Abp Józef Kupny przewodniczył w katedrze wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela Mszy św. w intencji ojczyzny z okazji 226. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
Metropolita wrocławski odniósł się na początku homilii do początków uznawania Matki Bożej za Królową Polski, czyli do połowy XIV w. Podkreślił, że największą czcią cieszyły się przez wieki dwa wizerunki - jasnogórski i ostrobramski. Podkreślił, że tytuł Królowej Polski, podobnie jak inne, zakorzeniony jest w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła. - Jako Matka Jezusa Chrystusa, Boga i człowieka, Maryja jest Królową Świata, zaś jej królowanie rozciąga się wszędzie, gdzie istnieje królowanie Jej Syna. Skoro jednak ludzkość stanowią rozmaite ludy i narody, posiadające własną tożsamość, historię, kulturę, wiele z nich, w toku swoich dziejów, wybrało Maryję na szczególną opiekunkę i patronkę. Do tego grona należy również naród polski - zaznaczył.
Metropolita wrocławski zaznaczył, że przełomowe znaczenie dla utrwalenia się kultu maryjnego w Polsce miały śluby Jana Kazimierza, złożone 1 kwietnia 1656 r. Przypomniał też, że po obronie Jasnej Góry i zwycięstwie nad Szwedami to Częstochowa stała się najważniejszym dla Polaków sanktuarium, utrwalając przekonanie o królewskim panowaniu Maryi nad narodem polskim. - Dlatego 8 września 1717 r. wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej został ukoronowany papieskimi koronami - zauważył abp Kupny, podkreślając, że w tm roku mija 300 lat od tamtego wydarzenia.
Hierarcha podkreślił, że w okresie zaborów kult NMP Królowej Polski rozszerzał się jeszcze bardziej, koncentrując się wokół Częstochowy i Wilna i znajdujących się tam wizerunków Maryi. - Po odzyskaniu niepodległości, w kontekście najazdu bolszewickiego w 1920 r., Episkopat Polski ponownie wybrał Maryję na Królową Polski, a od 1923 r. uroczystość ta jest obchodzona 3 maja - opowiadał. - Jednym z najważniejszych wydarzeń XX w. był milenijny akt oddania Polski, dokonany 3 maja 1966 r.
- Kiedy dzisiaj w katedrze wrocławskiej oddajemy cześć Matce Boga Królowej Polski, to wchodzimy w całe to dziedzictwo, które przed tysiącem lat apostołowie Dobrej Nowiny zapoczątkowali, stawiając na naszej ziemi krzyż - znak zbawienia i nadziei. Wchodzimy w dziedzictwo ukształtowane obecnością Matki Chrystusowej w naszej ojczyźnie. Ona zawsze trwała pod krzyżem naszego narodu, zawsze nam towarzyszyła. W niej czciliśmy Królową o matczynym sercu. Dzisiaj z wdzięcznością wspominamy Jej macierzyńską opiekę nad dziećmi naszej ziemi i pragniemy, jak nasi przodkowie, oddać Jej całkowicie umiłowaną ojczyznę naszą na kolejne tysiąclecie - dodał. - To wszystko po to, by Polska po wszystkie wieki zachowała nieskażony skarb wiary świętej.
W drugiej części homilii abp Kupny nawiązał do przypadającego 3 maja Święta Konstytucji 3 Maja. Podkreślił, że ta ustawa zasadnicza była najkrócej obowiązującą na naszych ziemiach i nie ustrzegła Polski przed rozbiorami. - Jesteśmy jednak dumni, że stała się istotnym elementem europejskiej tradycji konstytucyjnej. Jej powstanie jest świadectwem piękna, jakie tkwiło w Rzeczypospolitej, a które ujawniło się poprzez próbę naprawy tego, co było złe. Tym, którzy tę konstytucję uchwalali, nie było łatwo, bo jej uchwalenie zakładało rezygnację ze stanowego egoizmu, a to bolało niektórych i musiało boleć - mówił. Przekonywał, że powracamy do tamtego wydarzenia, bo ono ukierunkowuje nasze dzisiejsze myślenie o ojczyźnie i jej dobru.
Tłumaczył też, że obecność Maryi w historii i teraźniejszości naszego narodu i ojczyzny zobowiązuje nas do życia w miłości Boga i bliźniego. - O tej miłości w najbardziej przekonujący sposób mówi krzyż. Staje się jasne, że nasza Matka, Królowa Polski, prowadzi nas do krzyża, abyśmy tam uczyli się od Chrystusa miłości do Boga, bliźniego i ojczyzny.
- Chrześcijańską doskonałość uzyskuje się, usuwając wszystko to, co przeszkadza, rozprasza i nie pozwala wydobyć piękna obrazu Boga zapisanego w każdym człowieku. Im bardziej nam się to udaje, tym bardziej jesteśmy podobni do Boga. I podobnie nasza miłość do ojczyzny musi być oczyszczana - nauczał. Jak zaznaczył, właśnie dlatego Konferencja Episkopatu Polski ogłosiła dokument "Chrześcijański kształt patriotyzmu", który jest głosem poparcia dla postaw patriotycznych i wdzięczności dla wszystkich, dzięki którym polski patriotyzm jest trwały i żywotny. - Jest to deklaracja, że Kościół katolicki w Polsce będzie, środkami wynikającymi z jego misji, takie działania doceniał i wspierał. Ale jednocześnie jest to zachęta do refleksji nad kształtem naszego współczesnego patriotyzmu. To zachęta do odważnego usuwania wszystkiego, co w świetle Ewangelii jest nie do przyjęcia. Nauczanie moralne Kościoła nigdy nie jest skierowane przeciwko komukolwiek, ale jest ukazywaniem zobowiązań, jakimi człowiek wierzący, w sposób dobrowolny, wiąże swoją wolność, przyjmując sakrament chrztu świętego.
Na zakończenie metropolita wrocławski zwrócił uwagę, że zarówno w życiu indywidualnym duchowym, jak i społecznym ważne jest przycinanie gałązek zła, które ciągle odrastają. Dlaczego? Bo one zagłuszają dobro i nie pozwalają się mu rozwijać i przynosić wybornego owocu oraz zniekształcają obraz nas samych i Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. - Dlatego nie bójmy się nigdy, nawet jeśli to boli i wymaga wyrzeczeń, zaangażować w budowanie dobra wspólnego naszej ojczyzny na miarę naszych oczekiwań i aspiracji. Niech wysiłek naszych przodków uwieńczony uchwaleniem Konstytucji 3 Maja będzie dla nas zachętą i przykładem. Niech w tym trudzie towarzyszą nam wstawiennictwo i opieka naszej Matki, Królowej Polski.
Posłuchaj całej homilii:
Zobacz zdjęcia z uroczystości 3 maja:
Czytaj także: