Księży z parafii pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu zaskoczyła wysoka frekwencja na Balu Wszystkich Świętych. Zdecydowanie wyższa niż przed rokiem. Inicjatywa spotkała się z wielkim entuzjazmem dzieci i ich rodziców.
Była św. Jadwiga Śląska, św. Edyta Stein, św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Jan Paweł II, św. Jerzy, a także wielu innych, którzy już cieszą się radością nieba z Bogiem. Bal Wszystkich Świętych w parafii pw. św. Franciszka pokazała, jaki potencjał drzemie w tej inicjatywie.
Organizatorzy przygotowali, gry, zabawy, konkurs na najlepsze przebranie, pizzę, słodkości, a dla rodziców kawę i herbatę.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
- Chcemy pokazać dzieciom alternatywę do Halloween, które stało się modne w ostatnich latach. Uroczystość Wszystkich Świętych jest radosna, wesoła. Chcemy przyciągnąć dzieci do Kościoła, żeby chciały do niego należeć i w nim działać - mówi Paulina Bar, jedna z organizatorek balu, która animowała zabawy.
Podkreśla, że wspólna zabawa ma wymiar edukacyjny. Uczestnicy poznają też historię świętych, same prezentują postacie, za które się przebrały, biorą udział w konkursach.
Jej zdaniem inicjatywy takie jak bale, pochody, czy marsze ku czci Wszystkich Świętych są w stanie rywalizować o uwagę rodzin i dzieci wobec komercyjnej machiny Halloween, która ma ogromne zaplecze finansowe.
- Za nami stoi autentyczność i ci wspaniali ludzie, czyli święci. Oni nam pomagają z nieba. Nie stoimy na straconej pozycji wobec Halloween. Oczywiście chętniej dziecko przebierze się za potwora niż za św. Franciszka, ale nasze bale są wyjątkowe. To prawdopodobnie jedyna okazja dla dzieci w roku, gdy mogą się za świętych przebrać. To je przyciąga i zachęca - dodaje P. Bar.
Jest pod wrażeniem inwencji twórczej rodziców i dzieci, która przełożyła się na piękne przebrania.
- Uważam, że takie inicjatywy są potrzebne i cieszą się dużym poparciem, co pokazał bal właśnie w naszej parafii. Wysoka frekwencja cieszy. Cieszę się, że mamy wybór wobec Halloween i mogę swoje dzieci wychowywać w kulturze chrześcijańskiej - mówi Magdalena Koronkiewicz-Hupajło.
Jej dzieci przebrały się za swoich patronów - syn za św. Mikołaja i córka za św. Amalię.
- Na pewno wiele zależy od zaangażowania i chęci rodziców. My przebrania stworzyliśmy w domu w ciągu godziny, z tego co mieliśmy w domu. Uważam, że ciężko jest przebić popularność Halloween, ze względu na jego rozmach komercyjny, ale warto dotrzeć do wszystkich ludzi wierzących. Pokazywać, że kultywujemy nasze piękne tradycje związane z wiarą chrześcijańską - podsumowuje żona i mama.
Z całej imprezy cieszy się proboszcz ks. Adam Skalniak, który po raz drugi razem ze swoimi wikariuszami postanowił zorganizować bal.
- Zobaczyliśmy przed rokiem wielką chęć u dzieci i postanowiliśmy to kontynuować. Bal wpisuje się w spotkania różańcowe, które dla dzieci organizowaliśmy w październiku. Ciągle przybywało dzieci. Przychodziły na różaniec mimo kiepskiej pogody. A sam bal zaskoczył nas frekwencją, a stroje dzieci były przepięknie. Mimo że są o wiele trudniejsze do stworzenia niż dekoracje na Halloween - mówi ks. Skalniak.
Zaznacza, że księża z roku na rok chcą organizować bal coraz bardziej profesjonalnie.
 
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	