Parafia na wrocławskim Zgorzelisku świętowała odpust ku czci pw. św. Kazimierza Królewicza. Ks. Ryszard Kempiak SDB podał patrona za wzór dobrego rządcy, którym mogłyby się inspirować współczesne elity polityczne.
Wierni i kapłani parafii pw. św. Kazimierza Królewicza we Wrocławiu obchodzili uroczystości odpustowe w przeddzień rozpoczęcia Wielkiego Postu. W homilii ks. Kempiak mówił o wadze jubileuszu, który przeżywamy w 2025 roku.
- Wasze święto staje się okazją, by na nowo przypomnieć sobie, że jesteśmy pielgrzymami na tej ziemi i umocnić nadzieję. Życie św. Kazimierza jest potwierdzeniem, że wytrwanie w dobrych uczynkach prowadzi do życia wiecznego. Warto dowiedzieć się, kim był św. Kazimierz i co takiego zrobił, że Kościół uznał go świętym. To prawda, że żył w odległych czasach, ale dzisiaj również potrzeba mądrości i odpowiedzialności - podkreślił kaznodzieja.
Patron parafii przypomina o mądrości czerpanej ze słowa Bożego i o tym, że tym, co nie pozwala nam iść naprzód w duchowej drodze, jest grzech. - Nie potrafimy pięknie żyć, często nie mamy nadziei. A ona przepełniała serce św. Kazimierza. Czyny, jakich dokonał w swoich krótkim życiu - a dożył zaledwie 26 lat - świadczą o tym, że był zorientowany na Bożą wieczność. A w czym my pokładamy nadzieję? Święci nie przemijają, bo wciąż mają nam wiele do powiedzenia. Ich życiorysy pokazują, że zwycięstwo będzie po naszej stronie, jeśli przejdziemy wydeptanymi przez nich ścieżkami - zaznaczył kapłan.
Zachęcał, by na drodze wiary sięgać po słowo Boże, ale także po żywoty świętych. - Kazimierz prowadził życie autentycznie chrześcijańskie i nie rozstawał się z Ewangelią. Czytał i medytował Pismo Święte. W tekstach świętych ksiąg odkrywał najgłębszy sens swojego życia, zwłaszcza wyrażający się w trosce o biednych. Jego miłość do człowieka zrodziła się z zanurzenia w Bożej miłości. Długie godziny spędzał na adoracji Najświętszego Sakramentu - opisywał ks. Kempiak.
Patron zawierzył swoje życie Maryi, wzorując się na Jej czystości i bezinteresowności. - Święty Kazimierz to symbol dobrego władcy, wyczucia politycznego, rozsądku. Jednocześnie różnił się pod wieloma względami od możnych swoich czasów. Nie korzystał z przywilejów, przepychu i wystawności, jakie mu przysługiwały. Starał się być sprawiedliwy względem wszystkich. Otwarcie sprzeciwiał się tym obyczajom swojego otoczenia, które wiązały się z dążeniem do pustej przyjemności. Jakże inaczej wyglądałby dzisiaj świat, gdyby ludzie sprawujący władzę - także i w naszej ojczyźnie - pamiętali, że trzeba zachowywać Boże przykazania - zaznaczył salezjanin.
Jego zdaniem Kazimierz, pomimo dziejowej przepaści, jest dla nas, współczesnych, konkretnym znakiem nawrócenia. - Nieobce były mu praktyki pokutne i rezygnacja z dóbr materialnych. Tuż po jego śmierci rozwijał się jego kult. Wielu ludzi dzięki świadectwu jego życia utwierdziło się na drodze świętości i nawróciło się. Bo był wiarygodny - mówił ks. Kempiak.