W liceum prowadzonym przez siostry urszulanki we Wrocławiu po raz kolejny ruszyła Duchowa Adopcja Maturzysty. Młodzież podchodząca właśnie do egzaminów dojrzałości czuje modlitewne wsparcie.
Akcja już po raz kolejny ruszyła w urszulańskim liceum we Wrocławiu. Każdy chętny może towarzyszyć duchowo abiturientom poprzez codzienną krótką modlitwę w ich intencji przez okres trwania egzaminów. Wystarczy się zgłosić przez SPECJALNY FORMULARZ, podać swoje imię, nazwisko oraz e-mail, a na skrzynkę pocztową przyjdzie wiadomość, która będzie zawierała imię i nazwisko wylosowanego maturzysty.
Inicjatywę od kilku lat organizuje samorząd uczniowski liceum urszulańskiego.
- To piękny gest wsparcia, który może dać wiele pokoju i siły osobom stojącym przed tym ważnym wyzwaniem. Za maturzystów modlą się nie tylko rodzice czy dorośli jakoś z nimi związani, ale także uczniowie naszej szkoły, którzy wiedzą, jak wiele znaczy modlitwa i też już myślami wybiegają do swoich egzaminów dojrzałości, które za rok, dwa czy trzy lata ich czekają - mówi s. Katarzyna Niemiec, dyrektor liceum sióstr urszulanek.
Z biegiem lat obserwuje, że coraz mniej stresu i nerwów widać u maturzystów.
- Dzisiaj spotkałam kilku z ich radosnych, uśmiechniętych wyczekujących egzaminów. Chyba chcą mieć to z głowy, czekają na wakacyjny odpoczynek i na kolejny etap w życiu. Myślę, że mniej okazują zdenerwowanie. Trudno pewnie uniknąć stresu w całości, ale widać u nich spokój. A co jest we wnętrzu, to tylko oni wiedzą - opisuje urszulanka.
W liceum przy pl. Nankiera we Wrocławiu wszystkie matury rozpoczynają się specjalną modlitwą zawierzenia Matce Bożej, którą maturzyści przywieźli z pielgrzymki na Jasną Górę.
- Młodzież chętnie prosi o pomoc i światło Ducha Świętego. Nie patrzą jednak naiwnie na modlitwę, która miałaby im dodać punktów na egzaminie. Rozumieją, że skupienie, dobre wykorzystanie wiedzy wiążą się z łaską Bożą, z darem mądrości i cierpliwości od Ducha Świętego. Powierzają więc ten czas egzaminów Bogu - mówi s. Katarzyna.
Podkreśla, że owocna modlitwa pozwala wykorzystać wszystkie swoje talenty, opanować nerwy i przełożyć wcześniej włożoną prace w dobry wynik egzaminu.
Mateusz Nykiel jest absolwentem Liceum Ogólnokształcącego nr IX we Wrocławiu. Chodził do klasy o profilu humanistycznym z rozszerzeniem z języka polskiego, WOS-u i historii. Zamierza studiować prawo na Uniwersytecie Wrocławskim i ta myśl kierowała jego wyborem szkoły i profilu klasy.
- Wiara jest moją ostoją, szczególnie w okresie matur. W modlitwie zawierzam Bogu moją przyszłość i matury. Wiem, że nie wszystko jest ode mnie zależne, więc chcę pozwolić Bogu działać również w tej przestrzeni i prosić Go o łaskę spokoju ducha i Jego prowadzenie w tym szczególnie trudnym i stresującym czasie. Nauka w połączeniu z modlitwą pozwala mi na zachowania pokoju serca, bo wiem, że Pan Bóg przeprowadzi mnie przez to wszystko i z Jego wsparciem jestem w stanie wiele osiągnąć - mówi Mateusz.
Jego przygotowania do matur na poważnie zaczęły się dopiero w drugim semestrze. Wtedy wyznaczył sobie konkretny plan działania i podzielił naukę na każdy tydzień. Łączył bieżącą naukę z tą do matury. Wyznaczył sobie cztery dni w tygodniu na zmagania maturalne.
- Moja natura nie ułatwia mi wielogodzinnej nauki, więc realistycznie założyłem, że będę poświęcał na naukę około 2-2,5 godziny w te wytyczone dni. Póki co, system się sprawdza. „Przerobiłem” cały materiał z polskiego i dwukrotnie materiał z historii, gdzieś pomiędzy wplatając przy tym matematykę - przyznaje maturzysta.