Już w najbliższą sobotę podczas Mszy św. o 10.00 w katedrze wrocławskiej święcenia kapłańskie przyjmie 10 diakonów. Zapraszamy do udziału w Eucharystii i prosimy o modlitwę w ostatnich godzinach ich przygotowań do święceń. Kto 25 maja zostanie prezbiterem? Oto sylwetki kandydatów do kapłaństwa.
Ks. Tomasz Lisowski CMF (Zgromadzenie Misjonarzy Klaretynów) pochodzi z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Kowalach Oleckich (diecezja ełcka).
O swoim powołaniu pisze: "Pierwsze moje dziecięce wspomnienia związane z wiarą i »chodzeniem do kościoła« są raczej negatywne, bo pamiętam, że nieraz chciałem się wymigać od uczestnictwa we Mszy Świętej niedzielnej i przedstawiałem przeróżne powody rodzicom. Z drugiej strony pamiętam, że ze swoim rodzeństwem bawiłem się w księdza i w odprawianie Mszy. W piątej klasie podstawówki zostałem ministrantem i od razu moja pobożność związała się z nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny - przez przyjęcie szkaplerza, uczestnictwo w pierwszych sobotach miesiąca, nowennach. Również piękno liturgii spowodowało, że już w szóstej klasie podstawówki porzuciłem swoje przeróżne plany zawodowe na rzecz zostania księdzem.
Ta myśl rozwijała się w moim sercu dalej przez całe gimnazjum. W pierwszej klasie liceum zrozumiałem, że Pan Bóg powołuje mnie do bycia zakonnikiem. Cały rok poświęciłem na szukanie odpowiedniego dla mnie zakonu. Przeszukałem internet, aby poznać wszystkie zgromadzenia pracujące w Polsce, ale żadne mnie nie zaciekawiło. W połowie roku przyjechał do mojej szkoły na katechezę misjonarz klaretyn, ale i on nie przykuł mojej uwagi. Dlatego Pan Bóg musiał posłać go do mnie drugi raz. Przyjechał do mojej rodzinnej parafii, by poprowadzić czterdziestogodzinne nabożeństwo przed uroczystością odpustową Jana Chrzciciela. Wtedy zaprosił mnie na rekolekcje powołaniowe na drugi koniec Polski, które miały odbyć się za kilka dni.
Wybrałem się na nie i wtedy bliżej poznałem Synów Serca Maryi. W liceum zastanawiałem się jeszcze nad jezuitami i franciszkanami konwentualnymi, ale Niepokalana chyba od początku chciała, abym wstąpił do Zgromadzenia Synów Jej Serca. Co zrobiłem po zdaniu egzaminu maturalnego. Za kilkadziesiąt godzin, po ośmiu latach formacji zakonnej, przyjmę święcenia prezbiteratu, które zamarzyły mi się w podstawówce.
Niepokalanemu Sercu Maryi zawierzam moje kapłaństwo oraz tych, do których będę posłany. A Ciebie, Drogi Czytelniku, proszę o modlitwę, aby moje kapłańskie życie było święte".
Poznaj innych kandydatów do kapłaństwa: