Zapisane na później

Pobieranie listy

Bezbożność często jest wstępem do bestialstwa

Mówił o. Witold Baran CSsR podczas wrocławskich obchodów 82. rocznicy pierwszych wywózek na Sybir. Jak co roku pod pomnikiem Zesłańców Sybiru oraz w kościele pw. św. Bonifacego wrocławianie wspominali i modlili się za ofiary pierwszej masowej deportacji w głąb Związku Radzieciego.

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

dodane 10.02.2022 18:51
0

Obchody rozpoczęły się od Mszy Świętej w parafii pw. św. Bonifacego, której przewodniczył ks. Adam Łuźniak, wikariusz generalny archidiecezji wrocławskiej. Zaapelował on o przechowywanie pamięci o tych Polakach, którym ta pamięć się należy. 

- "Każde zło na świecie ma swoje źródło w sercu człowieka, któremu wydaje się, że jest lepszy niż inni". Jakże wielka to prawda. Ile nieszczęść osobistych i społecznych zaczyna się od pełnego pychy "ja" albo "my". W gruncie rzeczy ta ideologiczna pycha stoi za dramatem, który dziś z cierpieniem w sercach wspominamy. To pycha dwóch narodów - niemieckiego i rosyjskiego - stoi za zbrodniczym paktem Ribbetrop-Mołotow, który umożliwił rozszarpanie Polski i gehennę Polaków. To sowiecka pycha i buta kazała usunąć wrogów systemu ze wschodniej Polski, chciała z nich uczynić niewolników, którzy mają jedynie pracować i umierać, jeśli przeżywają w ogóle transporty bydlęcymi wagonami - mówił o. Witold Baran CSsR, kustosz Golgoty Wschodu, proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia na wrocławskim Wittigowie.

Po co pamiętać o wywózkach na Sybir? Żeby oddać hołd, żeby się pomodlić za ofiary, ale nie tylko.

- Powinniśmy wspominać tamte tragiczne wywózki, by się stać mądrzejszym zarówno w wymiarze osobistym, jak i narodowym. Historia jest nauczycielką życia. Błogosławieni, którzy chcą się uczyć z historii, bo ona jest także księgą, z której mówi do nas Bóg. Zobaczmy, przecież zbawienie dokonuje się w historii, w dziejach ludzi i narodów - zaznaczył o. Baran.

Jak dodał, nazizm i komunizm to systemy bezbożne, gardzące Bogiem i zwalczające religię. 

- Bezbożność często jest wstępem do bestialstwa. Człowiek, który gardzi Bogiem, który odrzuca Ewangelię, może bardzo szybko stać się zbrodniarzem. Czy dzisiaj nie próbuje się walczyć z Bogiem? Niech nam się dobrze utrwali, że za dramatem Sybiru stoją ludzie, którzy gardzili Bogiem, którzy uważali, że im wszystko wolno. Bo jak Boga nie ma, to im wszystko wolno. I jeszcze ta nauka: strzeżmy się tych, którzy uważają, że mają prawo traktować ludzi i narody jak przedmioty do realizacji swoich celów - tłumaczył kaznodzieja.

Podkreślił, że Chrystus jest najwspanialszym rzecznikiem ludzkiej wolności. Nikomu nic nie narzuca.

- Brońmy się przed tymi, którzy próbują odbierać wolność ludziom i narodom. W Bożej wizji świata człowiek zawsze musi pozostać wolny. Nikt nie ma prawa nam tej wolności ograniczać. Ani ze wschodu, ani z zachodu - apelował redemptorysta.

Zachęcał do modlitwy za wolną ojczyznę, za naród. 

- To dobry Bóg dał nam ten kawałek ziemi, któremu na imię Polska, więc Boży dar niepodległej ojczyzny szanujmy. Kochajmy Polskę, służmy jej i budujmy silne społeczeństwo szukające jedności i zgody narodowej - podsumował o. Witold. 

Po Mszy Świętej zebrani przeszli po pomnik Zesłańcom Sybiru, gdzie odbył się apel pamięci. Zostały także wręczone odznaczenia. Uroczystość poprowadził pan Ryszard Janosz, który jako dziecko 7 lat spędził na zesłaniu, w tym 5 lat w Ugandzie. Jego rodzina wyszła z "nieludzkiej ziemi" wraz z Armią Andersa. Tato pana Ryszarda zginął w walkach o Ankonę w 1944 roku.

Warto przypomnieć, że tylko w pierwszym etapie masowej deportacji w głąb Związku Radzieckiego wywieziono ponad 140 tysięcy Polaków.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..