W Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu można obejrzeć z bliska księgę liturgiczną z XVI w., wykonaną w opactwie cystersów w Lubiążu. Duży antyfonarz, który służył do śpiewu, zawiera piękne, ręcznie malowane sceny z Pisma Świętego. Jak średniowieczny autor widział zmartwychwstanie Jezusa?
Księga naprawdę sporych rozmiarów znajduje się na wystawie pt. „Od Korony Piastów do Europy Jagiellonów 1025-1525" w Bibliotece Uniwersytetu Wrocławskiego. Została wykonana w klasztorze cystersów w Lubiążu. Jest iluminowana i zawiera kilka przedstawień ilustracyjnych malowanych farbą z naturalnych barwników, pochodzących z surowców i roślin. To unikatowy rękopis, który nie ma żadnej kopii. Obrazy podnoszą wartość rękopisu, a wieki temu pozwalały analfabetom rozpoznać treść.
Antyfonarz z Lubiąża zawiera średniowieczny zapis nutowy, ponieważ służył do śpiewania w kościele.
- Rękopisy w odróżnieniu od druków nie mają karty tytułowej. Czyli badacze muszą po zewnętrznych cechach oszacować, kiedy powstał. Najnowsze badania wskazują, że ten antyfonarz pochodzi z początku XIV wieku - informuje Łukasz Krzyszczuk z oddziału rękopisów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu.
Antyfonarz na wystawie został otwarty na pieśni o zmartwychwstaniu Jezusa, śpiewanej podczas rezurekcji w Niedzielę Wielkanocną. Ma ona swoją bogatą ilustrację wykonaną przez iluminatora - średniowiecznego artystę.
- Widzimy w niej pełno symboliki. Mamy trzy sceny główne znane nam z Ewangelii. Średniowieczny malarz przedstawił zmartwychwstałego Chrystusa budzącego rycerzy. Nie ukazał rzymskich legionistów, ponieważ nie wiedział, jak wyglądają, więc namalował średniowiecznych wojów. Chrystus wstaje z chorągwią zmartwychwstania. Wokoło umieścił sceny ze Starego Testamentu. W umyśle ludzi średniowiecza prorocy Starego Testamentu zapowiadali wydarzenia związane ze -zmartwychwstaniem Jezusa - opisuje Ł. Krzyszczuk.
Na malunku w księdze widzimy nagiego człowieka wychodzącego z paszczy ryby. To prorok Jonasz. Po drugiej stronie mamy Samsona, który połamał bramy Gazy, co symbolizuje zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. U dołu malarz umieścił Chrystusa, który wyprowadza Adama i Ewę z wielkiej paszczy czarnego potwora. Tak wyobrażano sobie w średniowieczu śmierć.
- Ten potwór jest wiecznie głodny, bo ludzie ciągle umierają. Więc on ciągle pożera. Chrystus ludzi z tej strasznej sytuacji wyprowadza. W tle, oprócz Adama i Ewy, stoi jakaś postać. W ten sposób artysta zaznacza, że nie tylko pierwsi ludzie zmartwychwstaną, ale cała ludzkość - tłumaczy specjalista od rękopisów
Jest także scena zabicia Goliata przez Dawida. W antyfonarzu akurat Dawid nie strzela z procy, ale ucina olbrzymowi głowę. Obok Samson pokonuje zielonego lwa. Dlaczego zwierzę ma tak dziwne barwy?
- Może w Lubiążu w XIV wieku nie wiedziano, jak wygląda to egzotyczne dla Polski zwierzę? Nieprawda. Na tej samej stronie w lewym dolnym rogu jest pokazany lew w swoich naturalnych barwach. Dlaczego zatem ten przy Samsonie jest zielono-niebieski? Bo akurat tutaj symbolizuje szatana. Musimy pamiętać, że lew ma dwojaką symbolikę w Biblii. Często ambiwalentną. Raz pokazuje coś dobrego, symbolizuje Chrystusa, ale innym razem wskazuje diabła - wyjaśnia Krzyszczuk.
W całej sekwencji rysunku możemy zauważyć także scenę z trzema Mariami, które przychodzą do pustego grobu i zamiast Jezusa widzą anioła.
- Na tej stronie bogato zdobionej znajduje się natomiast jedno przedstawienie, którego ciężko się domyślić. To klęcząca Maria Magdalena przez Jezusem, który jest przebrany, a przy Nim widać czerwoną łopatkę. Dlaczego akurat taki przedmiot? Przypomina on, że kobieta, idąc do grobu swojego mistrza i pana, zobaczyła człowieka w ogrodzie. Wtedy pomyliła Mesjasza z ogrodnikiem. Ta scena w historii sztuki nazywa się „Noli me tangere”. Tłumacząc na język polski: „Nie dotykaj mnie /Nie zatrzymuj mnie”. Tak zwrócił się do niej zmartwychwstały Jezus - mówi p. Łukasz.
Antyfonarz pokazuje, że w XIV wieku Śląsk był pełnoprawnym członkiem kultury zachodniej, czyli obszaru Europy Łacińskiej. Biblioteka Uniwersytetu Wrocławskiego posiada w swojej kolekcji tysiące ręcznie pisanych tekstów sprzed kilkuset lat. Większość tych cennych zabytków pochodzi ze średniowiecza. Są głównie to księgi o tematyce teologicznej, spisane przez mnichów.
Wyjątkową wystawę w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu można oglądać do 30 czerwca 2025 r. Zwiedzanie odbywa się wyłącznie z opieką kuratorską kustoszy. Zgłoszenia można wysyłać na adres ozk.bu@uwr.edu.pl. Czas oprowadzania trwa między