Abp Kupny: Droga naszych rodaków na Sybir była drogą przez ciemną dolinę

Z Sybirakami z całej Polski modlił się w parafii pw. św. Bonifacego abp Józef Kupny. - Oddajemy hołd wszystkim ofiarom tej sowieckiej zbrodni. Bohaterskim matkom i ojcom, którzy heroicznie walczyli o przetrwanie swoich dzieci - mówił metropolita wrocławski.

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

|

GOSC.PL

dodane 25.04.2025 11:28

Jak co roku w kwietniu, zesłańcy Sybiru z całej Polski zbierają się we Wrocławiu w ramach wydarzenia "Krajowy Marsz Golgoty Wschodu". W tym roku już po raz 10. Początkiem obchodów była Msza św. w parafii pw. św. Bonifacego pod przewodnictwem abp. Kupnego. Modlili się na niej przedstawiciele wrocławskiego samorządu, oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego, zesłańcy Sybiru i ich rodziny oraz wrocławianie.

W homilii abp Kupny przypomniał, że radując się ze zmartwychwstania naszego Pana, ciągle mamy przed oczyma Jego cierpienie, mękę i śmierć na krzyżu. Tych wydarzeń nie można od siebie odrywać. Stanowią pewną jedność. Jezus musiał umrzeć, przejść przez bramy śmierci, aby swoją Boską mocą pokonać śmierć i przejść do życia. - Grób i zmartwychwstanie kierują nasze myśli ku naszym rodakom, zesłanym przez Sowietów na Sybir i w inne rejony Związku Radzieckiego w czasie II wojny światowej. Mam głębokie przekonanie, że droga naszych rodaków na Sybir była drogą przez ciemną dolinę. Ona pochłonęła życie wielu stłoczonych w bydlęcych wagonach naszych bliskich - mówił metropolita wrocławski.

Ci, którzy przeżyli to przejście przez ciemną dolinę, trafili do grobu. Dla naszych rodaków cały Sybir to był bowiem jeden wielki grób, do którego dowożono ludzi ledwie żywych. A kamieniami, które umożliwiały im wyjście z grobu, były niezwykle trudne warunki klimatyczne i bestialstwo oprawców. - Ludzie jechali długimi tygodniami głodni i spragnieni. Połowa nigdy nie dojechała na miejsce. Umierali z głodu i chłodu. Z relacji wiemy, że żołnierze tylko raz w tygodniu otwierali drzwi wagonów, zabierali zmarłych i wyrzucali przy torach - opowiadał hierarcha.

Ostra zima, bolszewicy kolbami bili w drzwi w środku nocy, wchodzili, budzili ludzi i, dając niewiele czasu na spakowanie, wyganiali ludzi na pociąg, do zimnych wagonów. Wypełnianie pociągu trwało nieraz nawet dwa dni. A po dotarciu na miejsce przeznaczenia czekała Polaków ciężka fizyczna praca w skrajnych warunkach syberyjskiego klimatu.

- Dzisiaj chcemy przypomnieć społeczeństwu, a przede wszystkim młodemu pokoleniu o wydarzeniach historycznych związanych z martyrologią Polaków na Wschodzie. We Wrocławiu strzeżono pamięć o heroizmie ofiar i bestialstwie oprawców. Dzisiaj w kościele oddajemy hołd tym, którym nie dane było wrócić do ojczyzny. To ci, którzy pozostali w tym wielkim masowym grobie na Wschodzie. Oddajemy hołd wszystkim ofiarom tej sowieckiej zbrodni. Bohaterskim matkom i ojcom, którzy heroicznie walczyli o przetrwanie swoich dzieci - mówił abp Kupny.

Podkreślił, że dzięki wierze w Pana Boga, patriotyzmowi i poświęceniu przeżycie stało się dla niektórych zesłańców możliwe. Sybiracy są przekonani, że właśnie głęboka wiara w Pana Boga pozwalała im przetrwać na nieludzkiej ziemi i wrócić do ojczyzny. - Wiara motywuje do otwarcia się na Boga i na bliźniego. Tylko Chrystus Zmartwychwstały potrafi leczyć nasze rany spowodowane przez zło i ludzką niegodziwość. Tylko On może wypełnić pustkę serca niegasnącą nadzieją i napełnić je miłością i dobrem. Tylko z Nim możliwe jest zwycięstwo heroizmu nad bestialstwem i siły życia nad siłą śmierci - nauczał pasterz Kościoła wrocławskiego.

Zaznaczył, że bolszewiccy żołnierze nie mieli współczucia dla transportowanych ludzi, których jedyną winą było to, że byli Polakami. - Dziękujmy Panu Bogu za wszystkich, którzy wtedy ocaleli - niektórym udało się z tego grobu wyjść i wrócić do życia. Siłą były wiara, determinacja i chęć powrotu do ojczyzny. Niejako zmartwychwstali. Dziękujemy za rodziny sybiraków, które dają świadectwo bohaterstwa swoich bliskich, demaskujące całą brzydotę zła i grzechu oraz zło obłąkańczej ideologii - podsumował abp Kupny.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..