Tu nie ma portiera, klucze do domu ma każda z domowniczek. – Nie każda z dziewczyn musi też go oddać, gdy się od nas wyprowadza. Dla nich ma to być oaza bezpieczeństwa, do której mogą wrócić, kiedy tylko zechcą – podkreśla s. Edyta.
karol.bialkowski@gosc.pl Stowarzyszenie „Misja dworcowa” im. ks. Jana Schneidera, założone przez Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej, prowadzi całodobowy dom dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży. Pomoc, którą oferuje, jest dyskretna, ale bardzo istotna. – Przez tę działalność realizujemy charyzmat naszego zgromadzenia – mówi s. Edyta.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.