6 marca 2025 roku mija 87 lat od I Kongresu Polaków w Niemczech, który odbył się w Berlinie w 1938 roku. Wrocławianie uczcili tę rocznicę przy pamiątkowej tablicy znajdującej się na kościele pw. św. Marcina na Ostrowie Tumskim.
Obchody zorganizowały Centrum Historii Zajezdnia oraz Wrocławskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli, przy współpracy z Fundacją Obserwatorium Społeczne, Zakładem Narodowym im. Ossolińskich, Towarzystwem Miłośników Wrocławia, Oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, Związkiem Szkół imienia Przedwojennej Polonii Wrocławskiej (SP 25, SP 63, SP 72).
Bogumiła Kopacka-Gajec z Wrocławskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli przypomniała wydarzenia historyczne sprzed 87 lat, przywołując m.in. wspomnienia ostatniej przedstawicielki wrocławskiej Polonii, a zarazem uczestniczki kongresu w Berlinie, śp. Elżbiety Neumann.
Zdjęcia:
- Pierwszy kongres w Berlinie to wielki sukces organizacyjny Polaków, w tym wrocławskiej Polonii. Odbył się w berlińskim Theater der Volkes 6 marca 1938 roku. Przybyło na niego ponad 5000 Polaków z całej Rzeszy, w tym liczna delegacja wrocławska - mówiła.
Wspomniała, że tego dnia w kilku kościołach Berlina odprawiano Msze św. w intencji Polaków w Niemczech, a kongres został otwarty w południe przez prezesa Związku Polaków w Niemczech, ks. dr. Bolesława Domańskiego.
- Na scenie teatru odsłonięto kaplicę Matki Bożej Radosnej, znak Rodła oraz znak Młodzieży Polskiej w Niemczech - jasnozielony liść lipowy. Występowali kolejni prelegenci, działacze Związku Polaków w Niemczech, ogłoszono Pięć Prawd Polaków, czyli credo polskiej ludności mieszkającej w Niemczech w okresie międzywojennym: Jesteśmy Polakami. Wiara Ojców naszych jest wiarą w naszych dzieci. Polak Polakowi bratem. Co dzień Polak Narodowi służy. Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle - przypomniała prelegentka.
Prawdy te zostały rozesłane do Polaków rozsianych po całym świecie, a wystąpienia prelegentów - potajemnie nagrane na taśmie magnetofonowej - posłużyły m.in. do przygotowania specjalnej audycji radiowej.
1938 rok to czas, kiedy od kilku lat już u władzy pozostawał Adolf Hitler. Prześladowania Polaków w Niemczech nasilały się, a po wspomnianym kongresie zostały jeszcze bardziej zintensyfikowane. Następowały wysiedlenia działaczy polonijnych, aresztowania, procesy, skrytobójcze mordy, napaści i rozmaite szykany.
Bogumiła Kopacka-Gajec przybliżyła sylwetki kilkorga Polaków zamieszkałych w ówczesnym Breslau: Anny Jasińskiej, Franciszka Juszczaka, Władysława Zarembowicza - obecnie patronów szkół wrocławskich.
Franciszek Juszczak to krawiec, prezes oddziału Dolnośląskiego Związku Polaków w Niemczech, człowiek szczególnie aktywny w organizowaniu życia kulturalnego Polaków w Breslau, który doprowadził m.in. do otwarcia w 1924 roku konsulatu RP. Anna Jasińska działała w organizacjach polonijnych. Przeznaczała część dochodów swojej pralni (od 1939 roku była jej właścicielką) na działalność Domu Polskiego, a także na rzecz bursy dla studentów polskich, opiekowała się harcerzami, pomagała Polakom, którzy w czasie II wojny światowej przebywali w niemieckich obozach przymusowej pracy. Władek Zarembowicz to ostatni drużynowy Związku Harcerstwa Polskiego, wszechstronnie wykształcony, uzdolniony muzycznie, plastycznie, który z zaangażowaniem działał w Związku Polaków w Niemczech. 20 września 1939 roku aresztowany, był przetrzymywany i maltretowany w kolejnych obozach. Zakończył życie w w Mauthausen.
W czasie obchodów przemawiali zastępca szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Michał Syska, dyrektor departamentu Marki Miasta Wrocławia Radosław Michalski (który odczytał słowa honorowego patrona uroczystości prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka), wicekurator dolnośląski Dariusz Wójcik, Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Przemawiał również ks. Rafał Kowalski, prorektor PWT we Wrocławiu i prezes Fundacji Obserwatorium Społeczne, oraz Andrzej Jerie, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.
Ks. R. Kowalski przypomniał jednoczącą rolę, jaką Kościół pełnił w historii Polski. - Padający na nas cień kościoła św. Marcina przypomina „parasol”, jaki Kościół dawał Polakom, zwłaszcza w chwilach, gdy było to trudne - mówił, wyrażając zarazem pragnienie, by i dziś Kościół zawsze pełnił rolę jednoczącą.
Mówcy zwracali uwagę na przesłanie płynące z wydarzeń sprzed 87 lat - przykład zgodnego działania na rzecz polskiej kultury, tradycji, przypomnienie o zagrożeniach ze strony totalitarnych ideologii.
Uczestnicy uroczystości złożyli wieńce pod pamiątkową tablicą, a na koniec zostali zaproszeni na słodki poczęstunek - nawiązanie do tradycji kultywowanych przez dawnych przedstawicieli Polonii wrocławskiej.