To jedno z haseł, które zabrzmiały na Dolnośląskim Marszu Dla Życia i Rodziny, który przeszedł ulicami Oleśnicy w niedzielę 22 czerwca, w przeddzień Dnia Ojca - dla podkreślenia odpowiedzialności obojga rodziców, również ojców, za poczęte życie.
Jak wyjaśniali organizatorzy (inicjatywa Wrocław za Życiem), marsz odbył się w Oleśnicy w odpowiedzi na dramatyczne wydarzenia, które mają miejsce w oleśnickim szpitalu. Towarzyszyło mu hasło "Mamo, tato, nie zabijaj!".
Zdjęcia:
- Przez Polskę przeszło już ok. 50 marszów. Dziś odbywa się marsz w Wadowicach, są też marsze w innych miejscach, ale Oleśnica jest punktem odniesienia dla wielu z nich. Niestety, wszyscy sobie doskonale zdajemy sprawę, dlaczego tak jest - mówił Marcin Perłowski, dyrektor Centrum Życia i Rodziny.
- Bardzo się cieszę, że państwo dzisiaj tutaj są, że mają odwagę w swoim mieście pokazać, że nie zgadzają się na to, co się w tym mieście dzieje, że nie zgadzają się na zabijanie nienarodzonych. To jest sprawa, wobec której nie można milczeć... Nawet jeżeli mała grupa ludzi będzie mówiła, że od momentu poczęcia istnieje człowiek, którego nie wolno zabijać, to zawsze będzie prawda. Ona dziś będzie wybrzmiewała na ulicach Oleśnicy i innych miast - podkreślał.
W marszu szło wiele rodzin z dziećmi, z biało-czerwonymi flagami, z balonami i wiatrakami. Jak podkreślał M. Perłowski, chodzi nie tylko o wypowiedzenie prawdy o życiu ludzkim przed narodzeniem, ale o promocję rodziny, piękna rodzinnego życia.
- Demografia jest problemem Polski, a wy - przez swoją obecność całymi rodzinami, z dziećmi - pokazujecie, że jesteście otwarci na życie. To jest prawdziwa twarz Polski... Uczcie dzieci od małego, że mają być pro-life, że mają bronić życia. Przejdźmy ulicami Oleśnicy, dajmy świadectwo tego, że życie ludzkie jest ważne od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety, sakramentalny związek - mówił.
Głos zabrał również Jan Grabowski z inicjatywy Wrocław za Życiem. Zauważył, że nie jest czymś naturalnym tolerowanie takich zachowań, jak w przypadku dyrektorki oleśnickiego szpitala. - Jesteśmy odpowiedzialni za to, co się dzieje za nasze pieniądze. Za pieniądze z NFZ w szpitalu w Oleśnicy są mordowane dzieci. Oleśnica jest najgłośniejszym przykładem, ale to się dzieje w całej Polsce. Nasza postawa musi być jednoznaczna - podkreślał, nawołując do przestrzegania istniejącego prawa, nie na zasadzie "tak interpretujemy prawo". - To tutaj, na tej ziemi, ludzie oddawali życie za to, że chronili naszych sąsiadów Żydów w trakcie II wojny światowej, to tu od wieków jednoznacznie opowiadaliśmy się za życiem - dodał.
- Dlaczego jest tak, że w polskiej szkole, w polskim przedszkolu uczy się tego, jak segregować śmieci, a nie uczy się tego, jaką wspaniałą wartością jest duża rodzina? - kontynuował, wspominając o wprowadzaniu do polskich szkół treści wyraźnie antyrodzinnych. Zachęcał do mądrych wyborów politycznych, ale i do tworzenia w polskim społeczeństwie atmosfery, środowiska sprzyjającego rodzinie, również w konkretach codzienności - w przyjaznym nastawieniu do matki z wózkiem na ulicy, do kobiety w ciąży, do rodziny z dziećmi.
Podczas marszu przywołano m.in. fragmenty encykliki św. Jana Pawła II "Evangelium vitae". Padały m.in. hasła: "Polska nie zginie dzięki rodzinie", "Nasza siła to rodzina", "Zdrowy rozum ci to powie, chore dziecko to też człowiek", "Każde życie jest bezcenne", "Państwo polskie jest od tego, żeby bronić najsłabszego", „Myślę, czuję, nie - morduję", "Bóg, honor i ojczyzna", "Felek, Felek, pamiętamy", ale także "Nie nadgodziny, masz, chłopie, czas dla rodziny".
Maszerujący zatrzymali się na chwilę przed szpitalem oleśnickim, przypominając o dramacie odbierania życia kolejnym dzieciom
Na zakończenie przemawiali Miłosz Tamulewicz (Ruch Narodowy) i Patrycja Łęgowik, prezes Okręgu Dolnośląskiego Młodzieży Wszechpolskiej, która podkreślała, że marsz został zorganizowany przez ludzi młodych, chcących żyć w Polsce, która jest pro-life. W tworzenie wydarzenia zaangażowały się kobiety, które są za życiem. - Nasze postulaty są prokobiece, prorodzinne. Doceniamy też rolę mężczyzn, ojców w rodzinie - mówiła, zwracając uwagę na nieprzypadkową datę marszu - w przededniu Dnia Ojca.
Marsz rozpoczął się i zakończył krótką modlitwą.
- W co drugą sobotę miesiąca (czasem częściej) grupka osób modli się pod szpitalem w Oleśnicy. Odmawiamy Różaniec - mówi pani Iwona, dodając, że modlitwą otaczają sprawę ochrony życia oraz samą dyrektorkę szpitala - o dar duchowej przemiany.
- Dlaczego przyjechaliśmy? Ważna jest idea. Prawo naturalne mówi "nie zabijaj". Zwierzęta zabijają, by żyć. A ludzie wyznaczają po swojemu zasady dotyczące zabijania... Przyjechaliśmy wesprzeć tych, którzy są za życiem - mówi Andrzej Wojtkowiak z Akcji Katolickiej w Bierutowie. Obecne były m.in. osoby z Wrocławia, Trzebnicy, Jelcza-Laskowic.
"Oleśnica żąda życia!" - wzniesiono okrzyk na zakończenie spotkania, sprzeciwiając się czynieniu z tego miasta "aborcyjnej stolicy Polski".