Młodzież z wrocławskiej archidiecezji, z grupy Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży, w sobotę modliła się i spotykała z innymi grupami w San Sebastiano, a wieczorem gospodarze w Marsciano zaprosili ich do wspólnego świętowania.
Ksiądz Piotr Rozpędowski wyjaśnia, że był to dzień przeznaczony na spotkanie diecezjalne. - Tutejsze diecezje nie są duże. My byliśmy na spotkaniu diecezji Perugia, w regionie Umbria, w miejscowości San Sebastiano. Zgromadziło się tu ok. 200 osób. Prócz Włochów byli głównie Polacy i jedna mała grupa z Filipin. Brali udział w Mszy św. z tutejszym biskupem, uczestniczyli w zabawach integracyjnych, grach zespołowych. Młodzież mogła przygotowywać macę, którą tu się wypieka, miała zajęcia z ceramiki włoskiej, uczyła się tańców regionalnych - opowiada.
Wieczorem powrócili do miejscowości Marsciano, w której mieszkają przed przejazdem do Rzymu. - Rozpoczął się tu festyn z udziałem rodzin, które nas przyjęły do swoich domów. Wzięliśmy udział w świetnej zabawie językowej. Wyświetlane były polskie i włoskie słowa. Włoch musiał wymówić polskie słowo, Polak - włoskie. Publiczność brawami nagradzała tych, którym się to udało - mówi ks. Piotr.
W grupie DDM są między innymi dwie Hanie - jedna spod Strzelina, druga z Wrocławia. - Uderzyła mnie dziś szczególnie otwartość Włochów i Filipińczyków - mówi pierwsza z nich, dodając, że Filipińczycy świetnie mówią po angielsku i można się z nimi w tym języku dobrze porozumieć. - Byli nieco starsi od nas. Polska młodzież to głównie licealiści i studenci, a ludzie z Filipin to osoby tak pod trzydziestkę, ale świetnie się dogadywaliśmy. Braliśmy udział w różnych zabawach, były zajęcia z ceramiki, zajęcia taneczne, a także nauka żonglowania. My też prezentowaliśmy tańce, m.in. rozkręciliśmy belgijkę. Puszczamy Włochom nasze polskie piosenki, staramy się im pokazać przy różnych okazjach polską kulturę. Czy oni coś wiedzą o Polsce? Kojarzą Warszawę, Kraków, Wrocław chyba niewiele. W rywalizacji na mówienie w "tym drugim" języku wygrali oczywiście Polacy. Dla nas ich język nie jest tak trudny, jak dla nich nasz - dodaje.
Jeśli chodzi o jedzenie, to oczywiście goście z Polski zostali poczęstowani pastą - makaronem - ale nie tylko. - Mieliśmy na przykład podany ryż z jajkiem, tuńczykiem i jakimś mięsem. Zdaje się, że to jakaś potrawa typowa dla tego regionu - przypuszcza.
Dla Hani zbliżająca się wizyta w Rzymie będzie pierwszą w życiu. - To miasto, które jest ważne dla Kościoła, dla świata, dla historii w ogóle. Bardzo się cieszę, że tam będę - mówi. I wspomina, że ogromne wrażenie wywarł na niej Asyż. - To piękne, "kamienne" miasto, takie bardzo włoskie i romantyczne. Porusza wyobraźnię osób, które interesują się literaturą, filmem - zauważa.
Hani z Wrocławia zapadła w pamięć zwłaszcza Msza św., przeżywana wspólnie z Włochami. - Wszyscy w tym kościele tworzyli taką głęboką wspólnotę, śpiewali razem, byli w jedności. To było uderzające. Były w tym widoczne prawdziwa miłość do Pana Boga i piękno - mówi, dodając, że część piosenek wykonywano po angielsku, ale szczególnie piękne były właśnie te włoskie.
Zdjęcia:
W Marsciano, wraz z pięcioma innymi dziewczynami, nocuje w oratorium obok kościoła. - To jest miejsce, gdzie spotykają się młodzi ludzie, mają swoją wspólnotę. Przychodzą tu, przygotowują dla nas w tym miejscu jedzenie. To są 15-16-latkowie, bardzo sympatyczni, tylko trochę trudno się z nimi porozumieć po angielsku. Generalnie wszyscy tu mówią po włosku, korzystamy z translatora - opowiada.
Wspomina, że półtora roku temu była w Rzymie, ale na krótko. - Chciałabym lepiej poznać to miasto. Chodzę do architektonicznej klasy, bardzo mnie interesuje architektura, a Rzym słynie z pięknych budowli. To też jest cenne. Nie mogę się doczekać chwili, gdy będziemy wchodzić do rzymskich kościołów, zobaczymy te wszystkie piękne freski, obrazy. Jestem tym megazainteresowana - mówi Hania, która ma w planach w przyszłości zawodowo zająć się architekturą.
Niedzielę pielgrzymi z wrocławskiej archidiecezji spędzą w "swojej" włoskiej parafii w Marsciano oraz na spotkaniu w Asyżu, gdzie zgromadzi się młodzież z całego regionu.
Zobacz także TUTAJ.