Metropolita wrocławski mówił młodzieży w Lutyni o niezwykłej sile działania Ducha Świętego na człowieka. Od 2 tys. lat, kiedy przekonali się o tym apostołowie, aż do dziś Duch umacnia tych, którzy są na Niego otwarci.
Abp Józef Kupny udzielił sakramentu bierzmowania młodzieży z parafii pw. św. Józefa Oblubieńca w Lutyni. W homilii pasterz Kościoła wrocławskiego przypomniał, że w życiu każdego człowieka wierzącego istnieją momenty, które wyznaczają duchowe etapy dojrzewania. Pierwszym z nich jest chrzest święty - sakrament, który gładzi grzech pierworodny i włącza człowieka do wspólnoty Kościoła. To wtedy po raz pierwszy stajemy się dziećmi Bożymi. Kolejnym ważnym wydarzeniem jest Pierwsza Komunia Święta - chwila, gdy po raz pierwszy możemy przyjąć Jezusa w Eucharystii. To wydarzenie głęboko zmienia nasze serce, bo od tej pory Chrystus staje się obecny w nas w sposób szczególny - pod postacią chleba.
Jednak szczególnym momentem na drodze wiary jest bierzmowanie - sakrament Ducha Świętego, który umacnia nas i uzdalnia do dojrzałego wyznawania wiary. - Wielu młodych ludzi zastanawia się: "Co właściwie ten sakrament zmieni w moim życiu?". Odpowiedź można odnaleźć, spoglądając na apostołów. Oni także mieli podobne pytania. Po wniebowstąpieniu Jezusa pozostali w Wieczerniku, pełni lęku i niepewności. Jezus obiecał im zesłanie Ducha Świętego, ale nie wiedzieli, jak to się dokona i co przyniesie. Dopiero gdy Duch Święty zstąpił na nich, wszystko się zmieniło. Apostołowie - jeszcze niedawno przestraszeni, zamknięci, pełni wątpliwości - otworzyli drzwi Wieczernika i z odwagą zaczęli głosić, że Jezus żyje - opowiadał abp Kupny.
To właśnie wtedy św. Piotr, który wcześniej trzykrotnie zaparł się Mistrza, wyszedł na zewnątrz i przemówił z mocą. Duch Święty przemienił jego serce. Ze zwykłego rybaka stał się odważnym świadkiem Ewangelii. - Apostołowie nie należeli do elit intelektualnych - byli prostymi ludźmi - a jednak Duch Święty uzdolnił ich do wielkich rzeczy. Od tego dnia niczego się już nie bali. Głosili prawdę o Jezusie nawet wtedy, gdy groziły im prześladowania i śmierć - nauczał metropolita wrocławski.
Skąd w nich taka moc? Jak wyjaśniał hierarcha - z Ducha Świętego, na którego się otworzyli i którego przyjęli z wiarą. Duch Święty nie tylko dodał im odwagi, ale też otworzył ich umysły i serca. Dzięki Niemu zaczęli lepiej rozumieć słowa Jezusa. To, czego nie pojmowali, gdy Mistrz był z nimi, po zesłaniu Ducha stało się dla nich jasne. Zrozumieli, że miłość Boga objawiła się najpełniej w krzyżu - w ofierze, jaką Jezus złożył za każdego człowieka.
- Każdy, kto przyjmuje sakrament bierzmowania, otrzymuje tego samego Ducha Świętego, który przemienił apostołów. On rozlewa miłość w sercach, prowadzi do prawdy, pomaga podejmować mądre decyzje i rozwiązywać trudne problemy życiowe. Ale to możliwe tylko pod jednym warunkiem - trzeba się na Jego działanie otworzyć. Dary Ducha Świętego są jak skarb, który czasem ukrywamy w sobie. To tak, jakby ktoś otrzymał piękny pierścionek i schował go do szuflady - przecież nie po to został podarowany! Tak samo jest z darami Ducha - mają być używane, mają nas umacniać i pomagać nam dojrzewać w wierze - tłumaczył kaznodzieja.
Podkreślił, że dzień bierzmowania jest równie ważny, jak dzień chrztu czy Pierwszej Komunii Świętej. To moment, w którym Duch Święty zaprasza, byśmy stali się Jego świadkami. Byśmy nie bali się mówić o swojej wierze i żyli nią na co dzień - z odwagą, radością i miłością.
- Otwórzcie się na Ducha Świętego. Zaproście Go do swojego życia. Pozwólcie, by Jego dary w was działały. Wtedy wasza wiara stanie się żywa, mocna i prawdziwa - zachęcał nastolatków abp Józef.