Pan Bóg jest kochany, ale no… nie zdałby matury. Z matematyki. Z biologii to by jakoś mu poszło, z polskiego pewnie też, ale matmę by oblał - mówił na Jasnej Górze do maturzystów z archidiecezji wrocławskiej ks. Krzysztof Dukielski z Krajowego Biura ŚDM.
XVI Diecezjalna Pielgrzymka Maturzystów przed cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej rozpoczęła się od zawiązania wspólnoty w sali o. Kordeckiego.
Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych usłyszeli tam o wrocławskich duszpasterstwach akademickich oraz ich obozie letnim w Białym Dunajcu.
Opowiadali o tym sami zaangażowani studenci.
Kilka słów zachęty do włączenia się w Światowej Dni Młodzieży powiedzieli także wolontariusze z Diecezjalnego Sztabu Przygotowań Wrocław-Galilea.
Maturzyści poznali symbole ŚDM. Krzyż Roku Świętego, zwany też Krzyżem Młodych. Podarowany młodym na zakończenie Nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia, od 22 kwietnia 1984 roku stał się "żywą ikoną Kościoła pielgrzymującego po drogach świata". Od Niedzieli Palmowej 2003 roku razem z Krzyżem ŚDM wędruje Ikona Matki Bożej Salus Populi Romani.
- Rok miłosierdzia to szczególny czas, w którym doświadczamy przebaczenia i miłości, gdy dobrze przeżywamy sakrament pojednania. Dlatego zachęcam was, żeby pomyśleć, czy dziś jest dobry czas dla ciebie na pojednanie się z Panem Bogiem - mówił do młodych ks. Piotr Wawrzynek, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Przez cały czas trwania pielgrzymki w konfesjonałach posługiwali kapłani.
- Sensem naszej dzisiejszej modlitwy jest przyjście do miejsca, w którym modli się cała Polska i zwrócenie się do Królowej Polski: Maryjo, pomóż mi podejmować dobre decyzje w moim życiu i być świadomym człowiekiem - tłumaczył w sali o. Kordeckiego ks. Wawrzynek.
Uśmiechy na twarzach maturzystów wywołała prelekcja ks. Krzysztofa Dukielskiego z Krajowego Biura ŚDM, który stwierdził, że czas bycia maturzystą jest niezwykły, choć też bardzo trudny i ważny, bo przełomowy.
- Jedyną istotą na ziemi, która żeby żyć, potrzebuje sensu, jest człowiek. Patrzę na te wasze oczy, zmęczone od nauki. Czemu? Bo widzicie w niej sens. Bo chcecie zdać egzamin dojrzałości, potem studiować i otworzyć sobie perspektywy na przyszłość - rozpoczął kapłan.
Argumentował, że pielgrzymka uczniów klas maturalnych to poszukiwanie głębszego sensu. Same piątki i szóstki bowiem nie wystarczą. W sercu człowiek potrzebuje czegoś większego.
- Pan Bóg jest kochany, ale nie zdałby matury z matematyki. Z biologii to by jakoś mu poszło, z polskiego też, ale matmę by oblał. On cię tak bardzo kocha, że nie nauczył się liczyć! Bo liczy tylko do jednego. Wiecie jak? Ola, Marysia, Piotr, Krzysztof, Kasia… - zaskoczył młodych słuchaczy zastępcą Dyrektora Krajowego Biura Światowych Dni Młodzieży 2016.
I kontynuował: - Tak bardzo cię kocha, że mówi: „Nie ważne, że nie znam całek i ktoś się będzie śmiał, ale znam ciebie! Twoje lęki, smutki, twój charakter, twoje oczy”. Uświadom sobie, że dla Pana Boga jesteś numerem jeden - stwierdził ks. Dukielski.
W tym kontekście matura nie jest ważna. Oczywiście, ma znaczenie, ale poza tą rzeczywistością szkolną, naukową istnieje coś więcej.
- W głębszym spojrzeniu wiedz, że jesteś dla Boga numerem jeden. Nie ma innego. Jesteś Ty - powtórzył dosadnie kapłan.
Na koniec językiem współczesnej młodzieży powiedział, że Bóg chce wejść w naszą historię. Nie myśli, o tym, żeby robić sobie z nami tylko selfie czy być naszym znajomym na fejsie. Chce czegoś więcej.
Czytaj także: