Młodzi wrocławianie w Niemczech mówią o swojej wierze

Diecezjalne Duszpasterstwo Młodzieży wybrało się do Polskiej Misji Katolickiej w niemieckim Münster, by opowiedzieć o swoich działaniach i zaprosić tamtejszą młodzież na różne ewangelizacyjne wyjazdy. Ich postawa wzbudziła podziw.

Jak widać, działania Diecezjalnego Duszpasterstwo Młodzieży wykraczają poza teren archidiecezji wrocławskiej. Tym razem przedstawiciele DDM-u wybrali się do zachodniej części Niemiec, by tam spotkać się i pomodlić z wiernymi Polskiej Misji Katolickiej.

- Dla mnie to temat bardzo bliski, ponieważ spora część mojej rodziny mieszka w Niemczech. I wiem, że to inna rzeczywistość niż u nas. Tam, żeby być katolikiem i uczestniczyć we Mszach św., trzeba o to zawalczyć. Teraz objechaliśmy trzy miejscowości i do każdej jechaliśmy około godzinę. Niektórzy, by uczestniczyć w niedzielnej liturgii musieli pokonać kilkadziesiąt kilometrów - opowiada ks. Piotr Rozpędowski.

Diecezjalny duszpasterz młodzieży rozmawiał z Polakami mieszkającymi w zachodnich Niemczech. Oni widzą spadek liczby wiernych, chodzących do kościoła, ale potwierdzają jednocześnie, że ci, którzy w Kościele zostali, są bardzo zaangażowani.

- Przyjęli nas bardzo serdecznie i ucieszyli się naszą obecnością oraz opowieściami. Wbrew pozorom my - przyjeżdżający z tej katolickiej Polski - możemy dzięki ich postawie podbudować swoją wiarę. Ilość inicjatyw, które podejmują przy swoim kościele, a także ich poświęcenie, by pielęgnować wiarę, są godne podziwu. W Polsce tego nie doceniamy i czasem się denerwujemy, że w najbliższym kościele Msza niedzielna jest o godzinie 17, a nie o 18. Tutaj katolik nie tylko musi dojechać, ale dostosować się, bo tych Mszy nie jest tyle co u nas - relacjonuje kapłan.

On oraz dwóch młodych chłopaków zachęcało polską młodzież mieszkającą w Niemczech do różnych wyjazdów wakacyjnych, jak np. Festiwal Życia w Kokotku. 

- Zorganizowaliśmy taką akcję zbierania intencji na kartkach. Jako młodzież z Wrocławia zabierzemy je do Rzymu na Jubileusz Młodych, przejdziemy z nimi przez drzwi święte i ofiarujemy te sprawy Panu Bogu, modląc się - mówi Norbert Krajewski.

Razem z bratem i ks. Piotrem przywiózł Polskiej Misji Katolickiej krówki DDM-u. Zebrały one bardzo dobre recenzje wśród mieszkańców.

Norbert i Adrian Krajewscy wygłosili w Niemczech swoje świadectwo, opowiadali o działaniach duszpasterstwa młodzieży we Wrocławiu. Ludzie ich oklaskiwali, wyrażając uznanie, ale i zdumienie dla wiary młodych chłopaków.

- Kościół i wiara są ponad granicami, dlatego zapraszaliśmy polską młodzież do spędzenia wakacji w ojczyźnie na różnych wyjazdach ewangelizacyjnych. Opowiadaliśmy też, jakie akcje podejmujemy na co dzień jako DDM, jak żyjemy. Mówiliśmy o pomocy powodzianom jesienią, o kursie Alfa prowadzonym obecnie w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. O tworzeniu Domu dla Młodych jako przestrzeni do spotkania i do pomocy - wymienia Norbert.

Jemu oraz bratu w pamięci pozostaną chwile, gdy po Mszy podchodzili do nich ludzie i szczerze dziękowali za świadectwo wiary. Cieszyli się, że taka młodzież, wyznająca realnie wartości chrześcijańskie, jest w Polsce.

- Dzielili się także swoimi rodzinnymi opowieściami, np. że ich dzieci czy wnuczki są wierzące, ale jednak nie przychodzą do kościoła. Uważają to dzisiaj za dość niespotykane, że młodzi ludzie tacy jak my jadą gdzieś i mówią innym o Bogu. Zrobiło nam się bardzo miło - przyznaje Adrian.

Młodzi wrocławianie w Niemczech mówią o swojej wierze

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..