Nowy numer 15/2024 Archiwum

Uporczywa terapia czy opieka paliatywna? Opinia dr. Krzysztofa Szmyda

Doktor Krzysztof Szmyd, kierownik Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska "Formuła Dobra", przedstawia swoje spojrzenie na kwestie poruszane przy okazji dyskusji o sytuacji Polaka zmarłego w szpitalu Plymouth w Wielkiej Brytanii.

Jego stan określano mianem stanu wegetatywnego – z którym mamy do czynienia, gdy doszło do poważnego uszkodzenia mózgu.

Dr Szmyd podkreśla, że nie doszło tu do całkowitego jego uszkodzenia, ponieważ pan Sławomir samodzielnie oddychał – a oddychanie nie jest regulowane automatycznie przez nasz organizm, tak jak praca serca. Oddychanie wymaga kontroli mózgu. – Osoba, która oddycha, to nie jest osoba z tzw. śmiercią pnia mózgu, ze śmiercią mózgową, która w Polsce oznacza, że osobę uznaje się za zmarłą – mówi.

Zobacz całą wypowiedź:

W prezentowanym nagraniu wyjaśnia, że ocenianie działań rodziny, bliskich pana Sławomira, uważa za nieetyczne, natomiast zastanowić się należy nad działaniami lekarzy.

Zwraca uwagę na odmienne podejście do takich przypadków w różnych krajach. W Polsce karmienie, nawadnianie nie jest traktowane jako „uporczywa terapia”; w naszym kraju taki pacjent jest uznawany za osobę, którą należy otoczyć opieką, karmić i nawadniać. Nie trzeba do tego skomplikowanej aparatury; wykorzystuje się do tego zwykle pompę żywieniową albo dużą strzykawkę.

– Czy to jest skazanie na uporczywe cierpienie? Ja się z tym nie zgadzam – mówi dr K. Szmyd. Podkreśla, że współczesna medycyna stwarza możliwości „uporczywej terapii”, narażającej na cierpienie – lecz trudno zaliczyć do niej karmienie.

– Uważam, że prawidłowe, dużo bardziej bliskie człowiekowi jest to, co proponuje polska medycyna paliatywna – stwierdza.

– Osobiście uważam, że jeśli dochodzi do dużej różnicy zdań między ośrodkami medycznymi, lekarzami, którzy leczą chorego, a jego bliskimi, to lepiej pozwolić, by pacjent pojechał do innego ośrodka, znalazł się w hospicjum w Polsce czy gdzieś indziej…

Uważa, że najlepiej, gdyby osoba wymagająca karmienia, nawadniania, przebywała w domu. Można opiekować się nią tak, by uniknąć niepotrzebnego cierpienia. Jest zdania, że pacjent w takiej sytuacji nie powinien być dalej hospitalizowany, poddawany wyszukiwanemu leczeniu, podłączany do kolejnych maszyn. Pomocą w opiece nad nim są hospicja domowe.

O tym, kiedy mamy do czynienia z uporczywą terapią, czytaj także w najnowszym Gościu Niedzielnym: "Delikatny moment" , "Życiem się nie manipuluje".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy