Bo w sercu mieli prosty przepis na bycie Polakiem: Bóg, honor i ojczyzna. Oraz zawołanie: "Niech żyje Polska".
Tradycyjnie już oficjalne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Wrocławiu miały miejsce na Cmentarzu Osobowickim, gdzie znajdują się jedyne w Polsce zachowany kwatery pomordowanych bohaterów podziemia niepodległościowego.
Uroczystości rozpoczęły się od przemarszu z bramy głównej pod Pomnik Ofiar Terror Komunistycznego. Kolumnę prowadziła Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych oraz wojskowa kompania honorowa. Szli przedstawiciele rządu, władz województwa, miasta, służb mundurowych, wielu instytucji Wrocławia, kombatanci, a także młodzież niosąca sztandary.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z OBCHODÓW 1 MARCA.
Pod pomnikiem wszyscy odśpiewali hymn narodowy. Oddali także hołd minutą ciszy niedawno zmarłemu kpt. Stefanowi Siejce, wrocławskiemu kombatantowi, prezesowi „Jaworzniaków". Mjr Sławomir Skałecki, komendant Garnizonu Wrocław, odczytał Apel Pamięci. Kompania honorowa wystrzeliła salwę honorową.
- Dlaczego żołnierze niezłomni byli niepokonani? Bo w sercu mieli prosty przepis na bycie Polakiem: Bóg, honor i ojczyzna. Oraz zawołanie: „Niech żyje Polska”. Idźmy dzisiaj tym śladem, stosując ten prosty przepis - przemawiała minister Beata Kempa.
Członek Rady Ministrów podkreśliła, że dzięki prawdzie historycznej, która się obroniła, żołnierze antykomunistycznego podziemia mogą zostać oczyszczeni. Wielu z nich w wyrokach miało zawarte stwierdzenie, że są wrogami narodu polskiego.
- To bolało najbardziej. Wielu nie chciało żadnych zadośćuczynień. Prosili tyko, by wymazać ten fragment z jakiegokolwiek wyroku. Pozostaje nam się modlić, aby dobry Bóg zabrał Polakom serce z kamienia i pozwolił nadal w spokoju poszukiwać szczątków bohaterów - mówiła minister Kempa.
Dodała, że dumna jest szczególnie z młodych Dolnoślązaków, którzy poszukiwali tych szczątków na „Łączce” w Warszawie.
Ważną decyzję dot. kwater żołnierzy wyklętych ogłosił w imieniu prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Wojciech Trębacz.
- Określenie ich mianem „wyklętych” i „niezłomnych” ma swój głęboki sens historyczny, patriotyczny jak i moralny - stwierdził Stanisław Ułaszewski, prezes Dolnośląskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Zaznaczył, że w czasach walki z sowieckim okupantem większość społeczeństwa polskiego wiedziała, że antykomunistyczne podziemie tworzą bohaterscy żołnierze, którzy poświęcają swoje życia dla ojczyzny w nierównej walce o przyszłość Polski.
- Chciano ukryć pamięć o setkach tysięcy polskich patriotów, którzy nie zgodzili się na kolejną okupację. Władze komunistyczne próbowały ukryć tę historyczną prawdę, ale nie udało im się. I dzisiejsza nasza obecność jest na to dowodem. Wolna Polska upomniała się o swoich bohaterów - oświadczył Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski.
Jego zdaniem heroizm żołnierzy wyklętych może być przykładem dla młodego pokolenia. Wspomniał również wielu cywilów, którzy nie pasowali ideologicznie do nowego systemu komunistycznego ze względu na wspaniałe życiorysy.
- Pamiętajmy także o księżach, którzy byli nośnikiem pięknych tradycji niepodległościowych i moralności, która nie przystawała do nowego systemu - wymieniał wojewoda.
Modlitwę podczas uroczystości poprowadził bp Andrzej Siemieniewski oraz duchowni innych religii i wyznań chrześcijańskich. Na końcu wrocławianie złożyli kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Terroru Komunistycznego.