Za nami pierwszy Diecezjalny Dzień Skupienia Mężczyzn. Razem z setką uczestników modlił się bp Maciej Małyga. - Prawdziwa nieśmiertelność nie pochodzi ze sławy, ale jest darem Boga dla tych, którzy Mu wierzą - podkreślił biskup.
Wydarzenie rozpoczęło się 22 listopada od adoracji i spowiedzi w kościele pw. NMP na Piasku we Wrocławiu. Później konferencję pt. "Twarde karki i kamienne serca" wygłosił o. Jerzy Morański SDS. Uczestnicy mieli czas na rozmowy kuluarowe przy kawie i herbacie. Potem odmówili Różaniec za swoje rodziny.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Głos zabrał Mariusz Trębicki, lider wspólnoty Mężczyźni św. Józefa. - Wszystko, co mam, pochodzi od Pana. On mi wszystko dał. Żonę, dzieci, dobytek, pieniądze, samochód, wszelkie osiągnięcia. To dzięki Bożej pomocy. Każdy z nas posiada w sobie potężny zasób siły i mocy dany przez Boga - nie po to, by dominować czy zniewalać, ale aby przemieniać własne serce i wzrastać w wolności - mówił M. Trębicki.
Zachęcał również do codziennego karmienia ducha słowem Bożym, zwłaszcza poprzez lekturę Apokalipsy św. Jana. Zacytował fragment: "Ci, którzy zwyciężyli Bestię, śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego". - Warto wracać do tych tekstów rano lub wieczorem, bo wprowadzają światło w nasze myślenie i działanie - proponował lider.
Kulminacją dnia skupienia była Msza św. pod przewodnictwem wrocławskiego biskupa pomocniczego M. Małygi w kościele na Piasku. W homilii bp Maciej wielokrotnie odwoływał się do motywu zbroi - symbolu duchowej walki, siły i czujności. Przywołał postać św. Cecylii, której słowa stanowią zachętę dla mężczyzn - rycerzy Chrystusa - aby odrzucali uczynki ciemności i przywdziali zbroję jasności. Biskup podkreślił, że nie chodzi o przemoc czy triumf nad innymi, lecz o wewnętrzną siłę, prawość i zdolność zwyciężania zła dobrem.
Odniósł się także do czytania z Księgi Machabejskiej, mówiąc o królu Antiochu IV Epifanesie, który pragnął dla swojego imienia nieśmiertelności. To marzenie, które pojawia się w historii ludzkości nieustannie - od starożytnych władców po współczesność. - Człowiek wciąż chce, aby jego imię trwało na wieki - zauważył bp Małyga. Wskazał również na przykłady Aleksandra Macedońskiego i Juliusza Cezara. Choć rzeczywiście ich imiona przetrwały, oni sami "ponieśli śmierć tragiczną i przedwczesną". Czy więc osiągnęli swój cel? Czy było to dobre pragnienie? - pytał kaznodzieja..
Tę ludzką tęsknotę komentuje List św. Jakuba, mówiąc, że pożądamy, a nie mamy - i z pragnienia rodzi się wielki smutek. Biskup zwrócił uwagę, że Ewangelia podejmuje ten sam temat, choć w inny sposób. Mówiąc o żydowskim prawie, gdy bracia zmarłego starają się przedłużyć jego imię poprzez wzbudzenie potomstwa z jego żoną. - Dla nieśmiertelności imienia mężczyźni od wieków toczyli wojny. Dla nieśmiertelności można nawet udawać ojca. Ale czy to nie jest w gruncie rzeczy wykorzystywanie kobiet i dzieci do realizacji marzeń mężczyzny? Jezus na to się nie zgadza - przypomniał bp Małyga.
Chrystus zna ludzką tęsknotę za nieśmiertelnością, ale wskazuje inną drogę - nie wojny, nie dominację, nie manipulację, lecz zawierzenie Bogu. - Prawdziwa nieśmiertelność nie pochodzi ze sławy, ale jest darem Boga dla tych, którzy Mu wierzą - podkreślił.
Nauczał, że dla chrześcijanina drogą do życia wiecznego jest wiara, którą otrzymujemy na chrzcie. Obecność mężczyzn w kościele jest - jak przypomniał - ponownym, świadomym wybraniem Boga. - Mówimy Mu dziś na nowo "tak". To wybór nie wojny, ale pokoju. Nie ucieczki od prawdy, lecz budowania przyszłości mimo trudnych doświadczeń - tłumaczył kaznodzieja.
Przypomniał w tym kontekście list biskupów polskich do niemieckich - akt pojednania, który przeszedł do historii. Zwrócił uwagę, że sprawiedliwość jest konieczna. Ale nie należy szukać wojny, lecz w prawdzie budować przyszłość.
W ostatniej części homilii biskup zwrócił uwagę na temat służby. Podkreślił, że drugi człowiek nigdy nie może być narzędziem do realizacji moich ambicji czy pragnień. Serce człowieka ma różne warstwy i poziomy - są w nim zarówno dobre pragnienia, jak i takie, które wymagają oczyszczenia. - Naszym zadaniem jako mężczyzn jest rozeznawać te pragnienia i realizować je w dobry sposób, w prawdzie, w wolności i w odpowiedzialności - podsumował bp Małyga.
Diecezjalny Dzień Skupienia Mężczyzn we Wrocławiu stał się czasem modlitwy, refleksji i przypomnienia o tym, czym jest prawdziwa męska siła - nie przemocą ani dążeniem do nieśmiertelnej sławy, lecz zakorzenieniem w Bogu, służbą, pokojem i wiernością. Wspólna modlitwa i słowo bp. Małygi na nowo ukazały, że Bóg daje mężczyznom "zbroję światła", którą warto przywdziewać każdego dnia.