W bazylice pw. św. Elżbiety we Wrocławiu bp Wiesław Lechowicz odprawił uroczystą Mszę św. z oprawą wojskową i udzieleniem sakramentu bierzmowania. Była to 28. rocznica poświęcenia przez Jana Pawła II kościoła garnizonowego oraz 22. rocznica podniesienia go do godności bazyliki.
Społeczność wojskowa garnizonu Wrocław zebrała się w bazylice św. Elżbiety na uroczystą modlitwę pod przewodnictwem biskupa polowego Wojska Polskiego.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
- Wszyscy jesteśmy pielgrzymami nadziei. Nie mamy stałego miejsca zamieszkania, choćbyśmy mieli coś takiego zapisane w dokumentach - mówił w homilii bp Lechowicz.
Przekonywał, że wszyscy nosimy w sobie jakąś nadzieję. Młodzi niosą w sobie nadzieję związaną z przyszłością, z życiem, z nawiązaniem dobrych relacji, z planami na dorosłe życie. Mają nadzieję, że dzięki sakramentowi bierzmowania wytrwają na drodze wiary. Ich rodzice mają nadzieję, że będą mieli powody do co najmniej takiej satysfakcji z waszej postawy jak dzisiaj.
- My jako duszpasterze też mamy nadzieję, że potrafimy wytrwać w powołaniu i nie zawieść Jezusa, który pomoże nam kształtować wspólnotę Kościoła zgodnie z Jego zamysłem. Każdy człowiek nosi w sobie nadzieję. Ale jedna nadzieja jest dla nas wspólna - to nadzieja życia wiecznego - mówił biskup polowy Wojska Polskiego.
Podkreślił, że wiara w to, że nie jesteśmy sami, jest nam potrzebna. Jest ktoś, na kim możemy budować nasze życie. Wiara pomaga żołnierzom, dlatego też obok słów "honor" i "ojczyzna" na sztandarach wojskowych znajduje się słowo "Bóg".
- Duch Święty nie jest potrzebny, żebyśmy uwierzyli w siebie, czy w innych ludzi. Diabeł powtarza, że jesteśmy słabi, ograniczeni, grzeszni i zachęca do tego, żebyśmy się z tym pogodzili. Duch Święty jest potrzebny, żebyśmy uwierzyli w Boga i Bogu, że nas kocha, że warto budować na Jego słowie - oznajmił bp Lechowicz.
Tłumaczył, że nadzieja ma starsze siostry - wiarę i miłość. A miłość jest jak żagiel, który nas ukierunkowuje, nadaje sens naszemu życiu.
- Miłość niejedno ma imię. Może przybrać postać karykaturalną. Miłość to nie jest emocja, to decyzja. Duch Święty jest nam potrzebny, by kochać. Młodzi, dajcie się porwać Bożej miłości. Żeby być człowiekiem odważnym i nie godzącym się ze złem, z całą pewnością pomocny jest Duch Święty - podsumował biskup polowy.