Pozwolenie, ale nie na życzenie - manipulacje na temat edukacji

Lokalne media sugerują, że zgody na zmniejszenie wymiaru nauczania religii w szkołach, wydawane przez metropolitę wrocławskiego, mają związek z rozporządzeniem minister Barbary Nowackiej. Prawda jest zgoła inna.

W ostatnim czasie wrocławskie gazety i portale podniosły temat zmniejszania liczby lekcji religii we wrocławskich szkołach za zgodą biskupa miejsca. Redakcja TuWroclaw.com (autor się nie podpisał) ogłosiła nawet: „Dyrektorzy 34 wrocławskich szkół nie czekali do września na wejście w życie rozporządzenia zmniejszającego z dwóch do jednej liczbę lekcji religii w tygodniu”. Narracja ta wprowadza czytelnika w duży błąd. Pozwolenia abp. Józefa Kupnego na ograniczenie nauczania nie mają nic wspólnego z rozporządzeniem minister Nowackiej i podejściem rządu do lekcji religii. Niestety, w mediach nie przedstawia się najważniejszego – powodów wydawania zgody biskupa.

Braki kadrowe

Jak dowiedzieliśmy się w Wydziale Katechetycznym Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej, w obecnym roku szkolnym 2024/2025 w samym Wrocławiu wydano 45 zgód na zmniejszenie wymiaru nauczania religii. Dwóm szkołom odmówiono. Arcybiskup Kupny zgodził się na redukcję po szczegółowej, indywidualnej analizie sytuacji w konkretnych placówkach. Zdecydowanie najczęstszą przyczyną jest brak nauczyciela religii na zastępstwo. Katecheci idą np. na długie zwolnienia lekarskie, wydarzają się różne sytuacje losowe na początku lub w trakcie roku szkolnego. Wtedy pojawia się wakat. – Nie jest tajemnicą, że w Polsce mamy problem z liczbą nauczycieli i dotyczy to także tych od religii. A jeszcze trudniej ich zastąpić ze względu na konieczność posiadania misji nauczania od biskupa. Nie da się więc tak szybko „załatać” kadrowej dziury – tłumaczy ks. dr Mariusz Szypa, dyrektor Wydziału Katechetycznego.

Często redukcja nie dotyczy też wszystkich klas danej szkoły. Za organizację zajęć w placówce odpowiada dyrektor. To on może wnioskować do biskupa z taką prośbą. Kuria jednak prosi go, by ograniczył lekcję religii w możliwie jak najmniejszej liczbie klas. Dużo zależy od specyfiki szkoły, dlatego te sytuacje są rozpatrywane bardzo indywidualnie. Zasięga się również opinii proboszcza, który jest blisko środowiska, ma orientację na miejscu, zna sytuację katechetów i potrafi ocenić, czy to, o co prosi dyrektor, wydaje się potrzebne. Zdarzało się już, że dyrektor wnioskował, ale proboszcz zgłaszał bezzasadność. Czasem też dyrektor prosi o obniżenie wymiaru nauczania religii, argumentując to brakiem sal do przeprowadzania lekcji. Kuria jednak dogłębnie bada sprawę i sprawdza w planie, czy w szkole nie realizuje się czasem dodatkowych zajęć kosztem obowiązkowych. Zdarzały się już takie przypadki we Wrocławiu. To pokazuje, że są dyrektorzy, którzy próbują wyrugować religię, wykorzystując możliwość prawną redukcji za zgodą biskupa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..