy ognisku, w górach, na szlaku, z kompasem i mapą, przy pracy prostymi narzędziami jak siekiery, piły noże czy krzesiwo.

« ‹ 1 › »
Obóz zimowy Skautów Króla

Foto Gość DODANE 13.02.2025

Obóz zimowy Skautów Króla

ZOBACZ ZDJĘCIA:​ W Marianówce odbył się pierwszy zimowy obóz Skautów Króla z Domowego Kościoła rejon Trzebnica i Wrocław Brochów. Był to niezwykły czas formacji, przygód i budowania wspólnoty pod hasłem: "Rodzina - tu zaczyna się życie, a miłość nigdy się nie kończy".  
oceń artykuł Pobieranie..

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

|

GOSC.PL

publikacja 12.02.2025 12:35

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • FERIE
  • FERIE 2024
  • MARIANÓWKA
  • OBÓZ ZIMOWY
  • SKAUCI
  • SKAUCI KRÓLA

Polecane w subskrypcji

  • W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
    • Polska
    • Konstanty Pilawa
    W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
  • Przepis na kampanię. Co decyduje o zwycięstwie w wyborach?
    • Polska
    • Piotr Legutko
    Przepis na kampanię. Co decyduje o zwycięstwie w wyborach?
  • „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
  • George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
    • Rozmowa
    • ks. Rafał Skitek
    George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X