Ormianie. Gromadzą się przy chaczkarze, walczą co roku pod Grunwaldem i… skubią razem pietruszkę, szykując churut do gandżaburu. Do krainy u stóp Ślęży przywieźli tradycje spod góry Ararat, kresowe przysmaki i modlitwę w języku grabar.
Kiedy niedawno w setną rocznicę ludobójstwa Ormian marsz pamięci ruszył spod katedry, wrocławianie mogli zobaczyć, jak liczne i prężne to środowisko. Jego symbolem jest pięknie zdobiony kamienny chaczkar, który od 2012 r. stoi przy wrocławskim klasztorze dominikanów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.