O powołaniu, tajemnicy subiektywnego wyboru człowieka, obiektywnego wyboru Kościoła i ostatecznego źródła powołania - Boga - mówił abp Józef Kupny. Metropolita przewodniczył liturgii, w czasie której święcenia diakonatu otrzymało pięciu kandydatów.
Święcenia diakonatu w katedrze wrocławskiej przyjęło 10 maja czterech alumnów Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu oraz jeden brat ze Zgromadzenia Misjonarzy Klaretynów.
Zdjęcia:
Na diakonów zostali wyświęceni: Kacper Dawiec z parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kątach Wrocławskich, Krzysztof Leśniewicz z parafii pw. NMP Różańcowej we Wrocławiu-Złotnikach, Szymon Rojek z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie, Bartłomiej Sikora z parafii pw. Opatrzności Bożej we Wrocławiu-Nowym Dworze, Piotr Ferenc CMF z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Kroczewie (diecezja płocka) ze Zgromadzenia Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy.
- Usłyszeliśmy, że nasi bracia zostali wybrani do stanu diakonatu. Wybiera Kościół, wyraża ten wybór biskup, on decyduje i w pewnej mierze bierze za niego odpowiedzialność - wyjaśniał przewodniczący liturgii abp Józef Kupny, zapraszając do przyjrzenia się głębiej temu procesowi.
- Cały proces wyboru dokonywał się w seminarium i poprzez seminarium - w czasie waszych studiów teologicznych, formacji. Ten wybór Kościoła spotyka się z waszym wyborem. Wybiera was Kościół, ale wybiera w oparciu o wasz wybór. Kościół nie wybiera nikogo do święceń diakonatu, prezbiteratu bez zgody samego kandydata do święceń, bez jego jasnego, publicznego wyrażenia woli - zwracał się do alumnów abp Kupny.
Podkreślał, że psychologiczne czy socjologiczne metody badania rzeczywistości powołania nie są wystarczające. Zauważył, że wybór dokonany przez konkretnego człowieka, choć bardzo ważny nie jest decydujący, ostateczny.
- Ten wybór subiektywny musi się spotkać z obiektywnym wyborem Kościoła. Kapłaństwa nie można sobie wziąć samemu. Ono się nikomu nie należy. Kapłaństwo jest danym darem Chrystusa dla Kościoła… Wierni powinni się modlić i prosić o liczne i dobre powołania kapłańskie i zakonne - mówił, przypominając słowa Jezusa, wzywającego do modlitwy, by Pan posłał robotników na swoje żniwo.
Wybór kandydatów dokonuje się, kształtuje, dojrzewa w seminarium. - Można powiedzieć, że pod tym względem seminarium jest jak gdyby całym Kościołem, przede wszystkim Kościołem lokalnym, który bez reszty skupiony na wybieraniu nowych kandydatów do diakonatu, a potem kapłaństwa - wyjaśniał.
Jak mówił, seminarium jest miejscem, gdzie spotykają się oba procesy - subiektywny wybór i dojrzewanie do niego alumna oraz obiektywny wybór (i dojrzewanie do tego wyboru) ze strony Kościoła.
- Ale to jeszcze nie wszystko. Poprzez te dwa wybory, wasz i Kościoła, trzeba trafić do ostatecznego źródła wszelkiego wybrania i wszelkiego powołania, które jest w Bogu - stwierdził.
Podkreślał, że powołanie spełnia się wtedy, gdy człowiek uwalnia się od swojej woli, swojej wizji samorealizacji, by zjednoczyć się z wolą Bożą.
- Pamiętajcie o słowach wypowiedzianych przez Pana Jezusa do uczniów wieczorem w dniu zmartwychwstania: „Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyła”. Jesteś przez Pana powołany i posłany. Jeżeli to posłanie będziesz realizować, towarzyszyć ci będzie moc Ducha Świętego, którego Chrystus na ciebie wylewa i towarzyszyć ci będzie Jego błogosławieństwo - zapewniał kandydatów do święceń.
Wyjaśniał, że diakoni będą pomagać biskupowi i prezbiterom w posłudze słowa, ołtarza, posłudze miłości. Będą głosić Ewangelię, przygotowywać ofiarę eucharystyczną i rozdzielać wiernym Ciało i Krew Pańską, na polecenia biskupa będą mogli głosić kazania, przewodniczyć modlitwom, udzielać sakramentu Chrztu św., nosić wiatyk, przewodniczyć obrzędom pogrzebu. Będą w imieniu biskupa pełnić dzieła miłosierdzia - co jest bardzo ważne i potrzebne. „Miejmy wyobraźnię miłosierdzia” - zachęcał.
- Będziecie diakonami, to znaczy sługami, i takimi macie pozostać przez całe życie kapłańskie - podkreślił, wzywając do naśladowania Chrystusa, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć”.
Arcybiskup przypomniał, że papież Leon XIV potwierdza ten kierunek pochylania się nad cierpiącymi. Mówiąc o pokoju, synodalności, dialogu, mówił także o potrzebie troski o biednych, cierpiących. - W pełnieniu tej misji nie jesteście sami, jest z wami Chrystus zmartwychwstały - podkreślał metropolita.
Diakoni rozpoczynali swoją formację, prowadzącą ku święceniom prezbiteratu, od tzw. roku propedeutycznego. Następnie rozpoczęli 3-lenie studia filozoficzne, po których następują 4-letnie studia teologiczne. W toku formacji, po zakończeniu studiów filozoficznych, alumni zostają przedstawieni jako kandydaci do święceń i otrzymują strój duchowny. W trakcie trzeciego roku zostają ustanowieni do posługi lektora, a na czwartym roku - do posługi akolity. Piąty rok studiów kończy się święceniami diakonatu - przez które alumni zostają już włączeni do grona duchowieństwa archidiecezji wrocławskiej. Po ukończeniu ostatniego roku studiów teologicznych mogą - jeśli taki będzie wybór ich i Kościoła - zostać wyświęceni na prezbiterów.