Wyjątkowo długo trwa w tym rok we Wrocławiu Dzień Judaizmu. Z przygotowanych punktów programu można skorzystać jeszcze do jutra. Ich tematem przewodnim jest "Pięcioksiąg - spotkanie u źródeł".
- Podczas Dnia Judaizmu skłaniamy się ku starszym braciom w wierze - przekonuje Anna Siemieniec z fundacji "Dom pokoju", która jest głównym organizatorem wrocławskiego wydarzenia. W tym roku obchody w stolicy Dolnego Śląska są wyjątkowo długie, rozciągnięto je bowiem aż na trzy dni. - Naszym celem jest pokazanie chrześcijanom żydowskich korzeni naszej religii, ale także wzajemne poznanie zwyczajów, kultury i kuchni - dodaje.
Relacje między Żydami i chrześcijanami są we Wrocławiu wyjątkowe. Ma na to wpływ działanie tzw. Dzielnicy Wzajemnego Szacunku. - Wszystkim zależy, tak lokalnie, aby się spotykać, wspólnie działać i przede wszystkim modlić. Gdy zbliża się styczeń, członkowie gminy dopytują o program Dnia Judaizmu. To świadczy o wielkiej otwartości i potrzebie tej inicjatywy - zaznacza A. Siemieniec. Podkreśla, że propozycji, które mogłyby wypełnić obchody, było bardzo wiele. Stąd ich rozbicie na trzy dni.
- Pierwszego dnia odbył się warsztat w synagodze pod Białym Bocianem, który dotyczył Pięcioksięgu. Wykraczał on poza relacje katolików i Żydów. To była część projektu dotyczącego spotkań z przedwojennymi wrocławskimi teologami, w której przybliżamy postacie Edyty Stein, Dietricha Bonhoeffera, rabina Benno Jacoba i protestantki Kathariny Staritz. Czytając ich teksty, szukaliśmy podobieństw i różnic w interpretacjach - opowiada A. Siemieniec. To jednak nie był jedyny ekumeniczno-żydowski akcent.