Rekolekcje dla osób żyjących w niesakramentalnych związkach odbędą się w dominikańskim kościele pw. św. Wojciecha we Wrocławiu od 29.02. do 2.03.
Spotkania rekolekcyjne pod hasłem „Miłosierdzia pragnę” przy pl. Dominikańskim poprowadzi ks. Adam Błyszcz, zmartwychwstaniec. Otworzy je 29 lutego Msza św. o 19.00.
Przypomnijmy, że przy dominikańskim klasztorze we Wrocławiu działa duszpasterstwo osób żyjących w powtórnych związkach, a także grupa wsparcia dla osób po rozwodzie – żyjących samotnie, spotykających się, by rozwijać swoją wiarę i szukać sił, aby w zaistniałej sytuacji dać świadectwo o wartości sakramentalnego związku.
Duszpasterzem obydwu grup jest o. Mirosław Ostrowski OP. W rozmowie z GN poświęconej spotkaniom dla osób w związkach niesakramentalnych podkreślał, że dokumenty Kościoła wyraźnie mówią o potrzebie tworzenia podobnych duszpasterstw.
– Ludzie żyjący w powtórnych związkach potrzebują miejsca, gdzie będą przyjęci. Często mają silną świadomość jakiejś życiowej porażki. Decyzja o włączeniu się w duszpasterstwo to dla nich zgoda na wejście w proces nawracania się – i to się dzieje – mówi, wspominając również o zdarzających się decyzjach dotyczących tzw. „białego małżeństwa”; o przemianach dokonujących się w osobach często najpierw bardzo zgorzkniałych, zamkniętych w sobie. – Odkrywają, że znalazły się w strukturze ludzi, która chce im pomóc. Przestają użalać się nad sobą, a przyjmują postawę twórczą, zastanawiają się, co mogą uczynić na swojej drodze wiary. Celem duszpasterstwa jest stworzenie przestrzeni, w której człowiek przez dialog rodzi się do relacji z Bogiem, pogłębia ją, porządkuje relacje z ludźmi, zaczyna żyć życiem Kościoła
– Gdybym miał jednym słowem określić cel naszych spotkań, byłoby to właśnie słowo „porządek” – mówi. Tłumaczy, że każdy członek duszpasterstwa sam podejmuje dojrzałą decyzję na ile, kiedy, jest w stanie ów porządek zaprowadzić. Ma szansę poznać dokładnie naukę Kościoła na temat swojej sytuacji życiowej. – W duszpasterstwie często jest także miejsce, by przyjrzeć się kwestii ważności małżeństwa (może go w ogóle nie było!), czy zastanowić się nad powodami, dla których się rozpadło. Bóg wzywa człowieka do prawdy, pozwala zrozumieć popełnione błędy. Podstawową rzeczą jest tu rachunek sumienia, ale, by był autentyczny, trzeba stworzyć odpowiednią przestrzeń.
Czytaj także: