Zachęcamy do odwiedzenia szczególnych domów związanych z kultem Matki Bożej, czyli diecezjalnych sanktuariów. Może warto wsiąść na rower i przejechać wybrany szlak, który tworzą te wyjątkowe kościoły?
Estera Ryczek Archiwum prywatne
Okiem matki i żony
Estera Ryczek – pracuje we wrocławskim oddziale Civitas Christiana
Jestem osobą, która całkowicie zawierzyła swoją rodzinę Maryi. Adoptowaliśmy z mężem dwie dziewczynki. Młodsza córka została przyniesiona do okna życia, starsza doświadczyła krzywdy od dorosłych. Kiedy dzieci są po przejściach, z traumą, proces wychowania nie jest łatwy. Trudności momentami szybko się piętrzą, a człowiek staje się bezradny. Wtedy zastanawiam się i zadaję sobie pytanie: czy ja jestem na właściwym miejscu? Co powinnam robić? I w takich chwilach oddaję się Matce Bożej. Rozmawiam z Nią. Mówię: „Ty także jesteś matką. Przeżyłaś ogromną tragedię, śmierć własnego Syna, i wytrwałaś w posłuszeństwie powołaniu, które objawił Ci Bóg. Pomóż także mnie realizować dobrze swoje zadania”. Szybko do głowy przychodzi mi myśl, że skoro Maryja przyjęła wszystko, co przygotował dla Niej Bóg – nawet ten najokrutniejszy los, czyli męczeństwo Syna – to ja też powinnam przyjąć z pokorą to, co mnie spotyka, i stawić temu czoła. Ona jest dla mnie bezpośrednim wzorem do naśladowania. Bardzo lubię modlić się na różańcu. Mam go prawie w każdej kieszeni, w każdej kurtce. Modlę się np. dziesiątką w drodze do pracy. Wiem, że Maryja jest blisko mnie, czuwa, słucha i obdarza łaskami. Swoim dzieciom także przekazujemy, jak ważna to dla nas osoba. Starsza córka jest już po Pierwszej Komunii Świętej. Ma 11 lat i rozumie, że w codziennej wspólnej modlitwie dziękujemy Matce Bożej za to, że nad nami czuwa, i prosimy Ją o wstawiennictwo.