Podczas obchodów 60. rocznicy orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich przedstawiciele obu episkopatów podkreślają wagę wydarzeń sprzed lat i ich wpływ na całą Europę. - Chrześcijaństwo nie ucieka od historii, ale ją przemienia, nie zakłamuje prawdy, ale ją przekracza - mówił abp Tadeusz Wojda.
W ramach konferencji z udziałem przedstawicielem episkopatów Polski i Niemiec abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, zastępca przewodniczącego KEP Polski zauważył, że sam fakt wspólnego świętowania jest dowodem, że list biskupów polskich i odpowiedź biskupów niemieckich były dokumentami przełomowymi.
Zdjęcia:
– Spotykamy się po 60 latach. Z tej perspektywy widzimy, jak oba listy uformowały zjednoczoną Europę i jak wpłynęły na jej obecny kształt. Widzimy, że orędzie było w pewnym sensie wizjonerskie, wyprzedziło swoje czasy, Wierzę, że może nadal oddziaływać nie tylko na sąsiednie narody, polski i niemiecki, ale na cały stary kontynent, który dzisiaj potrzebuje pokoju, prawdziwego dialogu i jedności opartej na uniwersalnych wartościach chrześcijańskich – mówił, zwracając uwagę na aktualność idei pojednania, także w kontekście trwającej za wschodnią granicą Polski wojny.
Przypomniał o Roku Pojednania, jaki uchwaliła we Wrocławiu Rada Miejska. Uroczystości związane z orędziem to ich kulminacja
– Jako następca kardynała Kominka czuję się zobowiązany, by przypomnieć, że to z Wrocławia wyszła niesamowita iskra pojednania polsko-niemieckiego i my swoją obecnością dzisiaj ją kontynuujemy – mówił. – Po 60 latach od wymiany listów między biskupami, ze słynnym zdaniem „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, pragniemy odnowić tę ideę, inspirowaną Ewangelią, którą tak odważnie, zaledwie 20 lat po II wojnie światowej, zaproponowali autorzy listu. – Życzmy sobie, by to przesłanie promieniowało i inspirowało także inne narody europejskie – podkreślił.
Przewodniczący episkopatu Niemiec bp Georg Bätzing (który, jak przypomniano gościł przed 45 laty na wizycie studyjnej we Wrocławiu, przy tej okazji… grając tu na organach) podkreślił wagę uczczenia, przypomnienia rocznicy orędzia.
– Wydaje mi się, że jeśli chodzi o szersze społeczeństwo, zarówno w moim kraju, jak i może w Polsce, nastąpiło pewne znużenie w stosunkach wobec sąsiada. Naukowiec Robert Żurek wyjaśnia to w ten sposób, że proces pojednania między Polską a Niemcami niezwykle dobrze się udał i dlatego przywróciliśmy taką normalność, która nie wywołuje specjalnych emocji – stwierdził.
– Osiągnięty poziom dobrego sąsiedztwa i normalności, również w życiu Kościoła, z pewnością nie powinien być lekceważony. Ta normalność jest niemal historycznym cudem, po wielu wiekach wrogości, zwieńczonej okrucieństwem okupacji nazistowskiej. Czasy są zbyt poważne, by spoczywać na laurach przeszłości, żeby zaakceptować stosunki polsko-niemieckie takie, jakie są, też między Kościołem katolickim w Niemczech i Polsce, takie, jakie są – dodał.
– Jestem przekonany, że Niemcy i Polska potrzebują siebie nawzajem – pod wieloma względami, ale przede wszystkim dla budowy Europy, która powinna być gwarantem bezpieczeństwa i pokoju, wolności i sprawiedliwości społecznej dla nas – stwierdził, wspominając również o bezpieczeństwie kontynentu, o wsparciu, jakim udzieliły Polska i Niemcy – stając obok siebie – Ukrainie w jej walce obronnej.
– Jestem pewny, że wymiana listów z 1965 r., którą biskupi polscy zaczęli zadziwiająco odważną inicjatywą, powinna być dla nas ożywczą inspiracją, na drodze pogłębiania współistnienia naszych narodów i całego naszego kontynentu. Świętujemy dziś 60. rocznicę tego kamienia milowego europejskiej historii Kościoła – podkreślał.
Abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec podkreślił duchowy wymiar orędzia sprzed 65 lat. – Był to gest prorocki, niosący ogromną moralną siłę – mówił. Wspomniał o kontekście powstania listu, związanym z Soborem Watykańskim II. – Chrześcijaństwo nie ucieka od historii, ale ją przemienia, nie zakłamuje prawdy, ale ją przekracza – mówił. Podkreślił, że orędzie pozwoliło sąsiednim narodom patrzeć na siebie nie jako na sprawców i ofiary, ale jak na sąsiadów, którzy chcą wspólnie budować przyszłość.
Bp Bertram Meier, biskup diecezjalny Augsburga, współprzewodniczący grupy kontaktowej konferencji episkopatów Polski i Niemiec, wspomniał o znaczeniu owej grupy, podkreślając, że z żadną inną konferencją – jak z polską – niemiecka nie ma tak bliskich relacji. Mówił o wielu przejawach współpracy: dużej liczbie polskich księży i sióstr zakonnych pracujących w Niemczech, o działalności organizacji Renovabis (niemieckiej organizacji niosącej wsparcie na rzecz Europy Środkowo-Wschodniej) czy Fundacji św. Maksymiliana M. Kolbego – promującej proces pojednania w Europie.
Abp Stanisław Budzik – drugi współprzewodniczący grupy kontaktowej, z ramienia Polski, wspomniał m.in. o wpisaniu listu sprzed lat w przygotowania do obchodów milenium chrztu Polski. Podkreślił, że list promieniował szeroko także na inne środowiska. Nawiązaniem do niego był list biskupów greckokatolickich Ukrainy i biskupów w Polsce z 2005 roku (również ze słowami „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”), a także wspólne przesłanie z 2012 roku, podpisane przez przewodniczącego KEP abp. Józefa Michalika i patriarchę Moskwy i Wszechrusi Cyryla, wzywające do polsko-rosyjskiego pojednania (jak podkreślił, dialog ten potem został przerwany, gdy nastąpiła agresja Rosji na Ukrainę).
Dr Andrzej Jerie, dyrektor Ośrodka Pamięć i Przyszłość, podczas konferencji zachęcił do obejrzenia wystawy stałej, otwieranej tego dnia w Muzeum Archidiecezjalnym, „Pojednanie dla Europy” – gdzie można obejrzeć między innymi oryginał listu biskupów polskich do niemieckich oraz oryginał odpowiedzi hierarchów niemieckich na ten list, a także rękopis listu autorstwa bp. Bolesława Kominka.
(obraz) |