Obmycie nóg, ekskomunika i stos

Liturgiczny rytuał obmycia nóg w Wielki Czwartek, który był, a zapewne w wielu miejscach jest nadal, najbardziej wyrazistym obrzędem tego dnia. Jak obrzęd wyglądał w średniowiecznym Wrocławiu?

Mandat na miłość wobec człowieka

Liturgiczny rytuał obmycia nóg w Wielki Czwartek, który był, a zapewne w wielu miejscach jest nadal, najbardziej wyrazistym obrzędem tego dnia, zawdzięcza swoją wręcz techniczną nazwę - Mandatum, słowom samego Chrystusa Pana, skierowanym do uczniów w czasie Ostatniej Wieczerzy. W zachowanych polskich średniowiecznych księgach liturgicznych znaleźć można wiele różnych nazw na określenie tego obrzędu, ale wszystkie posiadają rzeczownik - mandatum - nakaz, polecenie.

Ryt znany był już IV wieku po Chrystusie. Wspomina o nim św. Ambroży, biskup Mediolanu, jeden z Czterech Wielkich Ojców Kościoła Zachodniego w swoim dziele: „De sacramentis”. Akt ten dotyczył jednakże umycia nóg nowo ochrzczonym przy wejściu do kościoła, co było znakiem oczyszczenia z grzechów przed przyjęciem Komunii św. Prawdopodobnie łączy się to, z o wiele starszą tradycją, według której, obmycie nóg wiązało się z gestem gościnności jaki wyświadczano wobec podróżujących i nawiedzających domy wędrowców.

Zwyczaj ten na stałe wszedł do obowiązków opatów w klasztorach benedyktyńskich, co nakazuje w swojej regule św. Benedykt z Nursji. Z czasem biskupi, na wzór zakonny, przyjęli ten obrzęd i zaczęli go stosować na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. Do ceremonii liturgii rzymskiej Kościoła wszedł na stałe dzięki pontyfikałowi rzymsko-germańskiemu (ok. 950 r.). Znano dwa ryty obmycia nóg: jeden w stosunku do duchowieństwa, drugi w stosunku do biednych.

Do Wrocławia przez Toledo

Mandatum stało się w prawodawstwie kościelnym obowiązkiem na synodzie w Toledo w 694 r. Nakazano aby był przestrzegany w kościołach nawet pod groźbą dwu miesięcznej ekskomuniki! Znamienne jest, że ta norma prawna dotyczyła nie tylko biskupów, ale i księży, co pośrednio wskazuje na praktykę obycia nóg także w kościołach parafialnych.

Podczas obrzędu czytano fragmenty z Ewangelii według św. Jana, śpiewano wiele antyfon z najważniejszą: Przykazanie nowe, oraz z powstałą w kręgach karolińskich: Ubi caritas - znaną dziś powszechnie parafrazą „Gdzie miłość wzajemna i dobroć”. Często głoszono także kazania. Zwrócić należy dodatkowo uwagę na to, że obrzęd ten nie miał ustalonej godziny celebracji, toteż w poszczególnych księgach liturgicznych, pochodzących z wielu kręgów i tradycji kultycznych, spotkać można zmienne pory dnia dla sprawowania tego rytu.

W katedrze wrocławskiej obrzęd ten rozpoczynał się około godz. 15. Dzwoniono wtedy trzykrotnie dzwonem. Wcześniej, zaraz po Mszy Wieczerzy Pańskiej, służba kościelna przygotowywała potrzebne naczynia. Liturgię rozpoczynano od proklamacji ewangelii wg św. Jana przez diakona. Najprawdopodobniej po niej wygłaszane było kazanie. Zgodnie z przepisami katedralnymi wygłaszać je mieli franciszkanie, którzy pełnili w katedrze służbę jako spowiednicy.

czytaj dalej na drugiej stronie


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..