W święto patronalne Służby Więziennej jej pracownicy z całego regionu wrocławskiego zebrali się na modlitwie w Międzynarodowym Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. Mszy św. przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.
Patronem służby więziennej jest św. Paweł Apostoł. Pracownicy tej formacji, poczty sztandarowe i kompania honorowa wraz z władzami okręgu modlili się na uroczystej Eucharystii w bazylice trzebnickiej. Na uroczystości obecne były władze Trzebnicy z burmistrzem Markiem Długozimą na czele.
- W tym roku jubileuszowym również jako Służba Więzienna pielgrzymujemy w nadziei. To naprawdę trudny rodzaj pracy, który może na co dzień nie jest widoczny, ale potrzebuje ciągle na nowo światłych oczu wiary. By mimo tego ciężaru ciągle rozwijało się w nas człowieczeństwo i było radosne. Mimo że życie nie zawsze nas do tego zachęca. Dlatego tak ważna jest ta Eucharystia. Ewangelia nie zna murów ani krat. Także w przestrzeni odosobnienia może rodzić się nadzieja i dokonywać się nawrócenie - mówi o. Robert Żukowski OMI, wrocławski kapelan więzienny.
W homilii bp Kiciński tłumaczył, że Służba Więzienna na ogół kojarzy się z dozorem tych, którzy zostali pozbawieni wolności albo doświadczają różnych ograniczeń, związanych z określonym przestępstwem. Ale to nie wszystko. - Służba Więzienna to coś więcej niż bycie na straży. To całokształt działań, mających na celu nasze ludzkie bezpieczeństwo. To codzienna praca z tymi, którzy utracili wolność - mówił.
Zaznaczył, że Służba Więzienna świętuje, ponieważ jej praca jest służbą na rzecz społeczeństwa. Wobec tych, z którymi przebywają na co dzień, czyli wobec osadzonych. Pracownicy zakładów karnych znają doskonale historie ludzkiego życia. Są to często swoistego rodzaju dramaty osadzonych i dramaty ich rodzin. Sytuacje trudne, po ludzku niezrozumiałe i niewytłumaczalne. Ale też trzeba powiedzieć, że zdarzają się piękne historie ludzi, którzy zmieniają swoje życie i rozpoczynają je na nowo. - Jesteście tego świadkami. Każda służba niesie ze sobą chwile radości, gdy uda się zmienić ludzkie życie, sposób myślenia i patrzenia. Ale nie brakuje porażek i sytuacji beznadziejnych. Dzisiaj musimy powiedzieć: "Każdy człowiek jest tajemnicą". W tę ludzką tajemnicę wpisuje się także Boże działanie, a nie jesteśmy w stanie go przewidzieć ani zaprojektować. To Boże działanie bywa zaskakujące - zaznaczył wrocławski biskup pomocniczy.
Podczas Mszy dał świadectwo różnych spotkań z osadzonymi, w których widział, że dla Boga nie ma sytuacji niemożliwych. Niekiedy po ludzku wydaje się, że więcej nie możemy zrobić jako ludzie, a wtedy Pan Bóg idzie dalej i głębiej. Przy okazji różnych spotkań z osadzonymi, np. w czasie przyjmowania sakramentów świętych, widział, jak Pan Bóg zmienia ludzkie serca. Był świadkiem, chrztu, Pierwszej Komunii św. i bierzmowania w więzieniu. - To pokazuje, że Bóg wchodzi w ludzką tajemnicę i przemienia życie człowieka. Dziękuję wam, wszystkim pracownikom Służby Więziennej, za to, że w zakładach karnych mogą być obecni kapelani. Z perspektywy czasu widzimy, jak ważna jest troska nie tylko o wymiar zewnętrzny, ale przede wszystkim o sferę duchową. Przemiana człowieka zaczyna się bowiem w sercu - tłumaczył hierarcha.
Dziękował także za to, że w niektórych zakładach karnych w czasie roku jubileuszowego zostały ustanowione kaplice jubileuszowe. - To wydawało się po ludzku niemożliwe. W kaplicy osadzeni mogą się spotkać z Bogiem żywym i prawdziwym. Papież Franciszek mawiał, że każde, nawet najciemniejsze więzienie powinno mieć okno nadziei. Tą nadzieją jest Jezus Chrystus. Tej nadziei nikt nas nie może pozbawić - zaznaczył kaznodzieja.
Podkreślił, że Bóg nigdy nie robi niczego na siłę. Nie zmienimy człowieka, jeśli zmiana nie stanie się pragnieniem jego serca. - Drodzy pracownicy Służby Więziennej, jak wiele od was zależy! Od waszego sposobu bycia i zachowania na co dzień. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest łatwo być człowiekiem miłosiernym, gdy trzeba trwać na straży prawa. Z pewnością doświadczacie wiele trudu. A w ostatnich czasach panuje duża presja społeczeństwa. Dzisiaj dziękuję wam za waszą ofiarną służbę, zwłaszcza wtedy, gdy okazujecie szacunek dla człowieka, dla ludzkiej godności - mówił bp Kiciński.
Patronem Służby Więziennej jest św. Paweł Apostoł. On też wielokrotnie pozbawiony był wolności, m.in. w Rzymie i w Jerozolimie. Nie za przestępstwa, ale z powodu głoszenia Ewangelii. - Z więzienia pisał listy. To znaczy, że i w takim miejscu może rodzić się miłość, która może promieniować na cały świat. W listach zachęcał do wytrwania w wierze i w jedności. Od człowieka zależy, jak ukierunkowuje swój czas osadzenia. Św. Paweł jako więzień dawał świadectwo nawrócenia i swoim życiem przyczynił się do nawrócenia strażnika więzienia, który przyjął chrzest ze swoją rodziną - przypomniał bp Jacek.
Jego zdaniem, każdy pracownik Służby Więziennej toczy w sobie walkę duchową. Ona jest bardzo potrzebna nie po to, by ponieść porażkę, ale by doświadczyć Bożej mocy w swoim życiu. - Życzę wam i waszym bliskim niech Boża moc będzie z wami w codziennej służbie. A przykład św. Jadwigi niech uczy nas dostrzegać drugiego człowieka w jego potrzebie - podsumował kaznodzieja.