Pożegnanie ks. Tomasza Burghardta

Kapłan odszedł do Pana 16 kwietnia, w 60. roku życia i 32. roku kapłaństwa. Zmarł w Niemczech, gdzie w ostatnich latach pełnił posługę duszpasterską. Pogrzeb odbył się 30 kwietnia we Wrocławiu.

Mszy św. pogrzebowej we wrocławskiej katedrze przewodniczył bp Jacek Kiciński. – Gromadzimy się na dzisiejszej Eucharystii, modląc się za świętej pamięci księdza Tomasza z głęboką wiarą w to, że dobry Bóg nagrodził jego posługę kapłańską życiem wiecznym – mówił, wyrażając wdzięczność za różnorodną posługę duszpasterską zmarłego.

Tomasz Burghardt urodził się 26 lipca 1965 roku we Wrocławiu. Należał do parafii katedralnej, uczył się w LO nr 14. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1993 roku. Posługę kapłańską pełnił w parafii pw. Krzyża Świętego w Środzie Śląskiej, parafii pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu, a następnie w Lądku-Zdroju, Bierutowie, w parafii pw. św. Karola Boromeusza w Wołowie i Miłosierdzia Bożego w Oławie. W latach 2005-2010 był dyrektorem Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.

W 2010 roku został skierowany do Münster, gdzie rozpoczął posługę duszpasterską w Polskiej Misji Katolickiej. W 2013 roku został mianowany duszpasterzem Polaków mieszkających w północno‑zachodnich Niemczech i na Wyspach Wschodniofryzyjskich. W ostatnich latach był proboszczem w czterech niemieckojęzycznych parafiach w dekanacie Emsland Mitte: Geeste, Dalum, Groß Hesepe i Osterbrock, a zarazem sprawował opiekę duszpasterską nad katolikami polskiego pochodzenia w regionach Ostfriesland i Emsland.

Ks. Adam Łuźniak, wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej, zauważył w homilii, że w kontekście końca świata i swojego powtórnego przyjścia, Jezus mówi o zaślubinach i weselu. –  Możemy to także interpretować ten sposób, że w każdej sytuacji, w której dokonuje się w naszym życiu powtórne przyjście Jezusa, a szczególnie w sytuacji naszej śmierci, powinniśmy spoglądać na spotkanie z Nim, czy perspektywę spotkania z Nim, jako na spotkanie z Panem Młodym, który wraca z wesela – mówił.

Zwrócił uwagę na to, jak Jezus łączy rzeczywistość śmierci i zaślubin. – Jezus te dwie rzeczywistości wiąże, wskazując, kim On dla nas jest i kim będzie, kiedy Go spotkamy w sposób ostateczny – stwierdził. – Zachęca nas, byśmy czuwali, ale nie w oczekiwaniu na kogoś, kto przyjdzie nas twardo rozliczyć, na spotkanie, którego będziemy żałować. Ewangelia jest zachętą do czuwania, by dzielić radość spotkania z Tym, który nas odkupił.

Zauważył, że ks. Tomasz odszedł z tego świata w środę w Wielkim Tygodniu. Jakby Pan chciał go ze sobą zabrać na tę trudną podróż, na drogę Paschy, uniżenia, śmierci, po to, by go od razu wprowadzić w zmartwychwstanie. – Jezus to jest Pan, który daje nowe życie. I oto mamy już za sobą Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Jezus to Pan miłosierny, który przychodzi po to, by okazać miłosierdzie swoim uczniom, swoim dzieciom; dać im udział w swoim zmartwychwstaniu – mówił, zauważając, że On wypomina uczniom jedynie brak wiary (a nie ich zdrady, błędy).

– Mamy wnieść w ten świat nadzieję, nieść tę radość przyszłego życia – zwrócił się do księży. – Ks. Tomasz był świadkiem tej radości – podkreślał, wspominając m.in. ukochanie liturgii przez zmarłego kapłana, jego troskę o jej piękno, o to, by „jaśniała” przed jej uczestnikami jako spotkanie z Bogiem. Można powiedzieć, że w tej kwestii był wręcz uparty – dobrym, potrzebnym uporem. – Jego zachwyt nad liturgią, sztuką dojrzewał w murach tej katedry. Tutaj był ministrantem, później klerykiem – podkreślał.

 – Wszyscy jesteśmy zaproszeni, by czuwać, by nieść radość z tego, że kresem naszej pielgrzymki jest spotkanie, wejście w światłość, gdzie Pan jest tym, który przewodzi weselu, jest Oblubieńcem, który cieszy się swoją oblubienicą – Kościołem… – zachęcał.

Pochówek odbył się na cmentarzu św. Wawrzyńca.

Pożegnanie ks. Tomasza Burghardta   Archiwum prywatne Pożegnanie ks. Tomasza Burghardta   Archiwum prywatne

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..