Abp Kupny z apelem do dolnośląskich kleryków

Alumni Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu przeżywają od 6 do 9 marca rekolekcje w Wielkim Poście. Głosi je metropolita wrocławski abp Józef Kupny.

W swoich naukach apelował do kleryków o budowanie jedności w Kościele teraz i w przyszłości. Na różnych polach. Z następcą św. Piotra, ze swoim biskupem, z kapłanami i wiernymi. - Jesteśmy jako księża za to odpowiedzialni. Zobaczcie, że rzeczywistość społeczna w Polsce jest niezwykle trudna. Jak łatwo jest dzisiaj podzielić ludzi, parafie, zaś budowanie jedności okazuje się wielkim wyzwaniem. Również między kapłanami nie jest to łatwe - mówił abp Kupny.

W konferencji metropolita wrocławski przedstawił klerykom swoją biskupią perspektywę na wiele spraw, by łatwiej było im zrozumieć jego codzienną posługę. - Biskup stoi na straży dobrego imienia kapłanów. Jego decyzje z zewnątrz mogą być niezrozumiałe, bo nie znamy całej prawdy, a biskup całej prawdy nie może powiedzieć. To napięcie, które przeżywa. Ma być ojcem dla księży, a jednocześnie jest zobowiązany do egzekwowania prawa. A nie da się zadowolić wszystkich, trzeba ważyć dobro wspólnoty - tłumaczył pasterz Kościoła wrocławskiego.

Apelował, by w ocenie Kościoła być bardzo ostrożnym, bo zwykle nie mamy pełnej wiedzy. Czasem dochodzą do nas plotki, informacje z którejś ręki, sugestie, na których podstawie nie można wypowiadać się w sposób autorytatywny. - W jednej ze swoich homilii kard. Joseph Ratzinger wyznał, że przerażają go listy z Niemiec od ludzi, którzy wiele wiedzą w swojej dziedzinie i są roztropni, ale wydaje im się, że mogą wypowiadać się na temat spraw, których kompletnie nie rozumieją. Pamiętajcie, pycha przeszkadza w wierze, w miłości i w bojaźni Bożej - ostrzegał wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Jak zaznaczył, wcale nie chodzi oto, byśmy bali się mówić o problemach, trudnościach, skandalach czy grzechach, ale byśmy potrafili dzielić się nimi z troską, z rozsądkiem, ze świeżym spojrzeniem, wolnym o stereotypów. A to trzeba w sobie wypracować. - Ile plotek, obmawiania, oskarżeń krąży wokół nas? Czy to jest budowanie wspólnoty i jedności w Kościele, w diecezji, w parafii? Diabeł uderza w słabe miejsca. Możesz się kryć za brewiarzem, za sutanną, ale on i tak będzie szukał dostępu. Dlatego tak ważna okazuje się świadomość ojcowsko-synowska w relacji między biskupem a kapłanami - mówił rekolekcjonista.

Przypomniał obietnicę czci i posłuszeństwa, jaką składają księża biskupowi. Rodzą się wtedy szczególna więź i świadomość synostwa wobec swojego ordynariusza. - Biskupi powinni sobie odpowiedzieć na pytanie, czy są dobrymi ojcami, a kapłani powinni sobie odpowiedzieć na pytanie: "Jakim jestem synem dla swojego biskupa?". W posłudze biskupa nie ma bowiem miejsca na despotyczne sprawowanie władzy, dokonuje się ona w ramach prawa kanonicznego, w duchu roztropności i miłości - wyjaśniał abp Kupny.

Biskup może się mylić, może także zostać wprowadzony w błąd. Wówczas, nawet przy najlepszych intencjach, jego decyzja będzie błędna. Dlatego tak ważne jest niezamiatanie niczego pod dywan. Metropolita tłumaczył, że seminarium nie jest miejscem dla złamanych serc, do terapii czy uzupełniania deficytów życiowych. Na naprawianie takich spraw jest czas przed wystąpieniem w jego mury.

Wlewał także w serca kleryków odwagę: - Uwierz w to, że Pan jest przy tobie, że cię powołuje, że cię prowadzi. Otwórz się. I buduj jedność Kościoła przyszłości. Razem tworzycie Kościół, który założył Chrystus. Chodźcie w Jego światłości.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..