- Fanatyzmem religijnym karmi się przecież terroryzm, dlatego wiarę należy poddać kurateli światła rozumu - mówił abp Józef Kupny podczas inauguracji roku akademickiego w Wyższym Seminarium Duchownym w Legnicy.
- Kościół jest głęboko zainteresowany budowaniem sprawiedliwości. Może się wydawać, że działania polityczne na rzecz sprawiedliwości eliminują potrzebę dzieł miłości. Tak jednak nie jest. To bowiem nie wyklucza działań Kościoła zwanych caritas. Nie ma takiego sprawiedliwego porządku państwowego, który mógłby sprawić, że posługa miłości byłaby zbędna. Zawsze będzie cierpienie, które potrzebuje pocieszenia i pomocy. Zawsze będą: samotność, sytuacje, w których będzie potrzebna pomoc materialna. Na obecnym etapie rozwoju społecznego ustrój demokratyczny najpełniej zaspokaja potrzeby i prawa człowieka. Kościół docenia zalety tego sytemu, ale zwraca uwagę na niebezpieczeństwa. Rodzą się one, gdy kwestionowany jest zobowiązujący charakter prawa moralnego. Autentyczna demokracja jest możliwa tylko w państwie praworządnym. Prawo nie może lekceważyć bądź stać w sprzeczności z prawem moralnym. Prawem nie mogą zajmować się tylko prawnicy. Także etycy. Doświadczenie uczy, że samo prawne zagwarantowanie wolności nie zapewnia jeszcze właściwego porządku społeczno-politycznego. Wolność może przerodzić się w swawolę i stać się zaczynem różnorodnych niewoli poszczególnych ludzi, a nawet całych społeczeństw. Prawdziwa wolność zakłada poszukiwanie prawdy. Znajduje spełnienie w poznaniu tego, co jest słuszne i sprawiedliwe. Benedykt XVI pisze: „Prawda zachowuje i wyraża wyzwalającą moc miłości w coraz to nowych wydarzeniach historii. Jest równocześnie prawdą wiary i rozumu, w rozróżnieniu i zarazem zespoleniu dwóch sfer poznania. Prawdy tej potrzebują: rozwój, dobrobyt społeczny i właściwe rozwiązywanie poważnych problemów społeczno-ekonomicznych, trapiących ludzkość. Jeszcze bardziej potrzebują tego, aby prawda ta była miłowana i by o niej świadczono. Bez prawdy, bez zaufania i miłości do prawdy, nie ma świadomości i odpowiedzialności społecznej, a działalność społeczna zostaje uzależniona od prywatnych interesów i logiki władzy, prowadząc do dzielenia społeczeństwa, a tym bardziej społeczeństwa zmierzającego do globalizacji, w trudnych momentach jak obecnie” - cytował abp Kupny.
- Z integralnej wizji człowieka wynikają konsekwencje dla tworzenia porządku społecznego i międzynarodowego. To prowokuje do stawiania pytania o wspólne fundamenty etyczne, które by ukierunkowały wzajemne relacje i byłyby w stanie zbudować funkcjonalnie prawny kształt ujarzmienia ludzkiej władzy. Papież dochodzi do wniosku, że religia może skłaniać do nietolerancji i przemocy. Fanatyzmem religijnym karmi się przecież terroryzm, dlatego wiarę należy poddać kurateli światła rozumu. Wracamy więc do relacji wiary i rozumu. Wiara i rozum mają za zadanie wzajemnie się oczyszczać i uzdrawiać. Potrzebują siebie. Winny to wzajemnie akceptować. Etyka chrześcijańska i zachodnia racjonalność świecka decydują o ogólnej sytuacji w świecie w nieporównywalnie większej mierze niż jakikolwiek inne siły kulturowe. Jednak tak, jak w przypowieści najemnicy przepędzili z winnicy syna gospodarza, tak dzisiaj zachodnia Europa wyrzuca od siebie Jezusa. Wszystkich razi mówienie o dziedzictwie chrześcijańskim. Brak tolerancji dla poglądów chrześcijańskich. Gospodarz jest wyrzucany ze swojej winnicy - zaznaczył.
- Benedykt XVI uważa, że dla wielkich komponentów kultury zachodniej, czyli wiary i rozumu, nader ważne jest wejście w relację autentycznego skorelowania z innymi kulturami. Dzięki temu one same otworzą się na zasadniczą komplementarność jedności rozumu i wiary, przyczyniając się do postępu uniwersalnego procesu oczyszczenia, w którym podstawowe normy rozbłysną pełnym blaskiem - zakończył.