W ramach konferencji o Biblii w języku polskim w XX i XXI w. można było poznać pierwszy, dostępny już tom 6. wydania Biblii Tysiąclecia. W bogatym programie nie brakło panelu dyskusyjnego pod hasłem :Cruces Interpretum. Teksty biblijne trudne do tłumaczenia".
Wzięli w nim udział ks. prof. dr hab. Henryk Witczyk (KUL), ks. prof. dr hab. Mirosław Wróbel (KUL), ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak (UPJPII) i dr hab. Kalina Wojciechowska (ChAT).
Każdy z panelistów wskazał teksty Pisma św., które rodzą pytania, stanowią wyzwanie czy też – jego zdaniem – należałoby pomyśleć nad korektą dotychczasowych tłumaczeń.
Ks. Witczyk wspomniał między innymi o tekście z Rdz 1,2 i słowach tłumaczonych jako „bezład i pustkowie”, które jednak nie do końca oddają sens oryginału, o określeniu „istota żywa” (Rdz 2,7), które – jak sądzi – powinno się raczej zmienić na „dusza żyjąca”. Pochylił się nad nazwami ofiar składanych Bogu, wymienianych w Księdze Kapłańskiej, na które często nie zwracamy baczniejszej uwagi, a które maja swoje znaczenie. Wszystkie odnoszą się do jedynej ofiary Jezusa Chrystusa. Ich nazwy coś o niej mówią – a odwołują się m.in. do zadośćuczynienia za grzech, pokoju, budowania wspólnoty.
Zatrzymał się nad wersetem, który wkrótce zabrzmi z mocą w czasie obchodów Bożego Narodzenia: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga…” (J 1,1). Zauważył, że w greckim tekście znajduje się przyimek, który nie należałoby właściwie tłumaczyć „u Boga”, ale „ku Bogu” – mówi o zwróceniu się w stronę kogoś, twarzą do kogoś. Takie tłumaczenie rzuca nowe światło na głęboką komunię Ojca z Synem i jej charakter.
Analizował słowa Jezusa z Ostatniej Wieczerzy – gdzie mówi On o swoim Ciele, które „za was będzie wydane”, wykazując, że oryginał wyraża sens „za was i dla was”, można by również tłumaczyć ten tekst jako „jest wydawane”. J 3,15 z kolei dosłownie należałoby tłumaczyć „Każdy, kto w Niego wierzy, w Nim ma życie wieczne” („w”). Takie, wydawałoby się niuanse, poszerzają rozumienie Pisma św.
Agata Combik /Foto Gość
Prof. Wojciechowska mówiła o Rz 16, 7 – gdzie wymieniona jest osoba, której płeć jest różnie interpretowana. Może chodzić o kobietę, „Junię” – za czym opowiada się prelegentka, jak też tłumaczył np. św. Hieronim, lub o „Juniasa” (jak podaje m.in. Biblia Tysiąclecia). Wskazała również na 5 werset listu św. Judy (w Biblii Tysiąclecia „Pan, który wybawił naród z Egiptu”), gdzie w niektórych tłumaczeniach w miejsce „Pan” pojawia się :Jezus” – co niesie za sobą dodatkowe wyzwania w interpretacji.
Ks. Wróbel ukazał m.in. zagadnienia związane z terminem „Żydzi” w Ewangelii św. Jana, ks. Węgrzyniak pochylił się nad kwestią tłumaczenia słowa „Paraklet”.
– Czy czasem nie kojarzy się ono Polakom ze słowem „paraliż” lub „paranoja? – mówił, odwołując się do poświęconych temu przed laty rozważań o. Augustyna Jankowskiego. – A może, żeby je upowszechnić potrzebny byłby dobry film czy piosenka z tym słowem w tytule? – pytał z uśmiechem. Niektórzy są bowiem zdania, że lepiej zostawiać w polskim tekście słowo „Paraklet”, inni – by jednak je tłumaczyć, np. jako Pocieszyciel (choć wtedy jest to wybór jednego z wielu znaczeń). Ciekawe, że np. słowo „Apokalipsa” przyjęło się w języku polskim – bez dodatkowego tłumaczenia go.
Bibliści zastanawiali się nad tym, czy lepiej, by tłumacz obszernie tłumaczył w przypisach, dlaczego wybrał dany wariant, czy też powinien być „niewidzialny” i jak najmniej się zwracać do czytelnika – godząc się na nieuniknioną niewystarczalność swojego tłumaczenia, na jakieś ogołocenie.
Ks. Witczyk apelował o popularyzację rzetelnej wiedzy biblijnej – także w przestrzeni wirtualnej. Podkreślał, że obecnie przedstawiciele różnych denominacji (katolicy, protestanci, prawosławni), którzy profesjonalnie, naukowo badają Pismo św., osiągają zgodność co do kluczowych kwestii związanych z tłumaczeniem. – Liczę, że 6. wydanie Biblii Tysiąclecia rozpocznie ogólnonarodową debatę nad świętymi pismami – mówił.
– Czytając Biblię warto korzystać z różnych tłumaczeń – przekonywał ks. prof. Rajmund Pietkiewicz. W całej tej symfonii różnych wrażliwości translatorskich, wielości spojrzeń, wyborów takich czy innych terminów można doświadczyć bogactwa słowa Bożego.
Konferencji „Biblia w języku polskim w XX i XXI wieku. Historia – strategie translatorskie – edytorstwo – znaczenie” została zorganizowana z okazji okrągłych rocznic pierwszych wydań Biblii Tysiąclecia (1965), Biblii poznańskiej (1975) oraz Biblii warszawskiej (1975).
Agata Combik /Foto Gość
Agata Combik /Foto Gość
Agata Combik /Foto Gość