- Program 500+ jest na pewno dużym wsparciem dla rodzin, ale w dalszym ciągu te rodziny czekają na wolne od pracy niedziele - mówił podczas Pielgrzymki Mężczyzn w Piekarach Śląskich abp Józef Kupny.
Tradycyjnie, w ostatnią niedzielę maja, do Matki Miłości i Sprawiedliwości Społecznej pielgrzymują dziesiątki tysięcy mężczyzn.
Homilię do zebranych wygłosił abp Józef Kupny. Jak stwierdził, człowiek współczesny przeżywa rozdarcie, bo chociaż niebo go ciekawi, to cały czas zajmuje się tym światem, w którym żyje. Tak było też za czasów Jezusa.
Hierarcha przywołał fragment z Dziejów Apostolskich, kiedy Jezus zapowiada swoi, najbliższym zesłanie Ducha Świętego. Mówi o mocy i łasce z wysoka, że będą świadkami aż po krańce ziemi, a oni mają wtedy tylko jedno pytanie: czy w tym czasie przywróci im królestwo Izraela?
- Po ludzku można powiedzieć, że tym pytaniem zepsuli wszystko. Mieli jakby całkowicie zamknięte oczy. Niby zafascynowani Jezusem, a jednak wciąż w swoim myśleniu pozostający na ziemi - oświadczył abp Józef Kupny.
Warto jednak pamiętać, że po tym wydarzeniu Apostołowie zeszli z góry, wrócili do Jerozolimy i zaczęli głosić Ewangelię Chrystusa.
- Po to jest nam dana ta uroczystość, byśmy przypomnieli sobie, dokąd zmierza nasze życie, byśmy spojrzeli w niebo. Ale potem musimy wrócić do naszej Jerozolimy, czyli tam, gdzie zostaliśmy postawieni przez Boga - konstatował abp J. Kupny.
Oświadczył dalej, że życie ucznia Chrystusa przebiega między twardym stąpaniem po ziemi, a wpatrywaniem się w niebo.
- Musicie troszczyć się o sprawy ziemskie, ważne dla was, waszych rodzin, społeczności i narodu. I właśnie dlatego tu w Piekarach Śląskich, gdzie nasze oczy utkwione były w wizerunek Matki Bożej i w niebo, nie zapominaliśmy o problemach naszego życia, szukając w świetle Ewangelii właściwych rozwiązań - mówił metropolita wrocławskich do tłumu mężczyzn.