W ramach trwającego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w CH Zajezdnia odbyła się debata pt. "Moc współpracy. Społeczny wymiar ekumenizmu".
Wzięli w niej udział: brat Wojciech z Taizé, Daniel Trusiewicz - prezbiter okręgowy (ordynariusz) Kościoła chrześcijan baptystów oraz Radek Michalski - dyrektor Biura Promocji i Turystyki Urzędu Miejskiego Wrocławia i doktorant Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji. Dyskusję prowadził Wojciech Iwanowski z Obserwatorium Społecznego i redakcji miesięcznika "Nowe Życie".
Na początku spotkania br. Wojtek przybliżył zebranym, że "Taizé", kojarzące się wielu ze stylem modlitwy śpiewem powinno być również utożsamiane z miejscem, w którym ekumeniczna modlitwa się zaczęła. - Br. Roger (założyciel wspólnoty - przyp. red.) chciał urzeczywistniać życie w komunii. Chciał być z braćmi zaczynem jedności. Wspólna modlitwa była właśnie w to wpisana - tłumaczył. Podkreślił także, że dzisiaj młodzi, którzy odwiedzają Taizé, uczestniczą trzy razy dziennie w modlitwie - to ich łączy.
- To również mnie pociągnęło - dzielił się osobistym doświadczeniem. Przekonywał, że wspólne śpiewy, a potem cisza pomagają w budowaniu osobistej relacji z Bogiem. Zaznaczył, że jest mnóstwo przykładów tego, jak bardzo wpłynęło to na podejmowane przez młodych w przyszłości życiowe decyzje. Br. Wojtek zwrócił też uwagę, że oprócz modlitwy podczas spotkań w Taizé i na Europejskich Spotkaniach Młodych bracia proponują młodzieży podjęcie tematów społecznego zaangażowania, które mają być inspiracją dla działania w lokalnych społecznościach.
Pastor Daniel Trusiewicz zapytany o formy zaangażowania u baptystów podkreślił, że działanie wypływa z modlitwy. - Ona często zmienia ludzi w taki sposób, że nie mogą siedzieć w miejscu i muszą się zaangażować w jakieś rzeczy. Często są to aktywności społeczne - zauważył. Jako przykład podał świetlicę środowiskową prowadzoną przez zbór z ul. Kłodnickiej. - Jest w niej zarejestrowanych ok. 120 dzieci. W większości są to nasi sąsiedzi, którzy nie są baptystami. My nie pytamy o ich wyznanie, a oni wiedzą, że w naszej świetlicy dobrze i wartościowo spędzą czas - dodał.
Podkreślił, że prowadzenie takiej placówki wymaga nawiązywania relacji i współpracy niezależnie od denominacji, która odbywa się również na polu nieformalnym. Żeby świetlica mogła funkcjonować zaangażowanych jest ok. 20 wolontariuszy z Kościoła baptystów. - Poza tym współpracujemy z fundacją "Hobbit" (organizuje czas wolny dla dzieci i młodzieży - przyp. red.) czy, na bazie instytucjonalnej, z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej i wydziałem zdrowia UM Wrocławia. - W tym wszystkim najważniejsze jest serce. Trzeba mieć powołanie do dzieci, umieć do nich dotrzeć, poświęcić im czas i wtedy przychodzą efekty dodaje pastor. Przyznaje też, że sporadycznie zdarza się mu spotykać z niezrozumieniem, ale żaden z rodziców nie zdecydował nigdy o wycofaniu dziecka ze względu na konfesyjny charakter placówki.
Trzeci z gości spotkania, Radek Michalski zauważył, że o ekumenizmie mówimy w kontekście religijnym, a źródłosłów grecki przetłumaczony na język polski mówi o "wspólnej ziemi". - Pomimo różnic, które są między nami, są pewne rzeczy, które mamy wspólne. To właśnie w ich imię decydujemy się na współpracę - przyznając, że się różnimy, budujemy na tym, co nas łączy, co najważniejsze - mówił. Podkreślił, że we Wrocławiu jesteśmy dumni z istnienia "Dzielnicy 4 wyznań", w której pokazujemy, że można działać wspólnie i mieć w tym sukcesy nie tylko na polu ekumenicznym, ale szerzej, międzyreligijnie. Zwrócił też uwagę, że na tym fundamencie budowana jest otwartość miasta.
Na kolejnej stronie m.in. o asymilacji ukraińskiej mniejszości we Wrocławiu, a także o tym, co chrześcijanie mogą zrobić razem, niezależnie od denominacji. Na końcu artykułu znajduje się plik audio zawierający nagranie całej debaty.