Leworęczne powołanie Pana Boga

S. Irenea od 3 lat posługuje na Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej i w tym roku obchodziła podczas wędrówki na Jasną Górę 25-lecie życia zakonnego. Ponad tysiąc pątników modliło się razem z nią, kiedy odnawiała swoje śluby zakonne.

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

|

GOSC.PL

dodane 06.08.2025 08:13

Elżbietanka s. Irenea kieruje zaopatrzeniem na pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. W tym roku wszyscy pielgrzymi świętowani razem z nią srebrny jubileusz złożenia pierwszej profesji zakonnej.

- Ważne, by odpowiedzieć na powołanie. Powiedzieć Panu Bogu "tak". Ja byłam takim leworęcznym powołaniem Pana Boga. Kłóciłam się z Nim. On mi mówił: "Chodź za Mną", a ja odpowiadałam: "Jeszcze nie, to nie dla mnie!". Ale ostatecznie poszłam z Nim i bardzo się cieszę - mówi prosto z trasy pieszej pielgrzymki s. Irenea.

Szczególnie ceni sobie fakt, że jest częścią zgromadzenia zakonnego sióstr św. Elżbiety. - Żyję według naszego charyzmatu, według słów: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili". To jest właśnie posługa wszystkim potrzebującym - czy fizycznie, czy duchowo. A na pieszej pielgrzymce zaopatruję brzuszki wszystkich pielgrzymów, żeby nie byli głodni - uśmiecha się s. Irenea.

Przyznaje, że bardzo szybko minął jej ten czas od pierwszych ślubów. - Podczas odnowienia ślubów zakonnych poczułam powrót do tej pierwszej miłości. To mnie niezwykle ucieszyło. Dotknęły mnie także słowa bp. Jacka Kicińskiego na Mszy św. Pierwszym etapem życia jest najpierw usłyszeć głos Jezusa, który woła. Potem odpowiedzieć na to wezwanie po imieniu, a później przechodzić etap formacji - opisuje elżbietanka.

Czego można jej życzyć z okazji takiego jubileuszu? - Trudno powiedzieć. Czuję się spełniona, ale chciałabym do końca życia trwać przy słowie Bożym. I w tym usłyszeniu i zrozumieniu Jezusa nadal iść - podsumowuje jubilatka.

Byłam leworęcznym powołaniem Pana Boga

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..