EDK. Z "Maciejówki" do Trzebnicy, na Ślężę i Wielką Sowę

Na Dolnym Śląsku wytyczane są wciąż nowe trasy Ekstremalnych Dróg Krzyżowych. Wśród "debiutujących" w tym roku są m.in. trasy w rejonie Wrocław-Maciejówka.

Uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wyjdą stąd po raz pierwszy 11 kwietnia, po Mszy św., która rozpocznie się o 19.00 w kościele pw. św. Macieja przy pl. bp. Nankiera we Wrocławiu. Można stąd wyruszyć do Trzebnicy, na Ślężę bądź... na Wielką Sowę (po drodze również zdobywając Ślężę).

Za rejon Wrocław-Maciejówka odpowiada Krystian Soboń, lider kilku jeszcze innych rejonów. - Pomyślałem o "Maciejówce", bo jest to ważne dla mnie miejsce. To tu zaczęło się jakby na nowo moje życie w Kościele. Odnalazłem tu coś z "Orzechowego" podejścia, taki klimat "orzechowo-malinowy" - uśmiecha się, nawiązując do śp. ks. Stanisława Orzechowskiego i ks. Mirosława Malińskiego.

Co ciekawe, tak się stało, choć wcale nie należał do Duszpasterstwa Akademickiego "Maciejówka". - Było mi przez pewien czas w ogóle nie po drodze do kościoła, ale znajomy mnie kiedyś zaprosił do "Maciejówki", poszliśmy tam z narzeczoną (prawie 10 lat temu) i tak już zostało. Uczestniczyliśmy w tym miejscu w naukach przedmałżeńskich, tam zawsze chodzę do kościoła (nawet jak mam jechać przez pół miasta). Tam chrzciliśmy naszego syna - dodaje.

Trasa z "Maciejówki" do sanktuarium św. Jadwigi w Trzebnicy, dokąd pielgrzymuje co roku wiele osób, liczy 43 km. Kolejna prowadzi na Ślężę (ponad 63 km). - Różni się ona od tras EDK wychodzących z kościoła dominikanów. Nasza prowadzi najpierw na Przełęcz Tąpała, a potem szlakami niebieskim i czerwonym - wyjaśnia Krystian, dodając, że on sam pokonał tę trasę biegiem.

- Trzecia trasa z "Maciejówki" biegnie aż na szczyt Wielkiej Sowy (90 km, w sumie 1681 m podejść). Chciałbym także stworzyć trasę na Śnieżkę, ale to jeszcze nie w tym roku - mówi. - Trasa na Wielką Sowę, prowadząca przez szczyt Ślęży, ma obrazować sytuację, jaka zdarza się w wędrówce przez życie. Po zdobyciu jakiegoś szczytu często uważamy, że jesteśmy już na samej górze i że teraz już wszystko będzie w porządku. Nagle okazuje się, że mamy przed sobą kolejną drogę i nowy szczyt, na który trzeba się wspiąć, poradzić sobie z tym, co nowego przynosi życie - dodaje.

Wyjaśnia, że sam jest zapalonym biegaczem górskim. - Prawie całe życie biegam, trenuję. To dla mnie chleb powszedni. Im więcej trudu, tym serce mi się bardziej raduje - tłumaczy. Podkreśla, że to nie oznacza braku różnych kryzysów. W ubiegłym roku na dominikańskiej EDK (którą pokonywał, biegnąc), na 33. kilometrze opadł z sił. - Odcięło mnie - wspomina. Ostatecznie jednak po chwili pobiegł dalej, a po dotarciu na szczyt Ślęży zbiegł z niej na pociąg. - Bieganie po górach to jest dla mnie jakby taki motor napędowy do wielu innych rzeczy w moim życiu - do wyzwań duchowych, rodzinnych, rozwojowych. EDK pozwala połączyć to z modlitwą - zaznacza.

Krystian postanowił stworzyć nowe trasy także z myślą o innych, zwłaszcza o studentach związanych z "Maciejówką", choć nie tylko. Może uda się zachęcić do ruszenia w drogę także tych, którzy nigdy jeszcze nie zasmakowali w EDK (choć może najpierw wybiorą trasę krótszą niż na Wielką Sowę)?

Wszelkie informacje na www.trasy.edk.org.pl (rejon Wrocław Maciejówka).

EDK. Z "Maciejówki" do Trzebnicy, na Ślężę i Wielką Sowę   Między innymi przez takie okolice biegną trasy z "Maciejówki". Archiwum prywatne EDK. Z "Maciejówki" do Trzebnicy, na Ślężę i Wielką Sowę  
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..