Duchu uwielbienia, przyjdź!

Duchu uwielbienia - Uczennice Krzyża
uczennicekrzyza

S. Klara Witkowska, przełożona wrocławskiej placówki sióstr Uczennic Krzyża, opowiada "Gościowi", że pieśń powstała w 1998 r., a jej autorką jest s. Krzysztofa. - Kilka sióstr przygotowywało się wówczas do ślubów wieczystych. To były trzy miesiące życia w ciszy w domu kontemplacyjnym. Jedna z sióstr powiedziała, że dobrze byłoby, aby powstała jakaś pieśń jako pamiątka tego czasu - mówi.

Autorka określa utwór jako owoc posłuszeństwa. Dlaczego? Jak wspomina s. Klara, s. Krzysztofa nie jest "zawodowcem" i nie ma niezwykłych umiejętności muzycznych.  - Uznała, że skoro taka pieśń ma powstać, to bierze gitarę i pisze. Tak powstał tekst i muzyka. To coś, co zostało podarowane osobie, która niekoniecznie była do tego przysposobiona - dodaje i zaznacza, że to pokazuje jak niesamowicie działa Duch Święty.

- Ta pieśń to modlitwa do Ducha Świętego. Bo tylko On daje nam odwagę, aby tracić swoje życie, czyli oddawać je po to, aby inni je mieli - tak jak to zrobił Jezus. Bez Ducha Świętego jest to niemożliwe, bo w naturze człowieka jest, by zachować swoje życie dla siebie - wyjaśnia. Tłumaczy też, że oddawać życie to znaczy kochać, a kochać zawsze boli, bo wiąże się z rezygnacją z siebie. - I w tej pieśni prosimy Ducha Świętego, by dał nam siły do tej miłości - dodaje.

Zwraca też uwagę na słowa "weź moją krew", które są wezwaniem do Ducha Świętego, by zabrał wszystko, co stanowi moje życie - mój czas, moje umiejętności, talenty, radości, trudy, wszystko z czym sobie nie radzę. - Owocem tej wymiany niech będzie Boże Miłosierdzie, które wylewa się na świat.

Należy dodać, że s. Klara jest wykonawcą powyższego utworu.

Więcej o Siostrach Uczennicach Krzyża i wspólnocie świeckich, którą animują można znaleźć na stronie www.jan1315.pl