Spora zmiana w synodzie diecezjalnym. Nie ma już pięciu komisji. "Jesteśmy otwarci na ciągłą zmianę"

Członkowie komisji synodalnych, a także komisji głównej modlili się wspólnie i otworzyli nowy etap prac II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej na wyjazdowym spotkaniu w Bardzie. Od 25 kwietnia nastąpiła duża reaorganizacja pracy.

Kilkadziesiąt osób bardzo mocno zaangażowanych od początku synodu archidiecezjalnego spotkało się w Bardzie. To bowiem etap przełomowy, w którym następuje zmiana pracy pięciu komisji synodalnych. Skontruowały one pod koniec 2024 roku pierwsze dokumenty, które później analizowały zespoły parafialne i dekanalne. Wnioski te trafiły do komisji głównej, która stanęła przed sporym wyzwaniem scalenia i uporządkowania wszystkiego. Ten proces z kolei trwał od lutego i otworzył pole do reorganizacji pracy.

Ostatecznie pięć połączonych dokumentów z komisji dało ponad 150 stron materiału. 

- Zauważyliśmy, że dużą część wspólnych treści, które nachodzą na siebie, dlatego połączyliśmy te 5 dokumentów w jeden dokument roboczy tzw. instrumentum laboris. Następnie podzieliliśmy go na 3 rozdziały zgodnie ze słowami-kluczami synodu: komunia, formacja i misja - mówi bp Jacek Kiciński CMF, przewodniczący Komisji Głównej synodu.

- Dużym wyzwaniem było połączenie tch projektów. Nie chcieliśmy stracić żadnej treści, a także wszystkie odpowiednio scalić. Papież Franciszek mówił, że Kościół musi być w ciągłym ruchu i my jesteśmy w bezustannym ruchu w synodzie. Otwarci na ciągłą zmianę, którą, mamy nadzieję, przynosi nam Duch Święty. A ponieważ mamy jeden dokument, trzeba było przeorganizować prace komisji, by przyniosły dobre efekty - dodaje Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

Zredykowano zatem pięc komisji do trzech pod głównymi hasłami synodu: Komunia, Formacja, Misja. Zmieniono podział tematyczny prac. Nie oznacza to odwołania cżłonków komisji. Czeka ich dalsza praca, ale w innej strukturze i konfiguracji nad tym, co same stworzyły wcześniej, a co znalazło się w instrumentu laboris. 

-  Żeby prace były skutecznie i dobrze wykonane, komisje zostały podzielone na mniejsze robocze zespoły. Jest ich 21. Każdy z takich roboczych zespołów dostanie kilka podrozdziałów instrumentum laboris do analizy i ukonretnienia materiału - tłumaczy A. Kwiatkowska.

Bp Maciej Małyga tłumaczy, że synod to nie tylko porządkowanie struktur. On musi mieć wymiar profetyczny.

- Jest konieczne spojrzenie Bożym okiem na czas, który jest przed nami. Ciągle się tego uczymy. W naszych dotychczasowych pracach było tego za mało. Nie może być rozdarcia między nami, a Bogiem. Teraz wracamy niejako do tego, co było na początku. Synod diecezjalny rozpoczał się od synodu o synodalności papieża Franciszka. Wszystkie postulaty skonstruowane przez komisje i analizowane w parafiach znalazły się w instrumentum laboris. Żeby jednak przejść do pracy nad konkretami trzeba najpierw otworzy się na Ducha Świętego. Trzeba to mieć w sercu pracując nad rozwiązaniami. Nie chodzi tylko o uporządkowanie sytuacji w diecezji, ale o prawdziwe nawrócenie i odnowę - apeluje biskup pomocniczy wrocławski.

Robocze zespoły są skupione w sześciu wiązkach tematycznych: kuria, finanse, współpraca dekanatów i parafia, parafia, programy formacyjne i realizacja w parafii oraz misja. Z poprzednich komisji zrezygnowało kilka osób, a w nowym etapie pojawiły się kolejne.

Adam Polak ze wspólnoty "Dar" tłumaczy, że synod to nie tylko rozmowy, ale wszystkie treści trzeba przemodlić z nadzieją, że Pan prowadzi wiernych do wielkiego pojednania.

- Podjednania między sobą, między grupami parafialnymi, między parafiami, między świeckimi a duchownymi. Do odnalezienie Chrystusa, który jest źródłem pokoju i radości. Cały świat krzyczy odwrotnie, chce nas od siebie oddzielić. To zadanie dla naszych komisji - musimy pokazać drogę do budowania relacji. Można sięgnąć do setek programów albo je tworzyć, ale cała tajemnica tkwi w tym, że to Bóg nas kształtuje - przekonuje członek jednej z komisji.

Jak podkreśla, misją synodu jest czynić uczniów, bo "wiele owiec poginęło z naszego domu". A Jezus nas nawołuje, żeby do nich pójść.

- Misja to nie jest zapraszanie kogoś do siebie, ale wymaganie, by gdzieś pójść. Tam, gdzie nas nie ma. Do tych tłumów ludzi samotnych, cierpiących, osamotnionych, poranionych. Wychodzimy z naszych domów, kościołów, z salej katechetycznych po to, aby być blisko ludzi. I pamiętajmy, posłany nie jest nikim lepszym. Wszyscy żyjemy tylko dzięki łasce Ojca. Trudno głosić Ewangelię jeśli nie mam relacji z drugą osobą. Trudno mieć taką relację, jeśli nie jestem tam, gdzie ona, w jej środowisku - opowiada A. Polak.

Spotkanie II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej w Bardzie rozpoczęło się w piątek 25 kwietnia i potrwa do soboty 26 kwietnia. 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..