Zapisane na później

Pobieranie listy

"Patrzeć na Maryję, słuchać Jezusa i troszczyć się o wiarę"

"Młodzieńcze tobie mówię wstań. Słowa te były hasłem tegorocznej pielgrzymki maturzystów archidiecezji wrocławskiej na Jasną Górę. Wydarzenie zostało reaktywowane po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią.

Karol Białkowski Karol Białkowski

dodane 11.03.2022 14:45
0

W homilii podczas Mszy św. w Kaplicy Cudownego Obrazu, bp Jacek Kiciński nawiązał do hasła pielgrzymki i zwrócił uwagę, że te słowa wypowiedział do młodzieńca z Naim, który był jedynym synem matki, która na dodatek była wdową. - W takiej sytuacji Jezus przywraca utraconą nadzieję. Młodzieniec, który był umarły usiadł i zaczął mówić. A Jezus oddał go jego matce - podkreślił.

Zaznaczył, że to wydarzenie pokazuje nam wszystkim, że dla Jezusa nie ma sytuacji straconych, jednak zawsze jest pytanie o naszą wiarę. - Czy my wierzymy, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych? - pytał. Następnie rozwijał  trzech aspektach naszej wiary, zawierające się w życiowych zadaniach: patrz na Maryję, słuchaj Jezusa, czuwaj nad swoją wiarą.

Bp Jacek podkreślił, że młodzieniec z Naim był kimś dla matki najważniejszym, jedynym i najbardziej ukochanym. - Dziś przychodzimy do Maryi jako Jej dzieci, Jej synowie i córki. Każdy i każda z nas jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, jesteśmy najważniejszymi i najbardziej ukochanymi dziećmi dla Maryi. Gdy tu przychodzimy Maryja bierze każdego z nas w swoje ramiona i mówi: "ja ciebie kocham i proszę, abyśmy zaufał, bo ja zawsze jestem z tobą". Matka zawsze jest tam, gdzie jej dziecko - przekonywał.

Zaznaczał, że tegoroczni maturzyści chcą zawierzyć Matce swoje sprawy - radości, smutki, zwycięstwa i porażki, niepewność, troski i obawy. - Dziś zawierzamy Maryi naszą teraźniejszość i przyszłość. Przychodzimy wierząc, że Matka nigdy nas nie opuści - mówił. Zachęcał, by dziękować za ten czas nauki, który już za nami. Zauważył jednocześnie, że czas, w którym aktualnie jesteśmy nie jest łatwy zarówno globalnie jak i w związku ze zbliżającymi się egzaminami.

Bp J. Kiciński zaznaczył, że spoglądając na obraz jasnogórski widzimy Maryję w taki sposób, jakby chciała nam dać swojego Syna. - Maryja nigdy nie zatrzymuje swojej uwagi na sobie. Wskazuje na Jezusa i mówi: "Uczyńcie wszystko, co powie wam mój Syn". (...) Czasem bywa tak, że nasze życie jest podobne do młodzieńca z Naim, który umarł fizycznie, ale nie duchowo. Każdy grzech, każda nasza niewierność jest śmiercią naszego ducha. I każde nasze odejście od Boga i drugiego człowieka jest zerwaniem relacji. Dlatego Jezus mówi: "wstań i zrób coś ze swoim życiem. Nie chcę, abyś był umarły, ale byś żył" - przekonywał.

Hierarcha ukazywał też co zrobić, by wstać do życia. Zwrócił uwagę, że Jezus zachęca byśmy nie koncentrowali się na sobie. - Często koncentrujemy się na naszych urazach, ranach, boleściach, a Jezus mówi: "patrz na swojego brata, którego mogłeś skrzywdzić". Nie przypominaj sobie ile cierpień zadali ci inni, ale pomyśl, że mogłeś kogoś zranić. Pogódź się z przeciwnikiem, dopóki jesteś z nim w drodze. (...) Wiemy, że dla wielu osób ta droga się skończyła, a zwłaszcza na Ukrainie.

- Jezus mówi: "Wstań i obudź się z letargu obojętności, wróć do postawy miłości, nie zatrzymuj się na sobie". Dlatego Jezus każdego z nas chce oddać swojej Matce, tak jak oddał młodzieńca z Naim. To oddanie będzie prawdziwe jeśli pokonamy w naszym sercu swój egoizm, grzech; jeśli pozwolimy dotknąć się Jezusowi w Jego słowie, w Eucharystii, gdy przyjmujemy Jego ciało.

- Patrzeć na Maryję, słuchać Jezusa i troszczyć się o własne życie duchowe. Dlatego ważne jest to, by być wiernym w codzienności. (...) Proszę was, abyście nie zapominali o tym pięknym czasie bycia tu i teraz przed obliczem Matki. I przyjdzie zniechęcenie na każdego z nas, przyjdzie również pokusa odejścia, pustka życiowa, ale warto sobie zapamiętać ten dzisiejszy moment, dzisiejsze spotkanie. Ilekroć będziecie wracać do dzisiejszej pielgrzymki, Jezus będzie mówi "młodzieńcze mówię ci wstań i idź do swojej Matki" - mówił. Ostrzegał też, że jeśli człowiek zatrzyma się tylko na tym, co jest zewnętrzne przestaje patrzeć na Maryję, przestaje słuchać Maryję i przestaje dbać o swoją wiarę.

Na koniec przybliżał postaci sióstr męczenniczek elżbietańskich zamordowanych przez sowieckich żołnierzy. - To były cudowne, wspaniałe kobiety. Stanęły w obronie innych i własnej. Jeśli czytamy ich życiorysy, jesteśmy świadkami bestialskiej nienawiści do czystości. Dziś te siostry mogą być patronkami pojednania i przebaczenia. Niech one będą dla nas przewodniczkami wiary, wzorem i przykładem spoglądania na Maryję, słuchania Jezusa i troski o naszą własną wiarę.

Posłuchaj całej homilii:

 

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..