Czymś, co ucieszyło niewątpliwie wszystkich pątników wyruszających z Namysłowa była zdecydowana poprawa pogody, a w zasadzie jeden jej element - brak opadów. Pierwszy postój w Siemysłowie to kolejny raz, gdy pielgrzymi doświadczyli niezwykłej gościny "nie do przejedzenia".