Wystawa "Pojednanie dla Europy". Od dramatu wojny ku pojednaniu i nadziei

Ekspozycja w Muzeum Archidiecezjalnym we Wrocławiu, otwarta 18 listopada, zaprasza do swoistej wędrówki - poprzez grozę totalitaryzmów w stronę pojednania i nadziei. Zawiera oryginał listu biskupów polskich do niemieckich z 1965 r. i mnóstwo innych ważnych eksponatów.

Doktor hab. Wojciech Kucharski, zastępca dyrektora ds. naukowych Ośrodka Pamięć i Przyszłość, wskazuje na najważniejsze elementy wystawy – trzy dokumenty.

– Są to: orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich, podpisane przez polskich biskupów, odpowiedź episkopatu niemieckiego – oficjalna, istotna pierwsza reakcja na ten akt, oraz rękopis, który znajduje się u zarania orędzia – wyjaśnia, podkreślając że wszystkie trzy dokumenty niosą istotne wartości.

Wystawa "Pojednanie dla Europy". Od dramatu wojny ku pojednaniu i nadziei   Fragment rękopisu orędzia można zobaczyć we wrocławskim Muzeum Archidiecezjalnym na wystawie pt. "Pojednanie dla Europy" Agata Combik /Foto Gość

– Orędzie jest aktem publicznym między stroną polską a niemiecką, aktem w imieniu narodu polskiego, który wykonuje polski episkopat; rękopis niesie ze sobą treści zawarte w tym przesłaniu, które sformułował abp Bolesław Kominek. Jest to jego osobista idea, a w 20-stronicowym rękopisie znajdujemy jej najważniejsze elementy. Znaczna część tego rękopiśmiennego tekstu znalazła się w „Orędziu” – w tym najsłynniejsze zdanie: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. W odpowiedzi episkopatu Niemiec widzimy pierwszą publiczną reakcję na list polskich biskupów. W tej odpowiedzi – co ważne – znajduje się cytat z orędzia. W swoim liście niemieccy biskupi pokazują, że zdanie „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” niezwykle ich poruszyło – dodaje.

Czy to poruszenie jest rzeczywiście wyraźnie widoczne w oficjalnie wystosowanej odpowiedzi na gest Polaków?

– Niemiecka odpowiedź jest dyplomatyczna, chłodna, ale też trzeba pamiętać, że rodziła się w ciągu 2 tygodni – i w tym czasie powstało jej 10 wersji. Biskupi dyskutowali, nie byli jednomyślni. Pierwsze wersje odpowiedzi były jeszcze bardziej odważne, wyraźnie wskazujące niemiecką odpowiedzialność za II wojnę światową, podkreślające, że Polska w wyniku wojny straciła połowę swojego terytorium, podkreślające znaczenie Polski na ziemiach zachodnich. Tego już później nie ma w finalnej wersji. Wzięto w niej bardziej pod uwagę reakcje niemieckiego społeczeństwa, w tym przede wszystkim przesiedlonych Niemców – wyjaśnia dr Kucharski.

Koncepcja wystawy zakłada swoistą wędrówkę od dramatycznych realiów wojny ku nadziei. Pełna jest wyrazistych symboli.

– Zaczynamy od oryginalnych obiektów, jakimi są kubki z Auschwitz i z gułagu – używane przez ofiary obu systemów totalitarnych. Dalej zwiedzający zobaczą „kielich męczeństwa”, związany z elżbietankami z Nysy, rozstrzelanymi przez żołnierzy Armii Czerwonej, monstrancję przywiezioną przez ludność przybywającą z Kresów na ziemie zachodnie, kawałek Muru Berlińskiego, dzwon symbolizujący okres okupacji niemieckiej. Jest to dzwon z 1520 r., z parafii pw. Wszystkich Świętych w Jastrzębiu Zdroju. Został zrabowany przez Niemców, miał być przetopiony na amunicję. Przetrwał wojnę, trafił do Hamburga, stamtąd do kolejnej parafii. W 2022 roku został zwrócony prawowitym właścicielom – mówi historyk.

– Na wystawie znalazły się także pamiątki po prymasie Stefanie Wyszyńskim – bez którego cała ta historia by się nie wydarzyła, pamiątki po biskupach, którzy tworzyli polską organizację kościelną na Ziemiach Zachodnich, odręczny podpis Edith Stein. Ma on tu swoje znaczenie, bo Bolesław Kominek już w 1960 r. wskazywał Edytę Stein i Maksymiliana M. Kolbego jako mosty łączące Polaków i Niemców – przypomina.

Ekspozycja pozwala usytuować orędzie w szerokim kontekście historycznym, kulturowym. Ukazuje także specyfikę Wrocławia i jego duchową tożsamość.

Zobacz też TUTAJ.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..