Msza św. i procesja eucharystyczna, której towarzyszył Orszak św. Filomeny, spektakl ukazujący jej życie i męczeństwo, specjalne nabożeństwo, a także biesiada wśród zieleni - uroczystości odpustowe ku czci męczennicy to okazja do modlitwy, spotkań i przeżyć artystycznych.
Eucharystii przewodniczył dziekan dekanatu Kąty Wrocławskie ks. Piotr Komander, który przypomniał, jak wielką czcią otaczał Filomenę św. Jan Maria Vianney. „Ilekroć prosiłem o cokolwiek Boga za jej przyczyną, zawsze byłem wysłuchany” – twierdził proboszcz z Ars.
Zdjęcia:
Ks. Piotr podkreślił, że w tym roku, dokładnie 10 sierpnia, mija 200 lat odkąd proboszcz parafii w Mugnano (niedaleko Neapolu) przeniósł tam odnalezione szczątki św. Filomeny. Od tego czasu intensywnie zaczął rozwijać się jej kult.
– Jej życie codzienne musiało być naśladowaniem Chrystusa, a męczeńska śmierć była tego życia ukoronowaniem – stwierdził.
Po uroczystej Mszy św. rozpoczęła się procesja eucharystyczna, której towarzyszył Orszak św. Filomeny – z dziewczętami i dorosłymi paniami niosącymi kwiaty lilii oraz palmy. Uczestnicy uroczystości zostali zaproszeni na poczęstunek przez proboszcza – ks. Jarosława Wawaka, a następnie mogli obejrzeć spektakl poświęcony św. Filomenie – misterium „Filomena wierna i niezłomna” w reżyserii Elżbiety Gajdy, która jest zarazem autorką scenariusza.
Jest on wystawiany w Gniechowicach od 2015 r., a ukazuje dzieje męczennicy. Pozwala poznać najpierw historię rodziców Filomeny (Eutropia i Kalistos), którzy bezskutecznie zwracają się do swoich bóstw z prośbą o potomstwo. Za namową lekarza Publiusza przyjmują chrzest, a ich prośba skierowana do Chrystusa, zostaje wysłuchana. Na świat przychodzi córka.
Sytuacja się komplikuje, gdy jej ojciec wraz z rodziną wyrusza z Grecji do Rzymu. Zwraca się do cesarza Dioklecjana z prośbą o pomoc, o obronę przed Galeriuszem, który zagraża Nikopolis. Cesarz zgadza się, jednak oczekuje, że w dowód wdzięczności otrzyma za żonę Filomenę.
Dziewczyna, która złożyła już wcześniej ślub czystości, poświęcając życie Chrystusowi, odmawia. Wspierana przez Matkę Bożą, nie daje się złamać torturami. Okazuje się, że jej rany zostają cudownie uleczone. Nie czynią jej szkody strzały, oprawcom nie udaje się jej także utopić, mimo ciężkiej kotwicy, która ma ją pociągnąć na dno. Ostatecznie zostaje ścięta mieczem - w piątek, o tej samej godzinie, w której oddał życie Jezus - jej Oblubieniec.
Więcej o spektaklu wkrótce w papierowym wydaniu GN
W uroczystościach odpustowych uczestniczyli pielgrzymi z Gdańska, Hopowa (Kaszuby), Legnicy, Łodzi, Bogatyni, Wrocławia, a nawet przyjezdni z Syberii. W parafii w Hopowie kult św. Filomeny rozwinął się za sprawą pani Agnieszki, która doświadczyła wielu Bożych łask za jej przyczyną. Wspomina, że „odkryła” tę świętą, modląc się w intencji pewnego kapłana bardzo potrzebującego modlitwy.
*
Przed Mszą św. Waldemar Gajda przypomniał, że parafia pw. św. Filomeny jest jedyną taką w kraju, a w 2019 r. abp Józef Kupny ustanowił tu sanktuarium św. Filomeny.
- Ks. Jarosław Wawak od 2014 roku, gdy został proboszczem parafii w Gniechowicach, z gorliwością przyczynia się do ożywienia kultu patronki - mówił, wspominając o uroczystościach odpustowych, pielgrzymce do Mugnano, sprowadzeniu relikwii pierwszego stopnia, zorganizowaniu Biegu św. Filomeny, Kongresu Misyjnego (św. Filomena jest patronką misji), o comiesięcznych nabożeństwach, Misterium o Świętej, orszaku św. Filomeny, a także m.in. hodowaniu lilii wykorzystywanych do ozdabiania ołtarza z figurą i obrazem patronki.
Wspomniał o niesieniu relikwii św. Filomeny w dekanalnym Marszu Wszystkich Świętych, o pracach remontowych, konserwatorskich.
Uroczystości odpustowe w Gniechowicach poprzedza nowenna do św. Filomeny, która trwa od 2 do 11 sierpnia. Ks. Jarosław Wawak, proboszcz i kustosz sanktuarium, w tym roku został dyrektorem Arcybractwa Świętej Filomeny w Polsce.