We Wrocławiu odbywają się rekolekcje kapelanów Straży Pożarnej zorganizowane przez Duszpasterstwo Strażaków RP. Mszy Świętej w archikatedrze przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.
W stolicy Dolnego Śląska od 14 do 17 września zebrało się ponad 120 kapelanów Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej, by uczestniczyć w rekolekcjach. Poprowadził je ks. prof. Sławomir Stasiak, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego. Głównym motywem rekolekcji była historia proroka Eliasza. W ramach zjazdu formacyjnego uczestnicy spotkali się również z zastępcą komendanta głównego Straży Pożarnej oraz z komendantem wojewódzkim.
- To czas wspólnej modlitwy, pogłębiania wiary przez słuchanie słowa Bożego, ale także integracji, wymiany doświadczeń. Nie brakuje rozmów kuluarowych, podczas których dzieliśmy się swoimi spostrzeżeniami. Spędzając razem czas, poznajemy się lepiej. Na co dzień służymy strażakom, to ważna rola. Potrzebujemy zatem duchowego umocnienia, które dają właśnie takie rekolekcje - mówi ks. Artur Szela, kapelan dolnośląskich strażaków, współorganizator wydarzenia.
We wtorek 16 września Mszy Świętej w archikatedrze wrocławskiej przewodniczył abp Józef Kupny, który docenił codzienną pracę duszpasterską kapelanów i zaprosił ich także przy innych okazjach do Wrocławia.
- Wrocław to jedno z czterech najstarszych biskupstw w naszej ojczyźnie. Ma przebogatą historię. Wszędzie, gdzie wbijamy łopatę, napotykamy wcześniejsze fundamenty budowli. Ta diecezja obejmowała nawet Berlin i Górny Śląsk. Była olbrzymia. Z tego terenu powstał szereg różnych diecezji. Jesteśmy dumni i szczycimy się z archikatedry. Dlatego dziękuję, że wybraliście ją jako miejsce waszej modlitwy. Cieszymy się z waszej obecności i codziennej służby. Jestem wdzięczny za waszą posługę wśród strażaków. Oni potrzebują duchowego wsparcia i waszej modlitwy - przemawiał abp Kupny.
W homilii ks. prof. Stasiak mówił o ważnych cechach, które powinien posiadać współczesny kapłan.
- Po pierwsze - twarde stąpanie po ziemi, czyli podejmowanie właściwych decyzji. Sami jako kapelani wiecie, jak ważne jest podjęcie właściwej decyzji we właściwym momencie, kiedy ratujemy zdrowie i życie człowieka. Tu na nic zdadzą się wzniosłe słowa, jeżeli nie zadziałamy rozsądnie. W duszpasterstwie też tak jest. Na nic zdadzą się piękne frazesy, jeśli nie wprowadzimy słowa w czyn - nauczał rektor PWT.
Jako drugą cechę wymienił właściwy stosunek do drugiego człowieka. Nie nadużywanie władzy.
- Łatwo wydać rozkaz, dyspozycję, oczekiwać efektów rozkazu. Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że jesteśmy sługami. To dlatego możemy być szafarzami sakramentów, bo Chrystus je ustanowił, a my jesteśmy jedynie sługami tego dobra, które Bóg dał człowiekowi - oznajmił kaznodzieja.
Zwrócił także uwagę na właściwy stosunek do majątku, który księża mają w swojej dyspozycji. Nie przez przypadek Jezus powiedział, że łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego.
- Nie jest to niemożliwe, ale trudne. Może nie warto z tym eksperymentować? Postawa człowieka ubogiego jest synonimem człowieka wiernego Chrystusowi. W wielu sytuacjach życiowych nie mamy na kogo liczyć, tylko na Boga - mówił ks. prof. Stasiak.
Zachęcał kapelanów do jeszcze jednej postawy, którą inspiruje historia Eliasza - cierpliwość w działaniu. Często podejmując wysiłki duszpasterskie, księża chcą widzieć natychmiastowe efekty.
- Ile razy powtarzamy i zachęcamy ludzi do pewnych działań, a tu jak grochem o ścianę. Warto wspomnieć o naszej dbałości o powołanie kapłańskie. Nie czujemy strachu, że Bóg powoła zbyt małą liczbę kapłanów. On wie, ilu potrzebuje swoich sług. Lękam się jednak o to, by ci, którzy zostali wezwani, że strachu nie zarzucili tego powołania.
Jak podkreślił, dziś, w dobie różnego rodzaju nacisków, odrzucenia, hejtu, młodzi odczuwają strach. Warto być dla nich opoką i wsparciem. Bo czas suszy trwa. Trzeba modlić się cierpliwie, by - jak w czasach Eliasza - ten okres odszedł w niepamięć.
- Ile razy będziemy musieli powtórzyć jedno czy drugie przykazanie, wskazanie Ewangelii - by ono zostało zrozumiane. Może nie siedem, a aż siedemdziesiąt siedem razy. Módlmy się każdego dnia o powołania. Potrzeba nam cierpliwości w modlitwie, by ci, których Bóg powołuje, nie tylko przyjęli powołanie, ale również w nim wytrwali - podsumował ks. Stasiak.
Kapelani Straży Pożarnej przybyli z całej Polski. We Wrocławiu zwiedzali archikatedrę wrocławską, Hydropolis, mogli podziwiać panoramę miasta z wieży katedralnej, pływali statkiem po Odrze oraz oglądali najcenniejsze eksponaty nowoczesnego Muzeum Archidiecezjalnego, m.in. obraz "Madonna pod Jodłami" czy egipskie mumie.