Inaugurację pontyfikatu Leona XIV obserwował cały świat. I ten świat zobaczył także Jakuba Horbacza, studenta i doktoranta z Oleśnicy, który przeczytał podczas Mszy św. na pl. św. Piotra fragment modlitwy wiernych. Opowiada, jak zapamiętał te chwile i jak to się stało, że się tam znalazł.
Inauguracja pontyfikatu Leona XIV zwróciła uwagę międzynarodowej opinii publicznej. Głowa Kościoła katolickiego wciąż wzbudza emocje w różnych krajach, a jej nauczanie ma wpływ na miliony ludzi. Podczas tego historycznego wydarzenia swoją cegiełkę dołożył Jakub Horbacz. Mieszkaniec Oleśnicy, doktorant na Uniwersytecie Wrocławskim i od kilku miesięcy student Papieskiego Uniwersytetu Świętego Tomasza z Akwinu.
Gdyby ktoś mu jakiś czas temu powiedział, że będzie się modlił razem z nowym papieżem przy ołtarzu na pl. św. Piotra podczas otwarcia pontyfikatu, zapewne by nie uwierzył. Dzisiaj ma wspomnienie, które pozostanie z nim do końca życia.
Na oczach nowego papieża i całego świata, w obecności prezydentów państw i głów koronowanych, a także 250 tysięcy pielgrzymów wyrecytował słowa: „Wszechmogący Boże, poprzez swoją Opatrzność obdarz ich pokrzepieniem, pociechą i nadzieją. Również przez miłosierną miłość braci”. Wezwanie modlitwy wiernych za wszystkich ubogich i cierpiących na ziemi wybrzmiało na Mszy na Watykanie właśnie w języku polskim.
Można powiedzieć, że Jakub wykorzystał szansę, jaką otrzymał. Na spotkaniu duszpasterstwa akademickiego w Rzymie rektor polskiego kościoła pw. św. Stanisława, ks. prał. Paweł Ptasznik, zaproponował polskim studentom, by jeden z nich przeczytał po polsku podczas Mszy jedno wezwanie. Taka była wola papieża Leona XIV.
Wyzwanie podjął właśnie Jakub Horbacz, który chętnie się zgłosił.
- Zadeklarowałem, że się tego podejmę. Otrzymałem numer do ceremoniarza papieskiego. W sobotę 17 maja, dzień przed wydarzeniem, spotkaliśmy się na próbie. Wtedy poznałem także osoby z innych krajów z różnych części świata, które miały czytać modlitwę wiernych w innych językach. To było piękne doświadczenie Kościoła powszechnego - opowiada J. Horbacz.
Jak przeżył moment modlitwy wiernych, kiedy oczy wszystkich uczestników liturgii - na żywo i przez media były skierowane na niego?
- Niesamowite uczucie. Nadal jestem pod wrażeniem. Towarzyszyła mi wielka wdzięczność i wzruszenie. Szczególnie, że odczytałem wezwanie do modlitwy za ubogich i cierpiących na całym świecie. Nowy papież na ten aspekt już zwracał uwagę. Przyznaję, że to jeden z najbardziej przejmujących momentów w życiu. Wiesz, że obserwują cię przywódcy z całego świata, koronowane głowy i sam Ojciec Święty. To był dla mnie wielki zaszczyt - opisuje 25-latek.
Wezwanie zostało przydzielone mu z góry przez ceremoniarza papieskiego. Czy młody oleśniczanin się stresował?
- Raczej nie. Myślę, że towarzyszyła mi ekscytacja i wielka radość. Ta chwila pozostanie ze mną do końca życia - powiedział.
Ten moment możecie zobaczyć tutaj:
Msza św. inaugurująca pontyfikat Ojca Świętego Leona XIVZapytaliśmy Jakuba, jak odbiera nowego papieża? Na co zwraca uwagę w jego pierwszych przemówieniach i decyzjach?
- Budzi ogromne nadzieje w Kościele i w świecie w kontekście przesłania pokoju, które płynie z Watykanu. Myślę, że są duże oczekiwania wobec tego pontyfikatu. Na mnie zrobiło wrażenie, gdy znalazłem się na pl. św. Piotra w dniu wyboru Ojca Świętego i w momencie ogłoszenia tej decyzji. Wtedy kard. Prevost ujął mnie swoją ludzką twarzą, dobrem bijącym od niego w trakcie pierwszego spotkania z wiernymi - mówi 25-latek.
Jego zdaniem papież Leon próbuje zwrócić uwagę wiernych na budowanie poczucia wspólnoty. Idziemy ku Bogu, ale miłujemy się wzajemnie.
- To jest bardzo potrzebne w rozczłonkowanym Kościele, gdzie często na sile przybierają różne antagonizmy, a napięcia burzą relacje między ludźmi, doprowadzając do konfliktów. Widać, że papież jest człowiekiem tzw. międzyświata. Ma duże doświadczenie w pracy misyjnej, blisko ludzi, a z drugiej strony zna pracę w kurii rzymskiej. Rozumie różne wrażliwości obecne w Kościele i nie boi się stawać po stronie pokrzywdzonych. Jasno nazywa to, co złe i to, co dobre - interpretuje doktorant Uniwersytetu Wrocławskiego.
Dla niego, jako studenta Angelicum, wybór kard. Prevosta był wyjątkowy ze względu na fakt, że papież także jest absolwentem tej uczelni. Widzi także wyraźne nawiązanie do pontyfikatu Leona XIII, papieża, który dał podwaliny Katolickiej Nauce Społecznej.
- Leon XIII mierzył się ze skutkami rewolucji przemysłowej, podobnie dzisiaj Leon XVI mówi otwarcie o tym, że musimy stanąć przed wyzwaniem dobrego zagospodarowania sztucznej inteligencji i rewolucji technologicznej. Te nawiązania są bardzo widoczne - uważa J. Horbacz.
Zaznacza, że przez papieża Leona XIV Kościół prawdopodobnie będzie wychodził naprzeciw wyzwaniom, z którymi mierzą się ludzie w XXI wieku. Z Watykanu płynie bowiem przesłanie jedności i pokoju dla świata, ale także silnego poczucia korzeni, z których katolicyzm wyrasta.
Student Agelicum z Oleśnicy ma jeszcze jedno wspomnienie z Mszy inaugurującej pontyfikat Leona XIV.
- Kiedy modliłem się tak blisko papieża podczas inauguracji pontyfikatu, zobaczyłem ten charakterystyczny krzyż na pastorale, którego używał też Jan Paweł II. A tego dnia obchodziliśmy przecież rocznicę jego urodzin. Ten polski akcent podniósł mnie bardzo na duchu - podsumowuje związany z Instytutem Tertio Millennio 25-latek.